Repetowicz: Na Bliskim Wschodzie trwa rozgrywka między wielkimi mocarstwami [VIDEO]

Witold Repetowicz w Poranku Wnet komentował najnowsze wydarzenia na Bliskim Wschodzie, gdzie wojska tureckie walczą z Kurdami. W konflikcie uczestniczy również Rosja, Stany Zjednoczone oraz Iran.

Turcja zbombardowała kurdyjskie oddziały w syryjskim regionie Afrin. Atak na sojuszników USA odbył się przy aprobacie Rosjan.

Witold Repetowicz dodał, że Turcja cały czas deklaruje, że prócz zaatakowanego już Afrinu, podejmie niebawem działania wojenne również w rejonie Manbidż, gdzie stacjonują wojska USA:

„Ta zapowiadana przez Turków konfrontacja z Amerykanami bardzo martwi. Inną sprawą jest gra Rosji, turecko- rosyjski układ”.

Zdaniem dziennikarza, Rosja zapaliła” zielone światło” dla Turcji na atak na Afrin, następnie to światło chwilowo zgasło:

” Kilka dni temu Turcy wstrzymali bombardowania- było to tuż po tym, gdy Dżihadyści w sąsiedniej prowincji przestrzelili samolot Rosyjski”.

Repetowicz sądzi, że Rosja zapalając to zielone światło, straciła bardzo dużo wśród Kurdów:

„ Przyjęto, że na Bliskim Wschodzie odbywa się gra pomiędzy dwoma wielkimi mocarstwami-Rosją i USA. Zapomina się, że jest tam jeszcze trzeci gracz, którego polityka nie jest tożsama z polityką rosyjską. Jest to Iran. Rosja, zezwalając na ten atak, straciła bardzo dużo wśród Kurdów. Stany Zjednoczone wbrew pozorom nie tracą żadnych asów na Bliskim Wschodzie. Ich największym atutem są Syryjskie Siły Demokratyczne, które kontrolują znaczną część Syrii.”

Dziś Rosjanie znów zezwolili na kolejne tureckie bombardowanie w rejonie Afrinu. Zdaniem Witolda Repetowicza stało się tak, właśnie z powodu bardzo mocnej pozycji USA na Bliskim Wschodzie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

Komentarze