Niemieckie media: Za nowelizacją ustawy o IPN kryje się lęk, aby nie przypisano Polsce odpowiedzialności za Holocaust

Jan Bogatko przedstawił głos niemieckich dziennikarzy w sprawie zmian w ustawie IPN. Niemieckie media wyrażają „niepokój o wolność słowa w Polsce”.

Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” wyraził niepokój o wolność słowa w Polsce. Jak podkreślił gość Radia Wnet, który na stałe mieszka w Niemczech:

„Wolność słowa w Polsce jest znacznie większa, w przeciwieństwie do kraju, w którym mieszkam i z którego relacjonuję”.

I chociaż w artykule napisano, że ta sprawa nie dzieli Polaków, a raczej łączy, to nawet jeśli ktoś omyłkowo użyje takiego sformułowania, to wywołuje to u nas zbyt duże oburzenie. Dalej czytamy w artykule, ze w Polsce dochodzi do wielu protestów związanych z owymi „omyłkami”. Zdaniem gazety, za tymi protestami kryje się lęk polaków, aby nie przypisano im odpowiedzialności za holocaust.

Gazeta skomentowała również ostre napięcia na linii Polsa-Izrael i podkreśla, że nie powinniśmy uchwalać tej ustawy w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz.

Czy to rzeczywiście stanowi atak na wolność słowa?- Takie pytanie zadaje w artykule niemiecki tygodnik. Następnie cytuje ustawę, pomijając jednak ten kluczowy akapit, który stwierdza, że „Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w ust. 1 i 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej lub naukowej”.

DPA podało depeszę, która znalazła się we wszystkich mediach, wraca w niej do kwestii Jedwabnego, nie podaje natomiast żadnych dalszych przypadków, które miały miejsce w Polsce, ani tego, że Niemcom zarzucono współudział w zbrodni, prowokację, a nawet jej prowadzenie. DPA powoduje się na socjologa Jana Grossa, autora książki Sąsiedzi, dotyczącej pogromu w Jedwabnem, Często niemieckie media powołują się właśnie na tego historyka i na publicystów o podobnych poglądach, nigdy nie wymieniając jednak dziennikarzy, którzy mają inne zdanie.

Zapraszamy do wysłuchania całej korespondencji.

JN

Komentarze