Polska potrzebuje wektora skierowanego na gospodarkę, Mateusz Morawiecki jest bardzo obiecującym kandydatem na premiera.

Bronisław Wildstein o rekonstrukcji rządu i wybraniu Mateusza Morawieckiego na przyszłego polskiego premiera. Publicysta jest zadowolony ze zmiany, gdyż Polska musi kłaść nacisk na rozwój gospodarczy.

 

Bronisław Wildstein pozytywnie ocenił zmianę na stanowisku premiera.

„Cieszę się, że ten »serial« pt. rekonstrukcja rządu już się skończył, bo było to gorszące. Mateusz Morawiecki jest bardzo obiecującym kandydatem na premiera. Istnieje nadzieja na to, że będzie panował nad rządem i stworzy z niego zwarty zespół. Poza tym Polsce potrzebne jest mocniejsze przesunięcie wektora na sprawy gospodarcze”.

Pisarz zauważył, że w pierwszej fazie rządzenia PiS był nastawiony w dużej mierze na walkę z patologiami, ale to co innego niż stymulowanie gospodarki i dotychczasowe działania temu nie służyły.

„Przy walce z patologią rozbudowuje się system kontroli – to nie jest dobre dla gospodarki i dla przedsiębiorcy. Praktycznie taki system kontroli utrudnia życie przedsiębiorcy”.

Bronisław Wildstein podkreślił, że fakt, że główną rolę będzie odgrywał teraz człowiek, który zajmuje się resortami gospodarczymi, jest pozytywny.[related id=46484]

Zdaniem pisarza wyznaczenie pani Beaty Szydło na wicepremiera obrazuje atmosferę w klubie Prawa i Sprawiedliwości: „Cały czas PiS pokazuje, że jest zgraną drużyną”. Możliwy jest również scenariusz, że była premier będzie wystawiona jako kandydat na prezydenta Warszawy lub Marszałka Sejmu.

Bronisław Wildstein uważa za dość oczywiste, że w następnym wyborach prezydenckich Andrzej Duda będzie kandydatem na prezydenta Warszawy z ramienia PiS. Publicysta skomentował również brak zgody między pałacem prezydenckim a obozem władzy:

„Te napięcia się przecenia, są one naturalne. Mamy kiepską konstytucję, która ma w sobie wbudowany konflikt pomiędzy prezydentem a premierem. Z jednej strony np. są kompetencje premiera jako zwierzchnika sił zbrojnych, a z drugiej strony Minister Obrony Narodowej decyduje tam o wielu sprawach”.

Jak dodaje: „To było tworzone po to, aby te władze nawzajem się kontrolowały i blokowały. Ludzie, którzy tworzyli konstytucję, żyli przeszłością i ciągle mieli przeświadczenie, że państwo nie może być z byt silne, bo przyzwyczaili się do tego, ze PRL nas głębiło. Wtedy było to zaprzeczenie państwa”.

Bronisław Wildstein uważa, że to, że prezydent chce mieć jakąś rolę w naszej strukturze władzy, jest zupełnie naturalne i nie trzeba upatrywać w tym niczego złego. Jak przyznał, śledził ostatnie decyzje Andrzeja Dudy m.in. w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości.

„Akurat ta propozycja, którą prezydent wprowadził do reformy wymiaru sprawiedliwości, wydaje się bardzo ciekawa i wybiegająca w przyszłość”.

Zdaniem publicysty istotniejszą kwestią jest to, że w Polsce przesunęła się władza z gabinetu rządowego do partii.

„Jest to zła sytuacja – partia jest niezbędna, ale gdy partia wygra wybory, to rząd powinien sprawować władzę”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części siódmej Poranka WNET.

JN

 

Komentarze