Przy frekwencji w referendum 40 procent trudno mówić, że Katalończycy masowo opowiedzieli się za niepodległością

– W niedzielę było poczucie, że dzieje się historia. Wczoraj , gdyby ktoś nie wiedział o referendum i tak po prostu przyjechał do Katalonii, mógłby nic nie zauważyć – powiedział Bartłomiej Niedziński.

W Poranku WNET Antoni Opaliński rozmawiał z Bartłomiejem Niedzińskim, dziennikarzem „Dziennika Gazety Prawnej”, obserwującym sytuację w Katalonii na miejscu.

Dzisiaj Katalończycy będą pokazywać Hiszpanii, jak znaczącą częścią jej gospodarki jest Katalonia. Odbyć się ma strajk generalny, właściwie nic nie będzie czynne. Komunikacja miejska będzie funkcjonować przez trzy godziny rano i trzy godziny po południu, sklepy i muzea będą zamknięte.

Wczoraj szef katalońskiego rządu zapowiedział na konferencji prasowej, że Katalonia nie szuka rozstania z Hiszpanią w dramatycznych okolicznościach. Chce spokojnie ułożyć „proces rozwodowy”. Deklaracja niepodległości nie musi więc paść w ciągu najbliższych godzin. Katalończycy woleliby, żeby to się odbyło w uporządkowany sposób.[related id=40312]

Jakie są reakcje hiszpańskich polityków? Obie główne partie – Partia Ludowa i Partia Socjalistyczna – wykazują rzadko spotykaną jednomyślność, uważają, że trzeba zapobiec secesji Katalonii. Jednak rząd – jak ocenia Bartłomiej Niedziński – poza dotychczasowymi konfrontacyjnymi rozwiązaniami nie ma za bardzo pomysłu, co z tym zrobić. Opcją, o której się mówi, jest zawieszenie autonomii Katalonii i zarządzanie nią bezpośrednio z Madrytu. Oznaczałoby to cofnięcie się do sytuacji sprzed 1979 roku. Mogłoby to zadziałać, ale na bardzo krótką metę, gdyż utwierdziłoby Katalończyków w dążeniach niepodległościowych.

Jaki jest obecnie nastrój na ulicach? Reakcje wczoraj były bardzo stonowane w porównaniu z dniem głosowania. W niedzielę było poczucie, że dzieje się coś ważnego, że dzieje się historia. Wczoraj, gdyby ktoś nie wiedział o referendum i tak po prostu przyjechał do Katalonii, mógłby nic nie zauważyć.

Na nastrój wpłynęła też frekwencja w referendum niepodległościowym, która osłabia pozycję katalońskiego rządu. Przy frekwencji 40 procent trudno mówić, że Katalończycy masowo opowiedzieli się za niepodległością.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w Poranku WNETczęści pierwszej. Na temat Hiszpanii mowa była też w części ósmej Poranka, w której dr Paweł Skibiński opowiedział o genezie katalońskiego nacjonalizmu i katalońskich dążeń do secesji.

JS

Komentarze