Rzecznik prasowy Andrzeja Dudy, pytany w radiowej Trójce, czy prezydent odbiera zamieszanie związane z mecenasem Królikowskim jako polowanie na siebie, odpowiedział: „To jest tak, że w Polsce – z tego, co ja wiem – jest około 14 tys. adwokatów wykonujących swój zawód; w tej chwili, jak podejrzewam, w prokuraturze prowadzonych jest pewnie kilkanaście tysięcy lub kilkadziesiąt tysięcy różnego rodzaju spraw. Ja tylko mogę wyrazić zdziwienie, dlaczego akurat z jednej sprawy, dotyczącej właśnie tego adwokata, nie innego, wyciekają jakieś informacje”.
„Oczywiście nie zakładam, nigdy bym nie założył i nie chciałbym założyć, że to jest element jakiejś gry politycznej. Mogę wyrazić tylko zdziwienie, że przy takiej liczbie adwokatów pracujących w Polsce, przy takiej liczbie spraw, nagle ten temat (…) i dlaczego akurat teraz” – powiedział Krzysztof Łapiński.
„Wiedzy nie mam, dlaczego i kto rozpowszechnia informacje ze śledztwa prokuratorskiego. Jeśli dobrze wiem, to ujawnienie tych informacji to jest naruszenie przepisów, naruszenie prawa” – zaznaczył. Według rzecznika „dochodzi do jakiegoś rodzaju przestępstwa”.
Przypomniał również, że na pewnym etapie prezydent „poprosił prof. Królikowskiego – jak także kilka innych osób – o to, aby zgłosił ewentualnie swoje propozycje, uwagi, opinie” do przygotowywanych projektów ustaw o KRS i SN. „Profesor Królikowski je zgłosił; i taka była jego rola, więc się nikt od niego nie odżegnuje – opisujemy jego rolę” – podkreślił minister
Radio RFM FM podało, że mec. Królikowski, b. wiceminister sprawiedliwości w rządach PO-PSL, obecnie współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy, który doradza mu w pracach nad ustawami o KRS i SN, znalazł się „na celowniku prokuratury”.
PAP/MoRo