– Symbolicznym przykładem sukcesu polskiej dyplomacji był wybór Polski do Rady Bezpieczeństwa ONZ – zwrócił uwagę Waszczykowski, zaznaczając, że każdy z celów stawianych sobie przez polską dyplomację wymaga innych sojuszy.
– Faktem jest, że zdefiniowanie przez Polskę jasno celów międzynarodowych wywołuje pewne niezadowolenie w niektórych kręgach Unii Europejskiej, bo pewnej części elit europejskich wydawało się, że Polska będzie miała pewną niezbyt aktywną rolę państwa, które wspiera i przytakuje głównemu nurtowi, nie zabiegając o realizację własnych celów – powiedział Waszczykowski. – Stąd dywagacje na temat Polski i nękanie nas z powodu zmian systemu prawnego w Polsce, do którego mamy prawo i Unia nie powinna się wtrącać.Waszczykowski nie sądzi, aby wizyty premiera Francji Emmanuela Macrona cokolwiek zmieniły, jeśli chodzi o spoistość Grupy Wyszehradzkiej, chociażby w odniesieniu do dyrektywy unijnej dotyczącej pracowników delegowanych.
– Takie stanowisko zostało zaprezentowane prezydentowi Macronowi, kiedy spotkał się z Austrią, Słowacją i Czechami. Nasi partnerzy jasno postawili sprawę, że musi ona być rozwiązana w sposób kompromisowy – powiedział Waszczykowski. – Jeśli ten problem byłby przekierowany do ekspertów na rozmowy techniczne, to oczywiście jest do rozwiązania, natomiast jest on wykorzystywany do akcji politycznej, co ewidentnie zrobił prezydent Macron, do rozwiązywania swoich wewnętrznych problemów.– Polska jest gotowa na pewne kompromisy w sprawie pracowników delegowanych, ale to jak powiedziałem muszą być rozwiązania kompromisowe, takie które wszystkim idą na rękę, a nie na zasadzie dyktatu – oświadczył minister Waszczykowski. Uważa przy tym, że sprawa pracowników delegowanych i sporu wokół tej kwestii została sztucznie rozdmuchana przez media. Państwa Grupy Wyszehradzkiej w tej sprawie mówią jednym głosem i o tym przekonał się prezydent Macron.
Waszczykowski ocenił, że polityka prowadzona przez prezydenta Francji może tylko doprowadzić do utwardzenia stanowisk w tej sprawie.
Kwestia pracowników delegowanych będzie również rozpatrywana na jutrzejszym szczycie państw Grupy Wyszehradzkiej na poziomie ministrów spraw zagranicznych, który odbędzie się w Budapeszcie.
Szef MSZ wypowiedział się także na temat Trójkąta Sławkowskiego (Austrii, Węgier i Czech), który jego zdaniem jest „instrumentem nostalgicznym za dawnym Cesarstwem Austro-Węgierskim i ma bardzo regionalne kwestie do rozwiązania wśród tych trzech państw, które w nim biorą udział”. Jego zdaniem Grupa Wyszehradzka ma bardziej ambitne cele, a polska dyplomacja, tworząc partnerstwo flanki wschodniej NATO, czy pogłębiając współpracę w ramach Trójmorza, współtworzy wiele instrumentów integracji regionu.Jego zdaniem wczorajsze wystąpienie Angeli Merkel nie stygmatyzowało Polski. Kanclerz Niemiec jedynie wyraziła w nim przekonanie o ważności kwestii praworządności, a „my zabiegamy o utrzymanie praworządności w Polsce”.
– Mamy coraz mocniejsze podejrzenia, że ta ingerencja niektórych technokratów i polityków europejskich jest motywowana politycznie, a nie chęcią utrzymania norm i standardów europejskich – podkreślił Waszczykowski.– Reformy, które wprowadzamy nie wpływają na trójpodział władzy, nie wpływają na niezawisłość sędziowską. Kopiujemy wiele rozwiązań, które już funkcjonują w państwach Europy Zachodniej i nie uważamy, aby Komisja Europejska mogła się w ten proces włączać, tym bardziej, że on trwa – wyjaśnił szef MSZ. Uważa on też, że działania KE są „przedwczesne, aby Polskę krytykować i Polsce coś imputować”.
W rozmowie poruszono również kwestie związane z manewrami Zapad 2017, które budzą niepokój we wszystkich państwach flanki wschodniej NATO. Waszczykowski nazwał je „niezasadnymi” w takiej skali. Wyjaśnił, że rozumie potrzebę doskonalenia umiejętności armii, ale ani Rosji, ani Białorusi nic nie grozi ze strony NATO, który jest sojuszem obronnym.
– Monitorujemy tę sytuację, dlatego w ubiegłym tygodniu gościliśmy sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, z którym omawialiśmy te problemy – powiedział Waszczykowski. W dniu jutrzejszym podczas szczytu w Budapeszcie spotka się z przedstawicielami krajów z Partnerstwa Wschodniego.Przypomniał, że zarówno Białoruś jak i Rosja są „ciągle zaprzyjaźnione z Sojuszem” i chociażby z tego powodu rozgrywanie podczas tych ćwiczeń scenariusza ewidentnie przeciw państwom NATO jest prowokacyjne. Jego zdaniem w manewrach tych powinni uczestniczyć obserwatorzy zgodnie z konwencją wiedeńską, którzy powinni sprawdzić, czy „nie przekształcają się one z ćwiczeń w akcję wojenną”
– Mam nadzieję, że minister spraw zagranicznych Białorusi przedstawi nam jakąś wykładnię na temat manewrów Zapad 2017 i uspokoi, że nie grożą one żadnym agresywnym zamiarom – powiedział Waszczykowski. Minister odniósł się też do sprawy finansowania Telewizji Biełsat. Ma ona wyjaśnić się do końca roku, przy czym minister ma nadzieję na wypracowanie jakiegoś modelu jej finansowani.
MoRo
Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj
Wywiad z ministrem Witoldem Waszczykowskim w części szóstej Poranka Wnet
Republikanie komentują
Zostań Republikaninem i komentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz. Komentarze w sekcji Republikanie komentują są przeznaczone dla Republikanów, czyli zarejestrowanych użytkowników witryny.
Republikanie podzielają misję WNET, którą jest tworzenie i wspieranie niezależnych mediów w oparciu o idee wolności i odpowiedzialności, zakorzenione w republikańskich i chrześcijańskich tradycjach Rzeczypospolitej oraz ruchu społecznego, skupionego w latach osiemdziesiątych XX wieku wokół „Solidarności”.
Republikanie nawiązują do I Rzeczypospolitej jako źródła wartości – republiki jako 'rzeczy wspólnej', którą wspólnie tworzymy. I rzeczywiście, jest to otwarte i wspólne miejsce, każdy ma szansę się zaangażować. Teraz zachęcamy do aktywnego udziału w dyskusji.
Po ręcznym zatwierdzeniu Twojego pierwszego komentarza przez redakcję, kolejne będą pojawiać się automatycznie.
Jeżeli jesteś Republikaninem, zaloguj się lub zarejestruj.
Facebook