Profesor Andrzej Nowak: Najważniejsza w przemówieniu Trumpa była deklaracja, że Zachód istnieje jako odrębna cywilizacja

Europa Środkowa ma sens tylko jako część szeroko rozumianego Zachodu. Historia stawia przed nami wybór – albo niemiecko-rosyjska granica wpływów, albo współpraca z USA i pomost Europy.

 

O znaczeniu wizyty i przemówienia prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie, a także o aktualności idei współpracy krajów Trójmorza mówił w Programie Wschodnim Radia WNET profesor Andrzej Nowak, historyk z PAN i UJ, doradca prezydenta RP, a przede wszystkim znawca dziejów Polski, Europy Środkowo-Wschodniej i Rosji:

– Tego typu przemówień dotąd prezydent Trump nie wygłaszał. To było przemówienie na pewno najważniejsze, jeśli chodzi o miejsce Ameryki w świecie. Sprowadzanie tego tylko do gestu, do pochlebstw – tak mówią ludzie, którzy bardzo Polski nie lubią, którzy z obrzydzeniem zareagowali na przemówienie Trumpa, bo za dużo dobrych rzeczy powiedział o Polsce – to jednak jest banalizowanie znaczenia tego wystąpienia. Najważniejsza część tego przemówienia sprowadza się do deklaracji, że Zachód istnieje, Zachód nie umarł. I jak długo Stany Zjednoczone będą gotowe bronić historycznego Zachodu, tak długo możemy wiązać z tym pojęciem cywilizacyjnym, kulturowym i geopolitycznym realne nadzieje. Stany Zjednoczone bardzo długo przekonywały się do tego, jak ważny jest obszar nazywany Trójmorzem, kiedyś ABC, obszar, na którym historycznie od 1000 lat ulokowały się trzy bardzo ważne w historii Europy królestwa – mam na myśli Polskę, Węgry i Czechy. Te trzy ośrodki kulturowo-polityczne dziś znów współpracują bliżej, nie bez zgrzytów i różnic, ale współpracują, tworząc rzeczywistość Europy Środkowo-Wschodniej. Europa Środkowo-Wschodnia jest pojęciem, które ma sens tylko w połączeniu z pojęciem Zachodu. Europa równa się Zachód – oczywiście szeroko rozumiany.

– Prezydent Trump przypomniał, że przemawia akurat w momencie, kiedy równo 100 lat wcześniej amerykańscy żołnierze włączyli się do walki w obronie wolności Europy w I wojnie światowej i uratowali Europę przed hegemonią niemiecką. Właśnie Europa oparta na wspólnocie politycznej ze Stanami Zjednoczonymi może utrzymać swój sens. Wreszcie Stany Zjednoczone przekonują się do tego, chyba teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, jak potrzebny jest ten obszar międzymorza, obszar z Czechami, Węgrami i innymi krajami, by nie tylko utwierdzić Europę na wschodzie kontynentu, by włączać do niej nowe obszary, tam gdzie Europa zmaga się z nieeuropejskim typem autorytaryzmu – mam na myśli Rosję, Turcję, szturmujący od południa świat agresywnego islamu. Ta wschodnia flanka, czy raczej wschodni pomost Europy – by mogła się poszerzać dalej na wschód i utrzymać swoje pozycje na południu – jest potrzebna także po to, by utrzymać wiarę tam, gdzie się ona wyczerpała, za zachodzie Europy. Trump o tym mówi i Trump to rozumie. Dzisiaj kraje naszego regionu są ważne, żeby Zachód przetrwał. My sami – Polska, Czechy, Węgry i wszystkie razem 12 krajów Trójmorza, nie zdołamy obronić Zachodu.[related id=”28321″]

– Jakkolwiek mamy wspaniałe tradycje, potrzebna jest nam doza oparcia geopolitycznego. Można narzekać, że Stany Zjednoczone są daleko, że nieraz zostawiały nas gdzieś z boku. Ale bez Stanów Zjednoczonych nie uratujemy pojęcia Zachodu, nie będziemy bezpieczni. Będziemy skazani na tę rolę, którą jasno pokazał nam najważniejszy niemiecki opiniotwórczy dziennik ekonomiczny – „Handelsblatt” – z furią reagujący na wystąpienie prezydenta Trumpa. Komentarz „Handelsblatt” warto jest sobie przypominać: to była furia, że amerykański prezydent przeszkadza we współpracy niemiecko-rosyjskiej. Otóż jeśli chcemy zredukować nasze miejsce do granicy między Rosją a Niemcami, to rzeczywiście odwróćmy się od Ameryki. Jeżeli chcemy być czymś więcej, powinniśmy z nadzieją i jednocześnie z energią podchodzić do tego wystąpienia.

W dalszej części wypowiedzi profesor zastanawiał się nad polskimi reakcjami na wystąpienie prezydenta USA. Zaznaczył, że geopolityczna oferta ze strony amerykańskiego polityka jest w pewnym zakresie związana z tym, jak polską rację stanu definiuje lider obecnego obozu rządzącego w Polsce Jarosław Kaczyński. Nasz rozmówca podkreślał, że niektóre wypowiedzi polityków opozycji wskazują, że po drugiej stronie sporu również znajdą się ludzie, którzy zrozumieją historyczną powagę chwili. Niestety po stronie opozycji są też ludzie i grupy – Andrzej Nowak wskazał np. na komentarze „Gazety Wyborczej” – którzy zareagowali na wystąpienie nawet nie z dystansem, ale wręcz z nienawiścią.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy

 

ax

Komentarze