Poranek WNET/ 6 lipca 2017 / Warszawa / Paweł Zyzak i Jacek Bartosiak: Donald Trump funduje Europie terapię szokową

Sygnując politykę Trumpa w Europie, będziemy ponosili jej koszty. Amerykanie balansują wpływy Starej Europy, a wizyta w Polsce ma jej uświadomić, że USA mają wybór i mogą wybrać Europę Środkową.

– Polityka względem Chin ponosi pewne fiasko, bo nie może wyegzekwować kwestii koreańskiej – zauważył Paweł Zyzak, odnosząc się do nocnego głosowania w Radzie Bezpieczeństwa NATO, gdzie ze względu na sprzeciw Rosji i Chin nie nałożono na Koreę Północną sankcji za kolejną próbę z bronią jądrową.

– Musimy wykalkulować, jaki wpływ mają USA na system globalny. Trump popełnia błędy w temacie Chin, bo chyba źle porównał układ sił i nie jest on korzystny dla USA – wtórował mu Bartosiak. Jego zdaniem USA usiłują stosować względem Europy „terapię szokową”. Krytykował brak skuteczności w sprawie z Koreą i w innych kwestiach na Dalekim Wschodzie, gdzie z każdym miesiącem USA coraz bardziej oddają pole Chinom. [related id=”28042″]

– W stosunku do Europy dopiero zaczyna się ta polityka – podkreślił Bartosiak, który uważa, że pierwszym jej przejawem będzie to, co Trump powie dziś w Warszawie. Kluczowy dla sprawy relacji między USA a Europą będzie też szczyt państw G-20. Jaki kierunek obierze ta polityka, pokażą następne miesiące. Jego zdaniem Niemcy w Europie rzuciły wyzwanie USA.

– W sytuacji gdy bezpośrednio będziemy sygnować politykę Trumpa w Europie, poniesiemy jej koszty – podkreślił dr Bartosiak.

– W administracji USA mamy dwie tendencje – zauważył Paweł Zyzak. Jego zdaniem pierwsza to generałowie pamiętający jeszcze czasy zimnowojenne, którzy „chcą mocnych Stanów w Europie”. Druga wynika ze sposobu uprawiania polityki przez samego Trumpa, który stawia na bilateralne relacje i chce trzymać się w Europie z „bad boyami”, co zmierza w kierunku pewnego rodzaju izolacjonizmu, nacjonalizmu USA.

Paweł Zyzak zauważył, że prasa amerykańska, odnosząc się do wizyty Trumpa w Warszawie, często pisze, że prezydent wywodzący się ze środowiska zwanego w USA  „national populist” pojechał do Polski „do swoich”.

Zdaniem Bartosiaka Amerykanie balansują wpływy Starej Europy po tej nieprzyjemnej dla Trumpa reakcji z Niemiec, które uważają, że reprezentują kontynentalną Europę.

– Amerykanom zaświtało, że Niemcy będą budowali nowe Imperium Rzymskie [Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, czyli kolejną Rzeszę – przyp. red.] i próbują zdusić te pomysły, pokazać, że jest Europa Wschodnia i Zachodnia i można balansować taką sytuację – powiedział dr Jacek Bartosiak, ekspert ds. międzynarodowych.

– Ciężar przesunął się w stronę Pacyfiku, Europa jest drugorzędna, ale też ważna dla USA, szczególnie ważna dla „rewolucjonisty” Trumpa. Postawił on diagnozę, której implikacje są takie, że trzeba zastosować terapię szokową w relacjach z sojusznikami – dodał Bartosiak.

Eksperci odnieśli się także do kwestii znaczenia Polski w polityce USA.

– Jeśli chodzi o rolę Polski w przyszłości, to jestem optymistą. Uważam, że Trump nie ma określonej wizji, a chce przenieść nawyki z biznesu do polityki, chce potrząsnąć relacjami z partnerami, licząc, że wyegzekwuje swoje – zakończył ekspert.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka kliknij tutaj

Komentarze