Poranek WNET / Warszawa / 6.07 / Juliusz Kulski: Rosjanie teraz tu nie przyjdą, są za mądrzy, żeby popełnić samobójstwo

Trump jest doskonałym prezydentem i mądrym człowiekiem, który zna historię i dokonania Polski, ceni Polaków i daje temu wyraz. Obama przepraszał za Amerykę; teraz sytuacja zmieniła się całkowicie.

Juliusz Kulski, gość Aleksandra Wierzejskiego w Poranku Wnet, przyjechał do Polski z okazji wizyty Donalda Trumpa w Warszawie, by być obecnym pod Pomnikiem Powstańców Warszawskich podczas przemówienia prezydenta USA.

Od początku, jako członek Tea Party, popierał jego kandydaturę na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Uważa, że Trump jest doskonałym prezydentem i mądrym człowiekiem, który zna historię i dokonania Polski, ceni Polaków i daje temu wyraz.

Juliusz Kulski jest synem przyjaciela i następcy Stefana Starzyńskiego na stanowisku prezydenta Warszawy, z ogromnym poświęceniem i narażeniem życia pełniącego tę funkcję w czasie II wojny światowej. Dzieciństwo spędził w Warszawie. W wieku 12 lat złożył przysięgę do ZWZ. Był aresztowany, więziony na Pawiaku i w alei Szucha. Mając 15 lat walczył w powstaniu warszawskim w pułku Baszta na Żoliborzu, w 9 kompanii dywersji bojowej. Po wojnie trafił do Stanów Zjednoczonych.

Juliusz Kulski, pytany o różnicę między polityką poprzedniego prezydenta a obecnego, podkreślił, że polityka Obamy, który nie stawiał Stanów Zjednoczonych na pierwszym miejscu, a tylko przepraszał za Amerykę, przynosiła Stanom wstyd. Teraz sytuacja zmieniła się radykalnie.

Zdaniem prof. Kulskiego Donald Trump ma świadomość znaczenia Polski jako sprzymierzeńca Stanów Zjednoczonych. Rząd amerykański w końcu uświadomił sobie, że Niemcy nie są przyjaciółmi Stanów i że „flirtują” z Rosją. Europejskiego zachodu – Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec – nie można być pewnym. A Amerykanie są patriotami, w obronie swojego państwa są gotowi i będą walczyć, przelewać krew, tak jak Polacy.

– Uważam, że wojsko amerykańskie będzie się tutaj rozbudowywało – przylatują armaty, haubice, wozy bojowe. Dzięki temu nie będą Polsce zagrażać odradzające się ambicje Rosji: „Rosjanie nie przyjdą, są za mądrzy, żeby popełnić samobójstwo”.

Jednak zdaniem rozmówcy Aleksandra Wierzejskiego trzeba pamiętać, że historia Rosji mocarstwowej zaczęła się jakieś 800 lat temu i pod tym względem to państwo się nie zmieniło. Dlatego należy wykorzystać szansę, jaka otwiera się przed Polską przy okazji prezydentury Trumpa.

– Niepokoi mnie brak silnego lobby polskiego w Ameryce – takiego jaki ma Izrael. Wtedy dostawalibyśmy od USA broń z wielką zniżką, a nie płacili za nią, jak teraz, ogromne pieniądze. Od 25 lat, kiedy przyjeżdżam do Polski, namawiam prezydentów na to lobby, ale na razie nic z tego.

– Co do pokoju i wojny – powiedział Julian Kulski – uważam, że są jak choroba i zdrowie – przeplatają się. Nie ma jednego bez drugiego. Dlatego trzeba się na nie przygotować.

Zdaniem gościa Poranka Wnet w Polsce przecenia się znaczenie Polonii amerykańskiej. Polonia pomogła Polsce dostać się do NATO, ale nie jest to środowisko wiodące: – To są Amerykanie i pójdą za Amerykanami. Trzeba się zwracać po prostu do Amerykanów. Wydajemy za dużo pieniędzy na Polonię.

Pytany o nastawienie Stanów Zjednoczonych do Chin w związku ze spotkaniem przywódców państw w Hamburgu, dokąd uda się Donald Trump po wizycie w Warszawie, Juliusz Kulski stwierdził, że w przeciwieństwie do poprzednich rządów USA administracja Trumpa nie dąży do konfrontacji z Chinami. Chiny zresztą nie dorównują potędze militarnej Stanów, mają tego świadomość, a pod tym względem, zdaniem gościa Poranka, są mądrzejsze od Rosji.

Co do wykorzystania szansy, jaka otwiera się przed Polską z okazji dzisiejszej wizyty prezydenta Trumpa, Juliusz Kulski powiedział, że najważniejsze teraz jest, aby „dogadali się ministrowie obrony narodowej, bo do tej pory mamy problemy z opozycją lewicową i w Stanach, i tutaj. Oni nie pomagają. Macierewicz jest wspaniały, ale potrzebuje broni i mam nadzieję, że dostanie, o co prosił”.

Od innego rozmówcy Poranka Wnet wiceministra MON Michała Dworczyka dowiedzieliśmy się, że zostały podpisane kontrakty na artylerię rakietową o zasięgu do 300 km i na program tarczy rakietowej „Wisła”, a duża część produkcji pocisków będzie się odbywała w Polsce.

Całej rozmowy Aleksandra Wierzejskiego z Juliuszem Kulskim prosimy posłuchać tutaj.

MS

Komentarze