STOP Niepożądanym Odczynom Poszczepiennym: Nie jesteśmy garstką oszołomów, problem dotyczy tysięcy polskich rodzin

Każdy rodzic powinien stać przed dylematem szczepić, czy nie? Niestety, państwo polskie uległo presji koncernów farmaceutycznych. Dziś prawo pozwala odebrać rodzicom dziecko z powodu braku szczepień.

-W Polsce mamy do czynienia z trendem narastającym, jeśli chodzi o przymusowe szczepienia ochronne – powiedziała Agnieszka Kutyłowska ze Stowarzyszenia STOP NOP. Z rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia z 4 stycznia 2017 roku wynika, że już w pierwszej dobie po urodzeniu dziecko powinno być zaszczepione przeciwko gruźlicy i wirusowemu zapaleniu wątroby WZW typu 2.W pierwszym roku, a więc w niemowlęctwie szczepione, zgodnie z zaleceniami powinno być 17 razy (chodzi o przyjęcie konkretnych dawek szczepionek, a nie ilość iniekcji) wynika z rządowego rozporządzenia.

-Mamy dobrowolne szczepienia w 16 państwach europejskich, dlaczego takich nie ma w Polsce ? – pytała w Poranku Wnet przedstawicielka Stop NOP. Jej zdaniem to wynik agresywnej polityki koncernów farmaceutycznych, które weszły do Polski w zdecydowanie większym zakresie przed kilkunastoma laty.

Na stronie stowarzyszenia czytamy „Niepożądany Odczyn Poszczepienny  to niepożądana reakcja wywołująca zaburzenie stanu zdrowia widoczne gołym okiem, brak widocznego zaburzenia zdrowia interpretowany jest jako brak jakichkolwiek niepożądanych i szkodliwych reakcji po szczepieniu”.

– Zaburzenie stanu zdrowia odpowiadające definicji NOP musi wystąpić w krótkim okresie po szczepieniu, inaczej powiązanie go ze szczepieniem jest mało prawdopodobne – powiedziała Kutyłowska. Przypomniała, że przepisy ustawy mówią jednak, że NOP może wystąpić jedynie w okresie do 4 tygodni od szczepienia. Wyklucza to więc podnoszony tak często argument przeciwko szczepieniom, jakim jest fakt wywoływania przez szczepionki takich chorób, jak autyzm. W przypadku tego schorzenia chodzi o problemy związane z nie radzeniem sobie organizmu z substancjami konserwującymi szczepionki, a więc między innymi rtęcią.

Jako przykład bardzo dziwnego i w sumie bardzo dyskusyjnej celowości szczepienia podała szczepionkę przeciwko HPV, reklamowanej przez koncerny, jako szczepionka przeciwko rakowi szyjki macicy. Już dziś wiadomo z publikacji w periodykach medycznych, że szczepionka ta zabezpiecza tylko przed niektórymi szczepami brodawczaka ludzkiego, którego kilka rodzajów sprzyja, ale nie jest warunkiem niezbędnym do powstawania raka szyjki macicy.

-Do tej pory można się było jakoś bronić przed przymusowymi szczepieniami, ale odkąd minister Konstanty Radziwiłł został szefem resortu zdrowia nastał terror – powiedziała gość Poranka Wnet. Zwróciła uwagę, że dziś opieka społeczna z powodu braku szczepień wzywa do takich rodziców policję, podawani są oni do sądu o odebranie praw rodzicielskich.

– Jutro odbędzie się rozprawa o odebranie praw rodzicielskich rodzicom w związku z odmówieniem szczepienia u dziecka, które miało już powikłania zdrowotne po szczepieniu – poinformowała słuchaczy Poranka przedstawicielka Stop NOP.  Pytana, czy zatem radziłaby rodzicom, aby nie szczepić dzieci powiedziała „szczepić, ale z głową”.

-Nie jesteśmy garstką oszołomów, jak chciałyby koncerny farmaceutyczne, bowiem na ostatniej naszej manifestacji było ponad 10 tysięcy osób – powiedziała Kutyłowska.

 

O koncernach farmaceutycznych, Stowarzyszeniu STOP NOP i nauce, która przestała służyć ludziom rozmawiała w audycji Witolda Gadowskiego Agnieszka Kutyłowska. Zapraszamy do wysłuchania audycji.

MoRo

 

Obejrzyj również wywiad na YouTube!

Komentarze