Euro, które chcemy wprowadzić, choć sami o tym nie wiemy, i przekręcona brzytwa. Niemcy konfabulują i pouczają Polskę

Manfred Weber, wpływowy polityk niemiecki w Brukseli, powiedział: „Ja sobie nie wyobrażam, by Polacy i Czesi nie życzyli sobie euro”. Tak, chcemy, ale nie na rynku – w Poranku Wnet mówił Jan Bogatko.

Korespondent Radia Wnet w Niemczech przedstawił ciekawą ewolucję zapatrywań naszych zachodnich sąsiadów w kwestii przynależności Polski do strefy euro.

– Kiedyś mówiono, że euro nie może zostać wprowadzone w Polsce z uwagi na słabe wyniki gospodarcze naszego kraju. Teraz się okazuje, że rząd, który podobno nie miał ekspertów, notuje znakomite wyniki. Pojawiły się więc wołania, że Polska musi natychmiast znaleźć się w klubie euro, aby przejąć odpowiedzialność za wspólną, europejską walutę.

W radiowym felietonie Jana Bogatki pojawił się także wątek pokrętnego relacjonowania przez prasę niemiecką konfliktu między, byłym już, księdzem Jackiem Międlarem a posłanką Nowoczesnej Joanną Scheuring-Wielgus. Odwołania do użycia brzytwy, którego użył dawny kapelan narodowców, dotyczyło obcinania włosów kobietom wdającym się za okupacji w relacje z Niemcami. Tymczasem „Die Welt” sugeruje, iż było to nawoływanie do zabicia posłanki.

Korespondent „Die Welt” w Warszawie nie omieszkał opatrzyć swojego artykułu komentarzem politycznym. – Czytam, że to pod rządami PiS Jacek Międlar i inni reprezentanci podobnych poglądów rozwijają się w Polsce – mówił Jan Bogatko.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

aa

Komentarze