Szef MSZ Witold Waszczykowski: Niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ „to instrument oddziaływania na świat”

Minister zapewnia, że członkostwo w jakichkolwiek instytucjach nie jest celem samym w sobie, tylko narzędziem, które daje możliwość politycznego wpływu na rozwiązywanie konfliktów międzynarodowych.

W piątek w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku odbyły się głosowania w sprawie wyboru niestałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-19; jednym z krajów kandydujących jest Polska. Szef MSZ Witold Waszczykowski, który jest w Nowym Jorku, tłumaczył na briefingu, co według niego oznacza członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

„Oczywiście członkostwo ani w NATO, ani w Unii Europejskiej, ani teraz w Radzie Bezpieczeństwa nigdy nie jest celem. Członkostwa w tych instytucjach są i były instrumentami”, których działanie miało służyć podnoszeniu swojej rangi i realizowaniu celów narodowych, rozwiązywaniu problemów bezpieczeństwa Polski, wzmacnianiu współpracy gospodarczej – twierdzi minister Waszczykowski. „To jest instrument oddziaływania na świat”.

Jak zaznaczył, obecność w Radzie Bezpieczeństwa ONZ daje możliwość politycznego wpływu na rozwiązywanie konfliktów międzynarodowych. Jest to także „wielka rozpoznawalność w świecie, która może się przełożyć na współpracę gospodarczą” – powiedział Waszczykowski.

Szef MSZ przypomniał, że państwa wybierane do RB ONZ są wyłaniane z poszczególnych grup regionalnych; Polska należy do grupy państw Europy Wschodniej. „Jeszcze przed rokiem rywalizowaliśmy z Bułgarią. Doszło jednak do porozumienia w ubiegłym roku: Bułgarzy wystawili swoją kandydatkę na sekretarza generalnego ONZ i w zamian za jej poparcie uznali, że mogą jako państwo zrezygnować z rywalizacji z nami o miejsce w RB – mówił minister.[related id=”22359″ side=”left”]

Podkreślił przy tym, że i tak trzeba było „zdobyć prawie 130 poparć z całego świata”. Jak dodał, Warszawa zdobyła także akceptację Rosji, która jest w jednej grupie z Polską. – To wszystko należało zrobić w ostatnich miesiącach i to się udało, więc z pewnym optymizmem czekam na jutrzejszą decyzję – zaznaczył. Jak mówił, w ubiegłym roku odbył około 70 podróży zagranicznych i przyjął około 50-60 gości w Polsce. „Spora część świata została przez nas w jakiś sposób doceniona – albo ugoszczona, albo odwiedzona” – powiedział.

Odkąd w grudniu 2016 roku z ubiegania się o miejsce w RB ONZ zrezygnowała Bułgaria, Polska jest jedynym kandydatem z grupy państw Europy Wschodniej, której tradycyjnie przypada jedno z dziesięciu miejsc w Radzie. W celu zdobycia niestałego miejsca w Radzie konieczne będzie uzyskanie poparcia minimum dwóch trzecich (129) państw członkowskich biorących udział w głosowaniu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.

PAP dowiedziała się nieoficjalnie, że Polska uzyskała w czasie kampanii więcej niż 129 deklaracji poparcia ze strony państw członkowskich ONZ. Wcześniej Polska uzyskała również poparcie ze strony krajów swojego regionu.

PAP/LK

Komentarze