Prokuratura Krajowa: Badania po ekshumacjach wykazały drastyczne nieprawidłowości w pochówku aż w połowie przypadków

Marek Pasionek ujawnił, że w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego były fragmenty ciał dwóch innych osób. Potraktowanie prezydenta poważnego kraju NATO pozostawia, jak powiedział, bez komentarza.

W połowie przypadków – w 12 na 24 – badania identyfikacyjne po dotychczasowych ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej wykazały nieprawidłowości. W dziewięciu trumnach znaleziono części ciał innych osób, m.in. w grobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego były fragmenty ciał dwóch innych osób.

O takich wynikach przeprowadzonych dotychczas badań po ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej poinformował w czwartek zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek. Jak ujawnił, wykryte nieprawidłowości polegały głównie na umieszczeniu w jednej trumnie części ciał więcej niż jednej osoby – w skrajnym przypadku aż ośmiu. W innych przypadkach doszło do zamiany ciał. – Jak na aspiracje poważnego kraju natowskiego, to rzeczywiście sposób potraktowania śp. prezydenta pozostawię bez komentarza – powiedział.

Dotychczas zespół śledczy Prokuratury Krajowej, badający katastrofę, przeprowadził 27 ekshumacji; są znane wyniki badań genetycznych dotyczących 24. Jak podał Pasionek, w dwóch przypadkach stwierdzono zamianę ciał (Piotra Nurowskiego i Mariuszka Handzlika), w jednym – znaleziono w trumnie tylko pół ciała zmarłego. W dziewięciu przypadkach stwierdzono w trumnach części ciał kilku osób – w jednym przypadku znaleziono w trumnie części ciał ośmiu osób, w innych – sześciu i pięciu osób, w dwóch przypadkach – części ciał trzech osób, a w czterech przypadkach – części ciał dwóch osób.

– W grobie śp. Natalii Januszko, najmłodszej z ofiar, ujawniano części ciał pięciu osób. W grobie Aleksandry Natalii-Świat ujawniono elementy ciała należące do jeszcze jednej osoby. W trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego ujawniono czternaście części ciała należących do siedmiu osób. W trumnie gen. Włodzimierza Potasińskiego ujawniono sześć części ciała, należących do czterech innych osób” – mówił prok. Pasionek.

W trumnie abp. Mirona Chodakowskiego – kontynuował – znaleziono połowę ciała. „Połowę ciała śp. biskupa, czyli od pasa w górę, natomiast od pasa w dół znajduje się tam ciało (biskupa – PAP) gen. Płoskiego. W wyniku ekshumacji ciała Tadeusza Płoskiego w jego trumnie stwierdzono tylko pół ciała” – powiedział.

Marek Pasionek przypomniał, że dziewięć ekshumacji, przeprowadzonych jeszcze na zlecenie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w latach 2011-12, wykazało zamianę sześciu ciał.

Prokurator zastrzegł, że przeprowadzone badania w związku z ekshumacjami nie są ostateczne. „Z czterech ekshumacji w ogóle nie mamy jeszcze wyników badań genetycznych” – powiedział. Poinformował też, że prokuratura nie dysponuje w tej chwili jakąkolwiek pisemną opinią biegłych dotyczącą ponownych sekcji zwłok ofiar katastrofy. Jak dodał, pierwsze opinie śledczy mają otrzymać w czerwcu.

Do końca czerwca tego roku prokuratorzy zamierzają przeprowadzić jeszcze sześć ekshumacji, a od września do końca 2017 roku – kolejne 24. Według Pasionka na przyszły rok planowanych jest 26 ekshumacji. Wszystkie ekshumacje mają się zakończyć do końca kwietnia 2018 roku.

– Każdorazowo czynność taka jest przez prokuratorów omawiana, dyskutowana z członkami rodzin. Rozmowy są bardzo trudne, co wydaje się absolutnie zrozumiałe, ale nie słyszałem – a przynajmniej do mnie nie dotarły i mam ma nadzieję, że tak będzie w przyszłości – jakiekolwiek sygnały, jakiekolwiek informacje wskazujące na nieprawidłowe, nieprofesjonalne podejście prokuratorów do tej sprawy – twierdzi Pasionek.

Zastępca prokuratora generalnego oświadczył, że ekshumacji nie zablokuje wniosek warszawskiego sądu, który w kwietniu br. zapytał Trybunał Konstytucyjny, czy brak zapisu o możliwości zaskarżenia decyzji prokuratury o ekshumacji jest zgodny z konstytucją. Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował tak ws. skargi złożonej przez część rodzin ofiar na zapowiedź ekshumacji ich bliskich, m.in. Jolanty Szymanek-Deresz.

Jak zaznaczył Pasionek, kwestia podstawowa w badaniach po ekshumacjach to ustalenie przyczyny i mechanizmu zgonu. „Jest to w dalszym ciągu kwestia wiodąca” – dodał. „Kwestie dotyczące tożsamości i badań genetycznych wydają się w tej chwili, z uwagi na uzasadniony ból [rodzin], kwestią pierwszoplanową. Absolutnie nie tracimy jednak z pola widzenia zasadniczej kwestii, której wyjaśnieniu sekcja zwłok miała służyć – zaznaczył prokurator.

Dopytywany, czy ustalono przyczyny śmierci którejkolwiek z ekshumowanych osób, Pasionek powiedział, „że są to materie niezwykle skomplikowane”. Przypomniał, że w pracach uczestniczą eksperci zagraniczni z wielu krajów. „Zaangażowanie w prace Prokuratury Krajowej potraktowali bardzo poważnie, bardzo prestiżowo, chcą to zrobić najlepiej, jak się da” – dodał. Zaznaczył, że do wydania kompleksowej opinii potrzebne są także „opinie cząstkowe zarządzone po badaniu różnego rodzaju próbek o charakterze histopatologicznym, toksykologicznym, genetycznym i oczywiście fizykochemicznym. Wyjaśnił, że pierwsze cząstkowe opinie powinny trafić do prokuratury w czerwcu.

Prokurator podkreślił, że identyfikacja ofiar katastrofy będzie prowadzona „do samego końca”, a „wszystkie możliwe szczątki będą badane genetycznie”. „Jeżeli nasze działania czynią zupełnie ludzki, humanitarny porządek, to tym lepiej” – zaznaczył, odnosząc się do nieprawidłowości ujawnionych w związku z pochówkami ofiar katastrofy.

„Tu nie ma absolutnie żadnej polityki. To, że tu się spotykamy i o tym rozmawiamy, nie jest żadnym przemysłem przykrywkowym PiS czy prokuratury” – zapewniał. Zwrócił szczególną uwagę na fakt, że prokuratura na obecnym etapie postępowania równoprawnie traktuje wszystkie wersje śledcze.

Zapytany, czy jest możliwe przesłuchanie lekarzy i prokuratorów rosyjskich uczestniczącym w sekcji ofiar katastrofy i ewentualne postawienie im zarzutów, przypomniał, że w kwestii dotyczącej odpowiedzialności medyków rosyjskich toczy się odrębne postępowanie. – W tej sprawie wysłaliśmy już wniosek o pomoc prawną, na razie nie ma odpowiedzi – poinformował. Przypomniał też, że w zespole PK jest prowadzone odrębne postępowanie dotyczące kwestii niedopełnienia sekcji zwłok w Polsce oraz sprawy ewentualnego zakazu otwierania trumien po przewiezieniu ciał do Polski.[related id=”22222″]

Pytany o współpracę z laboratoriami zagranicznymi, które mają badać próbki na ślady materiałów wybuchowych, Marek Pasionek powiedział, że „wszystko jest na jak najlepszej drodze”. – Pierwsza partia materiału dowodowego została przekazana do laboratorium w Kent – powiedział. – Kolejne laboratoria oczywiście [są] w blokach startowych. Myślę, że w najbliższych dniach, w najbliższym czasie kolejne partie materiału dowodowego zostaną im przekazane” – dodał.

Przedstawiciel Prokuratury Krajowej powiedział również, że badanie tomografem wykazało, że tylko około 1 procent ofiar malezyjskiego Boeinga (3 na niemal 300), zestrzelonego nad Ukrainą, miało ślady materiałów wybuchowych; zaznaczył przy tym, że rakieta eksplodowała „poza samolotem”. Dodał, że reszta nosi obrażenia charakterystyczne dla ofiar katastrofy lotniczej. Zdaniem Pasionka świadczy to o tym, że jest potrzebne zbadanie wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.

Pytany, dlaczego nie sygnalizował nieprawidłowości w pracach rosyjskich patologów oraz problemów polskich lekarzy i prokuratorów związanych z udziałem w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, Pasionek powiedział: „W zakładzie medycyny sądowej byłem w nocy z 13 na 14 kwietnia, nie informowałem o żadnych nieprawidłowościach, bo (…) zostałem poinformowany przez prokuratorów, że sekcje zostały już przeprowadzone bez ich udziału”.

PAP/LK

Komentarze