Paweł Lisicki w „Poranku Wnet”: Presja na Polskę w sprawie relokacji tzw. uchodźców to skandal i głupota (VIDEO)

Polityka rządu w odniesieniu do kwestii imigracji islamskiej jest roztropna i nie jest spętana polityczną poprawnością. Natomiast Europa Zachodnia straciła swój naturalny system obronny.

Krzysztof Skowroński w „Poranku Wnet” w piątek (26 maja) gościł Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” i autora wielu książek.

Tematem rozmowy były: relacja świata Zachodu ze światem islamu, ostatni zamach terrorystyczny w Manchesterze, problem relokacji uchodźców i stosunek mediów zachodnich do Polski.

Zadziwiająca jest informacja, że zamachowiec z Manchesteru przed zamachem zadzwonił do swojej matki, żeby jej powiedzieć „Mamo, wybacz!”. Paweł Lisicki powiedział, że jest to „ludzki akt” w tym całkowicie nieludzkim zdarzeniu.

Trzeba mieć bardzo silną wolę lub „kompletnie przeprany” mózg, żeby nie tylko zabić innych, ale zabić też siebie. Człowiek, który się tego dopuszcza, musi działać w środowisku, które wspiera takie postawy, usuwa wszelkie wątpliwości i zawahania. Takie są środowiska muzułmańskie, w których radykalne postawy są nie tylko tolerowane, ale i akceptowane. To w nich, a nie w odosobnieniu, wzrastają zamachowcy.

Wydaje się, że w Europie Zachodniej nie ma już mechanizmów, które mogłyby stanowić jej naturalny system obronny. Świadczą o tym bardzo liczne głosy w mediach i, szerzej, w elitach, za każdym razem pojawiające się po zamachach: „Europa nadal ma być otwarta, jeśli coś jest nie tak, to nie po stronie muzułmanów, ale po stronie Europejczyków, którzy nie są jeszcze dość tolerancyjni, otwarci itd.; jest to nasza wina teraźniejsza albo z przeszłości”.

Uniemożliwia to przeciwdziałanie zjawisku przyzwolenia i akceptacji terroryzmu pośród islamskich mieszkańców Europy.

Z kolei postawa islamskich mieszkańców Europy i imigrantów jest jednolita. W Niemczech przeprowadzono pośród nich badania. Wynika z nich, że zdecydowana większość aprobuje zamachy terrorystyczne. Przed tym Europa nie potrafi się obronić.

Według „Gazety Wyborczej” zamach w Manchesterze został wykorzystany przez rząd w jego antyimigranckiej polityce. Tak „Wyborcza” oceniła przemówienie Beaty Szydło w czasie debaty na temat wniosku opozycji o wotum nieufności wobec Antoniego Macierewicza. Premier w mocnych słowach zapowiedziała kontynuację dotychczasowej postawy rządu względem imigracji islamskiej i presji Unii Europejskiej na Polskę, aby przyjmowała tzw. uchodźców.

Zdaniem Pawła Lisickiego, polityka rzędu jest pod tym względem roztropna, nie jest spętana polityczną poprawnością i odpowiada opiniom zdecydowanej większości Polaków. Ważne przy tym jest, że poglądy Polaków na temat kwestii imigracji islamskiej kształtuje rzetelna wiedza i doświadczenie, a nie przesądy. Polacy bardzo dobrze znają sytuację w państwach Europy Zachodniej, sami ją odwiedzają, mają tam rodziny. Widzą jak wiele się zmieniło. Stan aktualny – żołnierze na ulicach, atmosfera strachu, enklawy muzułmańskie – nie jest stanem normalnym i dobrym. Pomimo bardzo dużego zaangażowania wojsk i służb specjalnych, nie udaje się osiągnąć bezpieczeństwa, zamachy nadal się zdarzają.

Jeśli chodzi o kwestię presji państw i organów Unii Europejskiej na Polskę w sprawie relokacji tzw. uchodźców, Paweł Lisicki widzi dwa elementy – element głupoty i element skandalu. Głupota polega na tym, że imigranci, którzy mieliby być „relokowani” do Polski, wcale tego nie chcą. Żeby ich w Polsce zatrzymać, trzeba by ich pilnować, pytanie jak – stworzyć dla nich obozy?

Skandal polega na tym, że Polsce zarzuca się brak solidarności z krajami, które przyjęły imigrantów. Dlaczego Polska ma naprawiać błędy popełnione przez te kraje? Gdyby zachowały one pełną determinację, żeby powstrzymać napływ imigrantów, to oczekiwanie pomocy byłoby uzasadnione. Czym innym jest jednak sytuacja, gdy tej determinacji w ogóle nie ma, a muzułmanie są wręcz zapraszani do Europy.

Paweł Lisicki uważa, że projekt reprezentowany przez wybranego we Francji na prezydenta Emmanuela Macrona jest nie do przyjęcia. Jest to wizja Europy ujednoliconej, w której silniejsi narzucają swoją wolę słabszym. Jego zwycięstwo jest zwycięstwem oligarchii francuskiej. Za nim stały wszystkie silne media.

Warto też zwrócić uwagę na skalę zaangażowania służb specjalnych w proces wyborczy. Byłaby ona nie do przyjęcia w Polsce, gdzie nie ma mowy o tym, żeby służby prześwietlały kandydatów na prezydenta, odwiedzały ich itd. W Polsce jest o niebo lepiej, jeśli chodzi o demokrację, o dostęp do opinii publicznej. We Francji opinia publiczna jest zdominowana przez jedną opcję.

Dlaczego więc media zachodnie są w większości nieprzychylne Polsce, zmianom politycznym, rządom PiS i wprowadzanym reformom, np. wymiaru sprawiedliwości? Paweł Lisicki twierdzi, że jest to spowodowane brakiem wiedzy, złą wolą i uprzedzeniami ideologicznymi. Media zachodnie są lewicowo-liberalne. Dlatego nie podoba im się, że w Polsce rządzi ktoś z zupełnie innej opcji ideowej.

Nie znaczy to, że Paweł Lisicki popiera wszystko, co robi PiS. Jest np. krytyczny wobec części forsowanych zmian w wymiarze sprawiedliwości , np. pomysłu, by minister sprawiedliwości mianował prezesów sądów. Są to jednak pomysły, z którymi można dyskutować, a nie twierdzić, że to zamach na demokrację, faszyzacja itp.

Paweł Lisicki wydał niedawno książkę pod tytułem „Poza polityczną poprawnością. Polska, Europa i Kościół między nihilizmem a islamem”. Zawiera ona jego felietony, artykuły i wywiady. Jutro od 10:45 do 12:00 (w sobotę 27 maja) na Jarmarku Wnet będzie będzie można porozmawiać z autorem i nabyć jego książki, a także otrzymać dedykację autora.

JS

 

Obejrzyj również wywiad z Pawłem Lisickim na YouTube Radia Wnet:

Komentarze