Wojciech Cejrowski i szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys dyskutują w Poranku Wnet o roli państwa w gospodarce

W żadnej gospodarce rynek nie załatwia wszystkich potrzeb – mówił Paweł Borys. – Niegodziwe jest, gdy państwo przemocą wyciąga ode mnie pieniądze i za to funduje coś ludziom – replikował podróżnik.

Polski Fundusz Rozwoju to utworzona w 2016 r. państwowa spółka strategiczna to grupa instytucji, ktorych celem jest realizacja programów rozwojowych, takich jak wspieranie tworzących się firm w obszarze nowych technologii i informatyki.

[related id=”20494″]

Szef PFR wymieniał obszary życia ekonomicznego, w których, jego zdaniem, niezbędna jest obecność czynnika państwowego – „czasami jest problem z finansowaniem mieszkalnictwa, czasami jest problem z finansowaniem dużych inwestycji infrastrukturalnych. Jest kwestia promocji polskich przedsiębiorców zagranicą, wspierania rodzimego eksportu”.

Ten punkt widzenia nie przemówił do przekonania dziennikarzowi i podróżnikowi. – Nie interesuje mnie władza, która gęsto grabi obywateli podatkiem, a potem rozdaje obywatelom za nic. 500+ to są pieniądze za nic! Powinno się płacić za pracę i nie jest rolą władzy, żeby się tym zajmować -powiedział Cejrowski.

Program Mieszkanie plus de facto pełni rolę redystrybucyjną- argumentował Paweł Borys. Jego zdaniem, gdy państwo widzi istotną potrzebę społeczną, taką jak kwestie demograficzne, przy pomocy podobnych programów ją zaspokaja. Zauważył, że są to postulaty obecne w programie wyborczym.  „Jeżeli większość zagłosowała za takim programem, to jest on wdrażany” – powiedział Borys.
-Pracujące osoby muszą sobie mieszkanie kupić. Niepracujące dostają je od państwa za pieniądze tych pierwszych. Pan ustawia władzę w filozoficznej pozycji ponad obywatelami. „My jesteśmy nad wami i wami zarządzimy” – polemizował Cejrowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej dyskusji!

  • Avatar

    Zastanawiam się, skąd się biorą takie człowieki jak ten komunista towarzysz Paweł Borys. Prawiący brednie, dokładnie uszczelniony przed wiedzą i prawdą członek bolszewickiego żoliborskiego stowarzyszenia rekonstrukcji historycznej Sanacji. Co takie coś wytwarza??? Świetny jak zwykle Pan Wojtek go zaorał jak się orze farmazona i faryzeusza. Żeby nie napisać kretyna. Podziwiam Pana Wojtka za spokój. Ja bym mu chyba przypierniczył…

  • Avatar

    Wychodzi też na to, że ten bolszewik kłamie mówiąc, że nie jest na pensji państwowej https://pl.wikipedia.org/wiki/Polski_Fundusz_Rozwoju Skoro jest to państwowa spółka strategiczna to funkcjonuje z pieniędzy podatników. A skoro tak, to pensja tego bolszewika jest płacona z MOICH I WSZYSTKICH POLAKÓW PIENIĘDZY zrabowanych zuchwale przez pisowskich żydo-filów. Zastanawia mnie, czemu Pan Nadredaktor Skowroński, mający chyba fuchę w mediach reżymowych (stąd może się brać szczególna spolegliwość na antenie względem pisowskich farmazonów) o tym nie wie? A może nie wie specjalnie?

  • Avatar

    To, że pisowska banda polityczna chce aby Polacy odkładali pieniądze nie wiąże się z chęcią pomocy czy ulżenia Polakom czy pracy dla Polski i Polaków, tylko z ew położeniem łapy na tej kasie w postaci „nie mamy Pana płaszcza i co Pan nam zrobi?” A Nadredaktor jest aż żenujący…

    • Avatar

      Zgadzam się z Pana opiniami na temat bzdur i bezsensów wygłaszanych przez p. Borysa, przedstawiciela noe-bolszewii jaką jest w czystej postaci PiS. Jednak muszę wyrazić sprzeciw wobec pańskich pretensji pod adresem red. Skowrońskiego! Red. Skowroński jest JEDYNYM polskim dziennikarzem, którego mogę z uwagą i spokojem wysłuchać nawet wtedy, kiedy z nim się absolutnie nie zgadzam (nieczęsto ale zdarza się, że mam zupełnie inny punkt widzenia)! Poprostu red. Skowroński prezentuje najwyższy poziom kultury dyskusji i najwyższy poziom merytorycznych argumentów. Nie mam pretensji o chałturę w reżymowej telewizji, bo przy każdej okazji trzeba dawać przykład dziennikarskiego kunsztu.

  • Avatar

    Owszem, kultura prowadzenia audycji przez Nadredaktora nie budzi moich zastrzeżeń. Wzór do naśladowania. Jestem mocno jednak zawiedziony rodzajem pytań i kompletnym brakiem drążenia tematu aby adwersarza przyprzeć do muru. Czasem mam wrażenie, że Pan Nadredaktor jest kompletnie nie przygotowany do rozmowy z człowiekiem, którego zaprosił. W przypadku tow. bolszewika Borysa, mimo tego, że WC walił mu prawdę między oczy, Nadredaktor wydawał mi się pomocnikiem i obrońcą towarzysza Borysa. A przecież to On powinien, przygotowany do rozmowy, zauważyć zenitalne kłamstwo tow. Borysa na temat jego pracy i wynagrodzenia za nią i na antenie to upublicznić!! Więc zacząłem się zastanawiać o co chodzi… i tak słuchając Nadredaktora nadal się zastanawiam i wyciągam wnioski. Nie sa one przychylne dla Pana Nadredaktora. Cenię sobie Wnet ale potrzebny jest tam dziennikarz z pazurem lwa lub tygrysa jakiego Nadredaktor nie ma kompletnie. Rozumiem, że jest wyznawcą PiS ale to nie znaczy, że ma się jako dziennikarz zachowywać jak spolegliwy chłopczyk.

Komentarze