Sławomir Nowak: To moje działania doprowadziły do odebrania koncesji OLT. Żałuję, że nie odwołałem prezesa Kruszyńskiego

Doprowadziłem do odebrania koncesji linii lotniczej OLT Express, co mogło spowodować upadek piramidy finansowej Marcina P. – mówił Sławomir Nowak we wtorek przed komisją śledczą ds. Amber Gold.

Były minister transportu (w latach 2011-13) zeznawał we wtorek przed komisją śledczą ds. Amber Gold.

W ramach tzw. swobodnej wypowiedzi Nowak przedstawił swoje działania w sprawie linii lotniczej OLT Express, należącej do grupy AmberGold.

„Jedyne, co mogę powiedzieć, to że żałuję w kontekście OLT, to że zwlekałem z odwołaniem prezesa Kruszyńskiego z funkcji prezesa ULC. W mojej ocenie niestety ponosi (on) pełną służbową i polityczną odpowiedzialność za okres, w którym był prezesem, i za zaniedbania w Urzędzie, które tolerował” – stwierdził Nowak.

Sławomir Nowak nawiązał do kontroli, jaką zarządził w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, z której wynikało, że za czasów prezesury Grzegorza Kruszyńskiego dochodziło w ULC do wielu nieprawidłowości. „Dopiero notatka ABW, a w następstwie moja kontrola dały obraz niedbalstwa, zaniedbań i nieprawidłowości, jakie miały miejsce w ULC na przestrzeni lat, a w szczególności w roku 2011 r. i na początku 2012 r. w związku z przyznawaniem koncesji lotniczych” – powiedział.

[related id=”20327″]

Dlatego, jak dodał – w lutym 2012 r. zdecydował się złożyć wniosek do ówczesnego premiera Donalda Tuska o odwołanie Kruszyńskiego z funkcji prezesa ULC. Uznał swoją decyzję o odwołaniu prezesa ULC za bardzo dobrą, jako że w czasie jego urzędowania zostały wydane wszystkie decyzje dotyczące powołania OLT i uzyskania przez nie koncesji.

Były minister podkreślił też, że ministerstwo transportu, a wskutek jego kontroli prawdopodobnie ULC, były jedynymi organami państwowymi, które błyskawicznie podjęły działania w sprawie linii lotniczych OLT, odbierając im prawo do funkcjonowania. W ten sposób został przerwany plan, konstrukcja Marcina P. i prawdopodobnie pośrednio być może dzięki temu sprawa Amber Gold wyszła na jaw.

Świadek zeznał ponadto, że zna syna b. premiera, Michała Tuska, podobnie jak całą rodzinę Tusków. Jak mówił, z Michałem Tuskiem wielokrotnie się spotykał i rozmawiał na tematy dotyczące m.in. infrastruktury kolejowej, „podobnie jak z wieloma innymi dziennikarzami z branży infrastrukturalnej”. Oświadczył, że w zasadzie nigdy nie rozmawiali na inne tematy.

– Nie zachowałem w swojej pamięci, kiedy i skąd dowiedziałem się o tym, że pracuje on dla linii lotniczych OLT. Z mojego punktu widzenia ta informacja i tak nie miałaby żadnego znaczenia (…), bo wszystkie działania kontrolne, które podjąłem, wynikały z mojego poczucia obowiązków, kompetencji i granic prawa – zapewnił.

Sławomir Nowak podkreślał też, że nikt nigdy nie wpływał na niego i nie oczekiwał działania „za albo przeciw jakimkolwiek kwestiom związanym z udzielaniem koncesji” dla linii lotniczych.

Świadek podkreślił również, że nie zna szefa Amber Gold Marcina P., jego żony ani nikogo innego z tej spółki. „Jedyna styczna to to, że pochodzimy z Gdańska” – powiedział.

Odniósł się też do swoich sympatii piłkarskich. Oświadczył, że jest kibicem Lechii Gdańsk; że chodził, chodzi i będzie chodził na mecze Lechii Gdańsk, podobnie jak prezes TVP Jacek Kurski.

PAP/JN

Komentarze