Donald Trump uratował Chinkę i jej dzieci przed więzieniem. Z Tajlandii, skąd groziła im deportacja, zabrano ich do USA

Mąż Chen Guiqiu jest znanym w Chinach prawnikiem. Już od dwóch lat przebywa w więzieniu, gdzie jest torturowany. W tym czasie i jego małżonka, i dzieci doświadczały różnego rodzaju represji.

Hanna Shen mówiła w poniedziałkowym Poranku Wnet o bardzo głośnej w ostatnich dniach sprawie, o której piszą tajwańskie media. W marcu ubiegłego roku Donald Trump, na skutek działań chińskich działaczy społecznych w Stanach Zjednoczonych, uratował Chinkę przed więzieniem lub nawet śmiercią.

– Wyszło na jaw, że dzięki Trumpowi została uratowana przed więzieniem albo nawet śmiercią, a jej dzieci uniknęły domu dziecka lub być może też więzienia – poinformowała dziennikarka.

Chodzi o Chinkę Chen Guiqiu, której mąż jest bardzo znanym prawnikiem. Podczas gdy przez ostatnie dwa lata przebywał w więzieniu, gdzie był torturowany, jego żona wraz z dziećmi była represjonowana, m.in. została pozbawiona pracy, a jej dzieci nie mają możliwości uczęszczania do szkoły. Po tym, jak udało jej się uciec do Tajlandii, chińskie władze próbowały wymusić na Tajlandii jej deportację.

Chińscy działacze społeczni dotarli do Donalda Trumpa, który krótko po tym wydał odpowiednie decyzje. Amerykańscy dyplomaci doprowadzili do uwolnienia Chinki z więzienia, w którym przebywała, i zabrali ją na lotnisko, skąd po kłótniach z agentami chińskimi i tajskimi poleciała do USA.

Korespondentka mówiła także o tym, jak tajwańskie media komentują wizytę w Polsce prezydenta Singapuru Tony’ego Tan Keng Yam. Przybywa on do naszego kraju w poniedziałek wraz z małżonką i grupą przedsiębiorców.

– W prasie azjatyckiej przedstawia się Polskę bardzo dobrze, ale zaznacza się, że wymiana handlowa jest bardzo skromna. Przy okazji tej wizyty przypominane są pewne fakty, jak np. to, że Singapur lat 60. i 70. był budowany przez polskich architektów.

Jej zdaniem, Singapur jest najbardziej polskim miejscem w Azji, ze względu na znajdującą się tam ilość pomników czy tablic upamiętniających Polaków.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

LK

Komentarze