Anna Maria Anders w rocznicę Bitwy o Monte Cassino: Moją misją jest promować to, czego chciał mój ojciec

Minister opowiedziała o przebiegu uroczystości rocznicowych, o nie tylko historycznych związkach jej rodziny z Monte Cassino i o konieczności upowszechniania wiedzy o Armii Andersa.

Z okazji rocznicy Bitwy pod Monte Cassino Krzysztof Skowroński w Poranku Wnet 19 maja 2017 r. rozmawiał z Anną Marią Anders, senator PiS, córką generała Władysława Andersa, dowódcy 2. Korpusu Polskiego (tzw. Armii Andersa), zdobywcy klasztoru na Monte Cassino. Pani senator jest sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnikiem prezesa Rady Ministrów do spraw dialogu międzynarodowego.

Anna Maria Anders opowiedziała o tym, jak przebiegły uroczystości rocznicowe, w których uczestniczyła: o audiencji u papieża Franciszka, modlitwie przy grobie św. Jana Pawła II i obchodach na cmentarzu na Monte Cassino.

Monte Cassino i polski cmentarz wojenny tam się znajdujący są bardzo mocno związane z rodziną Anny Marii Anders. Nie tylko dlatego, że pochowani tam są żołnierze armii dowodzonej przez jej ojca, a także jej rodzice, ale też z tego powodu, że w Monte Cassino poznała swojego męża.

Dużą satysfakcję daje to, że po latach PRL, kiedy władze odwracały się od grobów na Monte Cassino, teraz pani Maria Anders odwiedza je w podwójnej roli, jako córka generała Władysława Andersa i jako minister polskiego rządu, a towarzyszy jej wielu przedstawicieli władz Rzeczypospolitej. Zwróciła jednak uwagę, że przez ludzi jest raczej odbierana jako córka swojego ojca, a nie jako minister.

Pani senator uważa, że wiedza o bitwie pod Monte Cassino jest powszechna, ludzie o niej słyszeli. Gorzej jest z szerszą wiedzą na temat losów Armii Andersa, jej całego szlaku, od wywózek Polaków w głąb Rosji Sowieckiej, sformowania armii, wyjścia z Rosji Sowieckiej i całej historii walk z Niemcami. Anna Maria Anders stara się tę wiedzę promować. Chciałaby, żeby dotarła do świata i do polskiej młodzieży.

Na uwagę Krzysztofa Skowrońskiego, że Armia Andersa była ostatnią armią kresową, minister odparła, że owszem, ale powiedziała, iż oprócz kresowian pośród jej żołnierzy było wiele osób o innym pochodzeniu. Ostatnio szczególnie dużo mówi się o Żydach, których spora część, gdy Armia dotarła do Palestyny, opuściła jej szeregi, a później uczestniczyła w formowaniu wojsk nowo powstałego państwa izraelskiego. Anna Maria Anders miała okazję widzieć się z nimi w Izraelu. Było to spotkanie bardzo dla niej wzruszające. Są oni wdzięczni generałowi Andersowi za wyprowadzenie ze Związku Sowieckiego, uważają, że uratował im życie i że był dla nich jak ojciec.

Anna Maria Anders opowiedziała także o audiencji u papieża Franciszka, o modlitwie przy grobie św. Jana Pawła II oraz o jej spotkaniach z nim, w tym pierwszym w 1979 r., kiedy to przywitał się z jej matką słowami „Witam, Pani Generałowo”.

Kilka słów poświęciła też kwestii nacisku Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego na Polskę w sprawie tzw. relokacji uchodźców. Pani senator widzi Polskę, w przeciwieństwie do Francji, Belgii i innych państw Unii, jako kraj bezpieczny, w którym można spokojnie chodzić po ulicach, nie bojąc się zamachów. Nieprzyjmowanie uchodźców nie oznacza, że nie mamy wobec nich litości. Polska nie jest bogatym krajem, musi najpierw zadbać o siebie, sprowadzić Polaków ze Wschodu.

JS

 

 

Komentarze