„Korea Północna wystrzeliła pocisk rakietowy cztery dnu temu i przekonuje, że próba z bronią balistyczną średniego zasięgu zakończyła się powodzeniem. (…) Wystrzeliwanie rakiet balistycznych to poważna prowokacja i naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, a także stanowi poważne wyzwanie dla światowego pokoju i stabilizacji. Nigdy nie będziemy tolerować takich prowokacji i gróźb ze strony Korei Północnej” – oświadczył Mun.
Południowokoreański prezydent zapowiedział, że razem ze społecznością międzynarodową Seul „stanowczo zajmie się Północą”. Dodał, że wojska Korei Południowej są przygotowane, aby odeprzeć wszelką prowokację zbrojną ze strony Pjongjangu.
[related id=”17456″]
„W ciągu ostatnich kilku miesięcy nasz polityczny krajobraz znacząco się zmienił. Wierzę, że te zmiany przebiegły w sposób pokojowy i demokratyczny, ponieważ wojsko strzegło naszego bezpieczeństwa” – tłumaczył Mun. Podtrzymał przy okazji swoje wcześniejsze zapowiedzi dotyczące zwiększenia budżetu na obronność i modernizacji uzbrojenia.
Władze północnokoreańskie kontynuują program jądrowy i próby rakietowe mimo zakazujących tego rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i międzynarodowych sankcji. Zapowiadają też budowę międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM), która byłaby zdolna dosięgnąć terytorium USA.
Pocisk balistyczny, jaki Korea Płn. wystrzeliła w niedzielę rano czasu lokalnego, pokonał ok. 800 km, po czym wpadł do Morza Japońskiego; według źródeł amerykańskich nie był to pocisk międzykontynentalny.
Reżim północnokoreański twierdzi, że wystrzelony pocisk to nowa rakieta średniego zasięgu Hwasong-12. W oświadczeniu wydanym w języku angielskim zaznaczono, że „test miał na celu sprawdzenie taktycznych i technologicznych specyfikacji opracowanego właśnie pocisku balistycznego zdolnego do przenoszenia głowic nuklearnych”.
PAP/JN