Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze: Wstępny raport nie wskazuje na użycie przemocy wobec Magdaleny Ż.

Kluczowe dla śledztwa ma być przesłuchanie rezydenta polskiego biura podróży w Egipcie. Prokuratura złoży też wniosek do władz Egiptu o udział polskiego prokuratora w przesłuchaniach w tym kraju.

Wstępny raport nie wskazuje na użycie przemocy wobec Magdaleny Ż., ale dopiero wynik badań biologicznych pozwoli na wykluczenie udziału osób trzecich – poinformowała szefowa zespołu śledczych, Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

Marek Gołębiowski, szef Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przypomniał podczas wtorkowej konferencji prasowej, że śledztwo wszczęte przez tę prokuraturę ws. śmierci Magdaleny Ż. prowadzone jest w kierunku zabójstwa. Zastrzegł, że to wstępna kwalifikacja prawna sprawy.

– W toku postępowania zakładamy kilka wersji śledczych, w tym zabójstwo mające związek z handlem ludźmi i handlem narkotykami. Brane jest również pod uwagę możliwe załamanie nerwowe i śmierć samobójcza – powiedział prokurator Gołębiowski. Nie chciał przesądzać, która wersja jest najbardziej prawdopodobna.

Szefowa zespołu śledczych, prok. Ewa Węglarowicz-Makowska na wtorkowej konferencji prasowej poinformowała, że ze wstępnego raportu nie wynika, aby na ciele ofiary znaleziono ślady, które świadczyłyby o użyciu wobec niej przemocy, jednak dopiero wyniki badań, m.in. biologicznych, pozwolą na stuprocentowe wykluczenie udziału osób trzecich. Tak samo odpowiedziała na pytanie, czy Magdalena Ż. mogła paść ofiarą gwałtu.

Prokurator Gołębiowski oświadczył, że w ramach śledztwa badane są zarówno okoliczności sprzed wyjazdu kobiety do Egiptu, jak i w trakcie jej pobytu w tym kraju. Prokuratura sprawdza, z kim Magdalena Ż. się kontaktowała; przesłuchuje jej znajomych i osoby, które przebywały z nią w ośrodku w Egipcie i te, które były z nią w samolocie. Z relacji świadków wyłania się sprzeczny opis zachowania kobiety z pierwszego okresu wycieczki: jedni mówią, że w jej sposobie bycia nie było nic nadzwyczajnego, inni zaś oceniają go wręcz przeciwnie.

Prokurator dodał, że kluczowe dla losów śledztwa będzie przesłuchanie rezydenta polskiego biura turystycznego w Egipcie. Strona polska zwróci się z kolejnymi wnioskami do władz Egiptu o pomoc prawną. Chodzi o możliwość uczestnictwa polskiego prokuratora w przesłuchaniach świadków, w tym rezydenta polskiego biura podróży oraz personelu hotelu i szpitali, w których przebywała Magdalena Ż.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej dziennikarze pytali też prokuratorów, czy partner kobiety może mieć coś wspólnego z jej śmiercią. – Nie ma żadnych okoliczności, które mogłyby wskazywać na jego udział w tym zdarzeniu – odparła prokurator Węglarowicz-Makowska.

Na pytanie o to, czy zabezpieczono dokumentację medyczną z polskich placówek medycznych, w których mogła się wcześniej leczyć Magdalena Ż., prokurator odpowiedziała, że wątek załamania psychicznego jest badany i prowadzący śledztwo wystąpili o zabezpieczenie odnośnej dokumentacji. Są to jednak dane wrażliwe i nie wolno ich podawać do wiadomości publicznej.

Prokurator Gołębiowski poinformował, że prokuratura nie ma jeszcze wyników badań laboratoryjnych z Egiptu. Badania będą ponowione po sprowadzeniu ciała do kraju; procedura w tej sprawie już się rozpoczęła; ciało Magdaleny Ż. zostanie sprowadzone do Polski w tym tygodniu. Zwłoki będą poddane kolejnej sekcji w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Ostateczną przyczynę śmierci kobiety będzie można stwierdzić dopiero po uzyskaniu wyników badań biologicznych i histopatologicznych.[related id=”18553″]

Podejrzenie, iż Polka mogła paść ofiarą handlu ludźmi, powstało „w wyniku licznych informacji, które były przekazywane w momencie wszczynania śledztwa”, jak powiedział prokurator Gołębiowski. Chodzi o informacje medialne oraz dowody zgromadzone na pierwszym etapie śledztwa. Prokuratorzy zapowiedzieli przesłuchanie kolejnych osób, przebywających na tym samym wyjeździe do Egiptu, co Magdalena Ż.

Zastępca dolnośląskiego komendanta wojewódzkiego, insp. Piotr Leciejewski poinformował na wtorkowej konferencji, że w sprawie śmierci Magdaleny Ż. przesłuchano do tej pory kilkudziesięciu świadków, a 55 z nich wniosło do sprawy wiele okoliczności, które są obecnie weryfikowane. – Dokonaliśmy szeregu czynności związanych z zabezpieczeniem dowodów, zabezpieczeniem telefonów, nośników, jak również wszelkiego rodzaju nagrań zarówno z lotniska, jak z drogi dojazdów, powrotów – wyliczał inspektor.

27-letnia Magdalena Ż. 25 kwietnia poleciała na wycieczkę do egipskiego kurortu Marsa-Alam. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie; zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, kobieta trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że Magdalena Ż. nie żyje. Zmarła w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, gdzie przebywała.

PAP/LK

Komentarze