Tak niskiego wskaźnika bezrobocia nie zanotowano w Polsce od 26 lat. W kwietniu stopa bezrobocia wyniosła 7,7 procent

To o 0,4 punktu procentowego mniej niż miesiąc wcześniej i o 1,7 proc. mniej niż rok temu. Wiceminister RPPiS oświadczył, że resort założył, iż pod koniec roku stopa bezrobocia wyniesie ok. 7 procent.

Resort podkreślił, że odnotowana w kwietniu stopa bezrobocia nie była tak niska od początku lat 90. Stopa bezrobocia w marcu br. wyniosła według GUS 8,1 procent. Najbardziej zbliżony do aktualnego wskaźnik bezrobocia odnotowano w kwietniu 1991 r. Wtedy wyniósł on 7,3 proc.

W kwietniu zarejestrowanych w urzędach pracy było 1 mln 252,3 tys. osób – o 71,9 tys. (5,4 proc.) mniej niż w marcu br. i aż o 269,5 tys. (17,7 proc.) mniej niż rok temu.

„To najniższe bezrobocie od 26 lat. To są dobre informacje dla tych, którzy nie mają pracy, ale także dla wszystkich na rynku pracy” – ocenił wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

[related id=”8453″]

Jak podkreślił, spadła liczba bezrobotnych wśród młodych. „Troszkę gorsza jest sytuacja, jeśli chodzi o osoby starsze, powyżej 50 roku życia” – dodał.

Zwrócił uwagę na problem aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych. „Mamy 56 proc. osób długotrwale bezrobotnych, czyli bezrobotnych powyżej 12 miesięcy. To osoby o niskich kwalifikacjach i to jest największy problem, jeśli chodzi o zagospodarowanie tych osób. Dlatego działania, które podejmujemy, muszą być kierowane do tych regionów, gdzie bezrobocie jest najwyższe” – powiedział Szwed.

Przyznał, że część osób, które rejestrują się w urzędzie pracy jako bezrobotne, robi to tylko po to, aby uzyskać ubezpieczenie zdrowotne. „Mam nadzieję, że zgodnie z zapowiedzią ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła ta sprawa zostanie uregulowana. Wszyscy obywatele w naszym kraju będą ubezpieczeni i nie będzie potrzeby rejestracji w urzędach pracy” – wyjaśniał wiceminister.

Jego zdaniem urzędy pracy powinny większy nacisk kłaść na doradztwo i pośrednictwo skierowane do osób długotrwale bezrobotnych. „Już nie wystarczy poświęcić im kilka minut. Nieraz to muszą być godziny, żeby taką osobę przekonać, że praca jest potrzebna i warto ją podejmować” – podkreślił Szwed.

[related id=”9705″ side=”left”]

Jak przypomniał, resort założył, iż pod koniec roku stopa bezrobocia wyniesie ok. 7 proc. „7 proc. to byłoby dobrze na koniec roku. Dziś się słyszy od różnych analityków, że może to być poniżej 7 procent. Ja bym jednak pozostał przy poziomie 7 procent.” – zaznaczył wiceminister.

Podkreślił, że – tradycyjnie – najniższą stopę bezrobocia zanotowano w woj. wielkopolskim, a najwyższą w warmińsko-mazurskim.

MRPiPS podało, że spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach – największy w dolnośląskim (8,7 proc.; 7,5 tys. osób), wielkopolskim (6,7 proc.; 5,2 tys. osób), warmińsko-mazurskim (6,4 proc.; 4,7 tys. osób) i zachodniopomorskim (6,2 proc.; 4,0 tys. osób).

Według resortu mniejsza liczba bezrobotnych to wynik spadku nowych rejestracji oraz zwiększonej aktywizacji bezrobotnych przez urzędy pracy, co z kolei wiąże się z pracami sezonowymi w budownictwie, rolnictwie, ogrodnictwie i leśnictwie.

Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji pod koniec kwietnia wyniosła 132,5 tys. I choć zanotowano tu spadek o 37,4 tys. w porównaniu z marcem, nie jest to wcale sytuacja wyjątkowa – przekonuje resort. Spadek liczby ofert w kwietniu przy ich wzroście we wcześniejszych miesiącach występował co roku – od 2009 r. do 2015 r. Co prawda, rok temu w kwietniu przybyło ofert pracy, ale był to wzrost minimalny – zaledwie o 326 wakatów.

PAP/JN

Komentarze