Stanisław Aloszko w Poranku Wnet: Wynik Marine Le Pen jest dość dobry, zwolennicy Emmanuela Macrona są podzieleni

Schizofreniczna sytuacja Francji po wyborach – zwolennicy zwycięskiego Macrona zjednoczyli się tylko na czas wyborów, Le Pen zaś reprezentuje konkretną partię, której program realizuje w samorządach.

W poniedziałkowym Poranku  Wnet (8 maja 2016 r.) Krzysztof Skowroński rozmawiał ze Stanisławem Aloszką, przewodniczącym Federacji Polonii Francuskiej, na temat sytuacji we Francji po drugiej turze wyborów. Wszystko wskazuje, że Emmanuel Macron wygrał z Marine Le Pen.

Według rozmówcy, we Francji dominuje pogląd, że wybory są wygrane, jeśli ludzie zagłosują tak, jak należy. Tak też się teraz stało, jednak nie widać entuzjazmu stronnictwa, którego kandydat zwyciężył. Nie wygrała bowiem konkretna partia, ale zlepek stronnictw, które łączy tylko pragnienie, żeby nie nie wygrała Marine Le Pen. Tymczasem Marine Le Pen reprezentuje partię, w przeciwieństwie do Emmanuela Macrona, o którym tak naprawdę nie wiadomo, kogo reprezentuje. Już bowiem w środowiskach, które go poparły, odzywają się głosy, że pozostaną w stosunku do niego w opozycji.

Stanisław Aloszko ocenia, że wynik Marin Le Pen był dość dobry. Zagłosowało na nią 11 mln Francuzów. Staje się teraz ona najważniejszą siła opozycyjną. W nadchodzących wyborach samorządowych prawdopodobnie zajmie pierwsze miejsce.

Nowy prezydent będzie kontynuować to, co robili socjaliści, odkąd władzę objął François Mitterand. Alternatywą wobec tego jest tak naprawdę tylko jedna partia – Front Narodowy. Ma ona konkretny program, który konsekwentnie realizuje tam, gdzie może, czyli w tych samorządach, w których uczestniczy we władzy. Natomiast zwolennicy Macrona mają różne programy i stają razem tylko na chwilę w czasie wyborów. Jest to sytuacja schizofreniczna.

JS

Komentarze