Czytaj więcej:Hamas akceptuje państwo palestyńskie w granicach z 1967 roku. Nie oznacza to jednak uznania Izraela w żadnej formie
[related id=”11334″]Mashal piastował stanowisko przywódcy politycznego skrzydła Hamasu (frakcja militarna Brygady Al-Kasam pozostają zakonspirowane przyp. P.R.) przez 10 lat. Przywódca Hamasu za pośrednictwem Al-Jazeery ogłosił swoją dzisiejszą porażkę w wewnątrzpartyjnych wyborach na rzecz byłego palestyńskiego premiera:
– Chciałbym ogłosić, że nowa rada polityczna wybrała Abu Al-Abeda, mojego brata Ismaila Haniya, na prezesa biura politycznego naszej organizacji. Nowe przywództwo ogłosi dalsze nazwiska biura politycznego w odpowiednim czasie. Hamas błogosławi wyborom, które przebiegły w demokratyczny sposób i to pokazuje jedność naszego ruchu – zakomunikował Mashal.
Haniya, w przeciwieństwie do Mashala, nie mieszka na emigracji, lecz w Gazie. Doprowadził Hamas do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w 2006 roku.
Tymczasem oficjalna strona Hamasu prezentuje wizytę delegacji rządowej u chrześcijan w Strefie Gazy. Hamas spotkał się z arcybiskupem Aleksiosem oraz z Ojcem Mario z Kościoła łacińskiego. Pośród delegacji był m.in. Mahmud Al-Zahar, niedoszły następca sparaliżowanego przywódcy Hamasu, zabitego w 2004 roku szejka Ahmeda Jassina.
[related id=”2102″ side=”left”]Al-Zahar podkreślił swoje pragnienie pokojowej koegzystencji, bezpieczeństwa i stabilizacji dla chrześcijan w Strefie Gazy. Dodał też, że okupacja nie dzieli Palestyńczyków i że zarówno muzułmanie, jak i chrześcijanie mają wspólną sprawę – trwanie na tej ziemi, dopóki nie nastąpi wyzwolenie Palestyny.
Al-Zahar zaznaczył także potrzebę wyzwolenia muzułmańskich i chrześcijańskich miejsc świętych, szczególnie meczetu Al-Aksa i Bazyliki Grobu Świętego, jak i utworzenia państwa palestyńskiego na całym historycznym terytorium Palestyny.
Wedle szacunków w Strefie Gazy mieszka około 1 tys. palestyńskich chrześcijan (3 tys. w 2012 roku).
PR/źródło:al-jazeera/hamas.ps
Czytaj więcej:W Jerozolimie palestyńscy chrześcijanie mają problemy nie tylko z islamistami, ale też z żydowskimi radykałami