Prof. Krasnodębski: Emmanuel Macron jest taki perfekcyjny, że dla części wyborców może wydawać się wytworem sztucznym

Zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich jest wytworem francuskiej elity, a jednocześnie przedstawia się go jako kandydata, który tę elitę zwalcza – twierdzi profesor Zdzisław Krasnodębski.

Krzysztof Skowroński rozmawiał dzisiaj w Poranku Wnet z profesorem Zdzisławem Krasnodębskim o targach przemysłowych w Hanowerze, relacjach polsko-niemieckich i o wyborach prezydenckich we Francji.

Europoseł, spytany o wrażenia z targów w Hanowerze, powiedział, że w kwestii gospodarki, nasz kraj pokazuje się tam z najlepszej strony, gdyż prezentują się tam, wyróżniające się innowacyjnością.

Trochę zmartwiła Niemców informacja, którą przekazał pan wicepremier Morawiecki, że Niemcy spadły na trzecie miejsce, jeżeli chodzi o inwestycje w Polsce. Mamy też innych partnerów. Amerykanie są na pierwszym miejscu, a teraz Japończycy interesują się Polską. Będziemy też rozwijać relacje z Chinami.

[related id=”15003″]Zapytany, czy na targach były urządzenia, które zastąpiłyby polityków, odparł, że jesteśmy coraz bliżej stworzenia czegoś takiego: – Kandydat skrajnej lewicy Jean-Luc Mélenchon stosował hologram w czasie swojej kampanii i mógł być w siedmiu miejscach naraz.

Zdaniem europosła PiS, zmiana polityków na maszyny nie przyniosłaby wielkich zmian w życiu obywateli, ponieważ coraz częściej politycy są sztucznym wytworem specjalistów od wizerunku: – Trudno dociec kim naprawdę są, jakie mają przekonania.

Emanuel Macron jest taki perfekcyjny, że dla części wyborców może wydawać się wytworem sztucznym. W swojej biografii ma w zasadzie wszystko. Jest wytworem francuskiej elity, a jednocześnie przedstawia się go jako kandydata, który tę elitę zwalcza – mówił prof. Zdzisław Krasnodębski.

Profesor stwierdził również, że postulat popierany przez Emanuela Macrona, aby tworzyć Unię dwóch prędkości, jest niekorzystny dla Polski, ale kandydat na prezydenta Francji zraża też do siebie niemieckich partnerów, mówiąc o innej polityce finansowej w Unii i krytykując nierównowagę ekonomiczną między Niemcami i Francją.

[related id=”14939″ side=”left”]Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego nie zgodził się z twierdzeniami niektórych polityków opozycji, że powinniśmy przyjąć euro, aby nie zostać w Europie drugiej prędkości. W jego opinii należy patrzeć też na konsekwencje czynów, a nie za wszelką cenę dążyć do tego, by „być przy stole”: – Wydaje mi się, że są w Europie bardzo duże siły, które nie chciałyby podziału Europy na różne prędkości. Mamy dość poważną pozycję, aby bronić swoich interesów. To oczywiście zakłada sprawne działanie polityczne. Naszą słabością jest rozdarcie wewnętrzne i psucie obrazu Polski przez opozycję totalną.

Zapytany o stosunki polsko-niemieckie po targach w Hanowerze, stwierdził, że są one bardzo złożone: – Jeżeli chodzi o gospodarkę, to są one dobre. Jeżeli chodzi o stosunki polityczne, to są one różne. Najczęściej Berlin w różnych sprawach ważnych wykazuje brak skłonności do kompromisu. Przykładem jest Nord Stream 2, projekt zdecydowanie niezgodny ze wszystkimi zasadami unii energetycznej, filozofią europejską itd. Niemcy są bardzo trudnym i twardym partnerem i nie zawsze prounijnym.

WJB

Komentarze