Odejście Antoniego Macierewicza to zaniechanie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej i koniec projektu obrony terytorialnej

– Nie wszyscy i nie od razu chcieli wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej – powiedział Tomasz Sakiewicz. Szef „Gazety Polskiej” uważa, że rozdmuchiwanie sprawy Misiewicza to atak na szefa MON.

 

Gościem Krzysztofa Skowrońskiego w Poranku WNET był redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz. Publicysta komentował spór między „Gazetą Polską” a środowiskiem skupionym wokół portalu wPolityce.pl.  Jego zdaniem korzenie sporu sięgają czasu zaraz po katastrofie smoleńskiej.

Tomasz Sakiewicz uważa, że część dziennikarzy nie chciała przyjąć wszystkich wniosków z przebiegu zdarzeń, że „dali się wkręcić” w narrację promowaną przez ówczesny sztab wyborczy PiS, który bał się jakichkolwiek wzmianek o możliwości zamachu. Dziennikarz pyta, dlaczego tak wielu dziennikarzy „dało sobie zatkać usta” ?  Tymczasem, „nawet gdyby tego zamachu nie było, trzeba było rozważyć również taką hipotezę”.

Trzeba się zastanowić, dlaczego ludzie, którzy są teraz po naszej stronie, wtedy nie mieli wątpliwości co do tego, że nie mógł być to zamach? Dlaczego tłumaczono, że to, co robimy, jest paranoiczne?

[related id=”13923″]

Spór między dwoma środowiskami dziennikarskimi  rozgorzał wokół sprawy byłego współpracownika Antoniego Macierewicza – Bartłomieja Misiewicza. Tomasz Sakiewicz uważa, że za rozdmuchiwaniem sprawy Misiewicza stoi w istocie atak na szefa resortu obrony narodowej i próba wymuszenia jego dymisji.  Spory wokół Antoniego Macierewicza dotyczą zawsze spraw najbardziej drażliwych – kiedyś lustracji i WSI, dziś katastrofy smoleńskiej. Ewentualne odejście ministra obrony narodowej będzie oznaczało – zdaniem naszego gościa – nie tylko  koniec śledztwa smoleńskiego, ale też zaniechanie reform w wojsku, np rozwijania projektu obrony terytorialnej.

Nie broniliśmy Misiewicza – tylko Antoniego Macierewicza.  Dziś odejście Macierewicza oznacza zamknięcie sprawy smoleńskiej. Gdyby był to tylko atak zewnętrzny, to nie byłoby problemu, jednak jest cała grupa dziennikarzy, również prawicowi. Ten konflikt dotyczy rzeczy zasadniczych – chodzi o to, co jest dla nas kluczowe: polski honor, sprawa smoleńska, bezpieczeństwo armii.

jn/ax

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[related id=”13923″]

Komentarze