Donald Trump złagodził swoją ocenę NATO, natomiast stosunki z Rosją określił jako „być może najgorsze w historii”

Prezydent USA na wspólnej konferencji prasowej z Sekretarzem Generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem mówił także o relacjach z Chinami, problemie z Koreą Płn. i o obecności Sojuszu w Europie Wschodniej.

Do zmiany oceny Sojuszu Północnoatlantyckiego – jak wyjaśnił prezydent USA po zakończeniu rozmów z sekretarzem generalnym NATO – przyczyniło się zwiększenie przez NATO swej roli w walce z terroryzmem. Trump wyraził nadzieję, że siły Sojuszu Północnoatlantyckiego pomogą armii irackiej w walce z tzw. Państwem Islamskim i w walce z terroryzmem w Afganistanie.

Prezydent Trump powtórzył za sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem, że stosunki Waszyngtonu z Moskwą osiągnęły obecnie „najniższy punkt w historii”.

„W ogóle nie możemy się dogadać z Rosją” – podkreślił Trump.

Amerykański prezydent bardzo dobrze ocenił podczas konferencji prasowej rozmowy Rexa Tillersona w Moskwie i stwierdził, że „będzie fantastycznie”, jeśli stosunki Stanów Zjednoczonych z Rosją poprawią się w przyszłości. Dodał jednak, że „może być całkiem odwrotnie”.

Donald Trump przeciwstawił też swą ocenę kontaktów z Putinem, „którego nie zna”, doskonałym, jego zdaniem, relacjom z prezydentem Chin Xi Jinpingiem.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który podobnie jak prezydent Trump, bardzo dobrze ocenił spotkanie w Białym Domu, zwrócił uwagę, że NATO dokonuje obecnie największego w swej historii wzmocnienia sił na wschodnich rubieżach Sojuszu, w państwach bałtyckich i w Polsce.

Stoltenberg przyznał, że jednym z głównych tematów rozmów było zapewnienie, że państwa członkowskie NATO będą w równym stopniu łożyć na wspólną obronę.

W opinii amerykańskich mediów spotkanie prezydenta Trumpa z sekretarzem generalnym NATO było komentarzem do zakończonych w środę moskiewskich spotkań amerykańskiego sekretarza stanu Rexa Tillersona i uwerturą do majowego spotkania przywódców państw członkowskich NATO w Brukseli.

pap/aa

Komentarze