Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego o wolnym handlu, niebezpieczeństwie protekcjonizmu i nadwyżkach handlowych

Globalne ożywienie gospodarcze nabiera rozmachu, ale może zostać zniweczone „mieczem protekcjonizmu”, zagrażającym obecnie światowej wymianie handlowej – czytamy w komunikacie Christine Lagarde.

Udostępniony wcześniej agencjom prasowym tekst środowego przemówienia Christine Lagarde w instytucie badań gospodarczych Bruegel w Brukseli wzywa do wzmocnienia powojennej architektury wolnego handlu poprzez szeroką współpracę nad rozwiązaniem konfliktowych kwestii, takich jak redukcja nadmiernych nadwyżek bilansowych. Jak zaznaczył Reuters, Lagarde nie wymieniła w tym kontekście forsowanego przez prezydenta Donalda Trumpa planu zreformowania handlu zagranicznego USA pod hasłem „Najpierw Ameryka”. [related id=”10799″]

Szefowa MFW wskazała jednak, że restrykcje handlowe byłyby „zadaną sobie samemu raną”, powodującą dezorganizację łańcuchów dostaw oraz wzrost cen produktów wyjściowych i artykułów konsumpcyjnych, co uderzyłoby przede wszystkim w najuboższych.

„Dobrą wiadomością jest to, że po sześciu latach rozczarowującego wzrostu światowa gospodarka nabiera rozmachu w miarę postępów cyklicznego ożywienia, przynoszącego obietnicę zatrudniania nowych pracowników, wzrostu dochodów oraz większej pomyślności. Biorąc to wszystko pod uwagę widzimy, że globalna gospodarka znajduje się na progu wiosny” – zadeklarowała Lagarde.

Według niej perspektywy są lepsze zarówno dla państw wysoko rozwiniętych, gdzie notuje się silniejszą aktywność produkcyjną, jak też dla gospodarek wschodzących i krajów rozwijających się, na które będzie przypadać ponad trzy czwarte tegorocznego wzrostu globalnej wytwórczości dóbr i usług.

Wyższe ceny ropy i innych surowców pomogą w bieżącym roku wielu eksporterom, ale przy dochodach zdecydowanie niższych w porównaniu z latami najlepszej koniunktury.

„Jednocześnie istnieją wyraźne czynniki ryzyka: niepewność polityczna, w tym także w Europie, wiszący nad światowym handlem miecz protekcjonizmu oraz trudniejsze globalne warunki finansowe, które mogą wywoływać szkodliwy odpływ kapitału z gospodarek wschodzących i rozwijających się” – zaznaczyła szefowa MFW.

Pap/aa

Komentarze