Paweł Kukiz: Z dnia na dzień coraz bardziej tracę szacunek do urzędu prezydenta. Należy systemowo wzmocnić jego pozycję

Poseł w Poranku Wnet wypowiedział się na temat zmian, które nastąpiły po ostatnich wyborach, aktualnej sytuacji politycznej, konieczności zmian Konstytucji oraz ewentualnej rekonstrukcji rządu PiS.

Od początku mówię o wyraźnym rozdziale władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej oraz wzmocnieniu pozycji prezydenta – stwierdził.

Zapytany o zmiany po ostatnich wyborach oświadczył, że nic się nie zmieniło: – Ja mówię o zmianach ustroju, o systemie, mówię o tej konstrukcji konstytucji, która gwarantuje prawa partiom politycznym, zabierając je obywatelom.

Dobra zmiana, to likwidacja gabinetów politycznych. Prawo i Sprawiedliwość dwukrotnie składało projekt likwidacji gabinetów politycznych, ale gdy myśmy złożyli ten wniosek na początku VIII kadencji, Prawo i Sprawiedliwość odrzuciło swój własny wniosek. Marszałek Terlecki uargumentował to tym, że inne jest spojrzenie z perspektywy opozycji, a inne towarzyszu, z perspektywy partii władzy – mówił Paweł Kukiz.

Dobra zmiana to wywalenie partaczy i wsadzenie tam fachowców, ale dobra zmiana według PiS-u to wywalenie Platformy i wrzucenie swoich – stwierdził, powołując się przy tym na swoją rozmowę z marszałkiem Ryszardem Terleckim, od którego usłyszał, że kryterium przyjmowania nowych osób jest ich uczciwość, a nie fachowość.

[related id=”10821″] Odnosząc się do planu Morawieckiego, stwierdził, że na razie są to tylko słowa. Według niego powinno się rozpocząć od deregulacji i uwolnienia rynku, analogicznie, jak to zrobiono tzw. ustawą Wilczka – nie powinno się zabierać w podatkach 500 złotych, żeby je potem dawać w ramach programu 500 Plus, ponieważ każdy dany pieniądz kosztuje obsługę urzędnika.

Paweł Kukiz zapowiedział, że nie poprze wotum nieufności zgłoszonego przez Platformę Obywatelską: – Nie dałem wotum zaufania rządowi Prawa i Sprawiedliwości i nic się w tej kwestii nie zmieniło, ale nie widzę również powodu, aby głosować przeciwko temu rządowi, bo efektem byłoby wzmacnianie Schetyny. Byłoby to wchodzeniem w jakiś jałowy spór, który jest nie do rozwiązania bez zmian strukturalnych. W tym kontekście zaznaczył również, że nie lubi pytań „co zrobi klub Kukiz’15”: – U mnie nie ma tej faszystowskiej dyscypliny partyjnej. To są faszystowskie metody, aby podnosić łapę na rozkaz, często wbrew sumieniu.

Zapytany o stosunek do ośrodka prezydenckiego odparł: – Z dnia na dzień tracę szacunek do tego urzędu. Jeden z memów, który widziałem, przedstawiający rozradowanego prezesa Kaczyńskiego z podpisem „dałem mu kota na chwilę do potrzymania, a on go podpisał” jest bardzo prawdziwy. Prezydent powinien mimo wszystko próbować prowadzić własną politykę.

Jego zdaniem wiele problemów wynika ze złej konstytucji: – Od początku mówię o wyraźnym rozdziale władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej, mówię o wzmocnieniu pozycji prezydenta.

[related id=”10888″ side=”left”] Stwierdził, że system we Francji jest dobry, choć nieidealny. Nie zgodził się z tym, uczestniczący w rozmowie Piotr Witt: – Ten system prezydencki był doskonały, dopóki prezydentem był generał de Gaulle, wielki francuski mąż stanu, który został wyniesiony do władzy nie przez głosowanie, ale przez historię. Kiedy pojawili się jego następcy, to zaczęło być to dla Francji bardzo niebezpieczne.

Paweł Kukiz, dopytany którego ministra rządu PiS by odwołał, stwierdził, że bez wątpienia ministra prof. Jana Szyszkę: – Minister Środowiska nie ma prawa strzelać do ptaków, które ani sekundy nie były na wolności. Zastanowiłby się też nad ministrem rolnictwa Krzysztofem Jurgielem,  także nad ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem, w kontekście jego sporu z prezydentem. Jednego z dwóch należałoby według niego odwołać.

Pochwalił natomiast determinację prezesa Jarosława Kaczyńskiego do zmiany konstytucji, stwierdzając przy tym jednak, że jest on ograniczany przez własną partię: – Dochodzi do paradoksu. Z jednej strony silna partia jest potrzebna do wyczyszczenia tego skorumpowanego układu, a z drugiej strony ta silna partia, to silna oligarchia, która ogranicza manewr szefowi.

– Pamiętam, że kiedyś dziennikarz stwierdził, że mieliśmy do czynienia z nowym otwarciem. Ja się zgadzam, ale było to nowe otwarcie drzwi obrotowych i od tego czasu kręcimy się w kółko – podsumował sytuację szef klubu Kukiz’15.

Komentarze