Francuzi odpowiadający na pytania sondażowe uważają, że to właśnie Mélanchon najlepiej rozumie ich problemy. W debacie dobrze wypadł też Francois Fillon. Wydaje się, że Emmanuel Macron i Marine le Pen są w odwrocie – oceniał politolog. [related id=”10902″]
We wtorek we francuskiej telewizji odbyła się debata druga i ostatnia debata, tym razem wszystkich. kandydatów na urząd prezydenta Francji.
Faworyt sondaży – których wiarygodność coraz częściej jest podawana w wątpliwość – Emmanuel Macron, oznajmił, że skrajnie prawicowe, hermetyczne poglądy Marine Le Pen są niebezpieczne. Z kolei kandydat prawicy, Francois Fillon, oświadczył, że Francja potrzebuje Europy w obliczu silnych Stanów Zjednoczonych i Chin.
Szefowa Frontu Narodowego obiecała, że przywróci kontrole na francuskich granicach oraz wyprowadzi Francję ze strefy euro, a nawet przeprowadzi referendum dotyczące członkostwa Francji w Unii Europejskiej. Wypowiadając się obok dziesięciu innych kandydatów na prezydenta w drugiej z trzech debat telewizyjnych przed pierwszą turą wyborów 23 kwietnia, Marine Le Pen zapewniła, że jej prezydentura poprawi życie zwykłych francuskich obywateli.
Emmanuel Macron oskarżył kandydatkę o kłamstwo, mówiąc że nacjonalizm to wojna: – Mówi pani te same kłamstwa, które słyszeliśmy od pani ojca przez 40 lat – podkreślił, nawiązując do byłego szefa Frontu Narodowego, ojca Marine Le Pen – Jean-Marie Le Pena.
Liderka Frontu Narodowego została również zaatakowana przez Francois Fillona: – Nie powinna pani udawać kogoś nowego, kiedy mówi pani jak skamielina, która ma co najmniej 50 lat.
Jak zauważył w środę portal BBC News, Le Pen w debacie była jednocześnie krytykowana za swój stosunek do członkostwa Francji w Unii Europejskiej, ale też i za to, że jest za mało twarda w stosunku do UE. Nacjonalista, niemal nieznany założyciel Unii Ludowej i Republikańskiej, Francois Asselineau, oświadczył, że on jest jedynym prawdziwym kandydatem do Frexitu i obiecał uruchomić artykuł 50 traktatu lizbońskiego, czyli proces wychodzenia Francji z UE, natychmiast, gdy tylko wygra wybory.
BBC News stwierdziło, że podczas debaty tak naprawdę tylko Francois Fillon i Emmanuel Macron bronili – mniej lub bardziej – swych poglądów popierających obecność Francji w Unii Europejskiej. – Wszyscy inni, od Marine Le Pen przez gaullistę i przeciwnika Unii Europejskiej, Nicolasa Dupont-Aignana, po skrajnie lewicowego kandydata Jean-Luca Melenchona, chcą totalnej zmiany zasad w Europie i zmiany reguł gospodarczych.
Lewicowi kandydaci przerywali Marine Le Pen, gdy wypowiadała się na temat bezpieczeństwa, stwierdzając między innymi, że Francja stała się uniwersytetem dla dżihadystów.
Większość sondaży prognozuje, że 7 maja w drugiej turze wyborów spotkają się Marine Le Pen i Emmanuel Macron. Aczkolwiek – jak wskazuje BBC – wtorkowa debata dała 63-letniemu Francoisowi Fillonowi możliwość zmniejszenia różnicy do liderów wyścigu o urząd prezydencki. Był on faworytem wyborów do czasu wybuchu skandalu dotyczącego fikcyjnego zatrudniania przez niego członków rodziny za publiczne pieniądze, w której został formalnie oskarżony.
PAP/jn