Wielka Brytania: hiszpański okręt naruszył wody terytorialne Gibraltaru. Czy konflikt o Gibraltar będzie ceną Brexitu?

Rząd Gibraltaru – brytyjskiego terytorium zamorskiego – uznał manewr okrętu za wtargnięcie, oskarżając hiszpańskie władze o regularne łamanie konwencji ONZ o prawie morza.

O incydencie poinformowała brytyjska marynarka wojenna. Hiszpański okręt patrolowy Infanta Cristina naruszył we wtorek 4 kwietnia wody terytorialne Gibraltaru i został zmuszony przez brytyjski okręt HMS Scimitar do oddalenia się w stronę wybrzeży Hiszpanii.

Od kilku dni relacje na linii Londyn-Madryt są napięte po tym, gdy w roboczej wersji unijnych wytycznych w sprawie negocjacji dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej hiszpańskiemu rządowi przyznano prawo weta wobec objęcia Gibraltaru przyszłym porozumieniem handlowym o opuszczeniu wspólnoty przez Londyn.

Były szef Partii Konserwatywnej, Michael Howard, zasugerował w niedzielę, że brytyjska premier Theresa May mogłaby pójść na wojnę z Hiszpanią, aby bronić Gibraltaru, jeśli Madryt zechce wykorzystać negocjacje dotyczące Brexitu do uzyskania kontroli nad tym terytorium.

W programie „Sophy Ridge on Sunday” w telewizji Sky News Howard przypomniał, że 35 lat temu ówczesna szefowa rządu Margaret Thatcher wysłała brytyjskie wojska w celu obrony Falklandów. – Jestem absolutnie pewny, że obecna premier okaże taką samą determinację, stając w obronie interesów mieszkańców Gibraltaru – powiedział.

W niedzielę Downing Street poinformowała, że premier Theresa May rozmawiała rano przez telefon z szefem rządu Gibraltaru Fabianem Picardo, zapowiadając, że Wielka Brytania „nigdy nie zawrze umowy, która przekazałaby mieszkańców Gibraltaru pod inną władzę bez ich wolnej, wyrażonej w sposób demokratyczny woli (…), ani nigdy nie wejdzie w proces negocjacji dotyczący zwierzchnictwa, z których Gibraltar nie byłby zadowolony”.

Hiszpański minister spraw zagranicznych Alfonso Dastis ocenił, że „Brytyjczycy niepotrzebnie tracą równowagę, bo nie ma do tego powodu”.

Porównywanie (Gibraltaru) do sytuacji w przeszłości, takich jak Falklandy, jest nieco wyjęte z kontekstu. Hiszpański rząd jest nieco zaskoczony tonem komentarzy, które docierają do nas z Wielkiej Brytanii – kraju, który jest znany ze swojego spokoju – dodał.

Zamieszkane przez 30 tys. osób brytyjskie terytorium zamorskie zdecydowanie zagłosowało w ubiegłorocznym referendum za pozostaniem W. Brytanii w Unii Europejskiej (96 proc. głosujących), ale w obliczu decyzji o opuszczeniu Wspólnoty będzie musiało się zmierzyć z rozpoczynającymi się na nowo dyskusjami na temat jego statusu.

Gibraltar został zajęty przez W. Brytanię w trakcie wojny o sukcesję hiszpańską w 1704 roku i formalnie przekazany pod zarząd Londynu na mocy traktatu pokojowego z Utrechtu z 1713 roku, stając się oficjalnie brytyjską kolonią w 1830 roku. Jego mieszkańcy dwukrotnie odrzucili w referendach z 1967 i 2002 roku możliwość przejścia terytorium pod hiszpańską jurysdykcję.

źródło/pap

Czytaj więcej: Donald Tusk: W tym procesie nie ma nic do wygrania, i mówię tu o obu stronach. Chodzi o zminimalizowanie kosztów Brexitu

Komentarze