Gabinet Looster – najlepszy muzyczny debiut ostatnich lat. Ogień w dźwiękach; autorski rock wymykający się klasyfikacjom

Jesteśmy świadkami narodzin muzycznej gwiazdy, która nie będzie li tylko mgnieniem spadającego meteorytu. Takich umiejętności i estradowego sznytu mogą im pozazdrościć najwięksi z największych.

Jedni widzą w nich następców Raz Dwa Trzy, jeszcze inni dostrzegają „z lekka akustyczną wersje Kultu”, jeszcze inni porównują do niezależnych z Wielkiej Brytanii i Australii. Jedno jest pewne! Doczekaliśmy się zespołu z ogniem w dźwiękach i z odważnymi metaforami, które przy rutynie i powtarzalności ostatnich polskich produkcji brzmią jak objawienie.

O sobie mówią szczerze i bez udawanej kokieterii:

– Żyjąc w Anglii mówimy po polsku, myślimy po polsku, myślimy o Polsce. Czas, jaki spędziliśmy w Londynie, tryb życia i otaczająca mieszanka kulturowo-etniczna, w jakimś sensie odcina nas od tego, co się dzieje w rodzinnym kraju. Jednak nikt z nas nie potrafi się odgrodzić. Polska zawsze była, jest i będzie naszą ojcowizną. Mimo tego, że mieszkamy w Anglii, śpiewamy po polsku, często o Polsce.

– Brakuje tu naszych lasów, łąk, Bieszczad i Bałtyku. Brakuje nam rodzin i przyjaciół, którzy są tak daleko. Wiemy na bieżąco, kto się z kim teraz kłóci, kogo się teraz nie lubi. Dostajemy sprawozdania o polityce, o Kościele, o prawie, o sprzecznościach, o niesamowitym braku współczucia dla drugiej osoby. O ignorancji i intrygach. Materiał, który zarejestrowaliśmy w Gdańsku, opowiada nie tylko o Polsce. Opowiada o dzisiejszych realiach, o naszym najbliższym otoczeniu. Żyjemy w świecie, w którym z zasady brakuje współczucia, dobrych chęci, empatii czy poszanowania dla innego istnienia. Nosimy w sercach nienawiść, zazdrość, chciwość i poczucie ciągłego niespełnienia. Pogubiliśmy się gdzieś w tym biegu, my, ludzie…

Muzykując od kilku lat, docierając na próbach i skład (który okrzepł na przełomie 2013/2014), i swoje dźwięki, wplecione w metafory, koncertowali już od Lublany, Budapesztu, Wrocławia i Berlina po Paryż, Amsterdam, Londyn i Dublin. Mimo, że najlepiej czują się, grając w anturażu ulicy i pewnego londyńskiego mostu, zostali dostrzeżeni przez szefa największego w Europie Zachodniej polskiego impresariatu muzycznego, Buch IP, i jego szefa Tomasza Likusa. Od tego czasu występowali już przed Kultem, Pidżamą Porno, Kasią Nosowską i Hey, Dezerterem oraz grupą Enej.

Wreszcie w połowie marca 2016 roku, pojawili się w gdańskim studiu Custom 34, aby zarejestrować materiał na debiutancki album. Było to dla nich niesamowite doświadczenie:

– Zamknięci na dwa tygodnie, odcięci od świata, od codzienności, od rzeczywistości, która nas otacza. Wróciliśmy do Polski świadomie, z konkretnym celem. Było dla nas ważne, żeby nagrać tę płytę właśnie tu.

Za kilka chwil ukaże się płyta „PoStuLaty”. Tytuł można rozumieć wieloznacznie, tak jak polską i europejską rzeczywistość tego konkretnego momentu dziejowego (vide znakomite nagranie „Łezka”). W studiu wsparli ich znakomici muzycy, m.in. Basia Bratz, Tomek Glazik, Jarek Ważny i Janusz Zdunek. Umuzykalniona Polonia Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii i Niemiec nuci ich piosenki, jak „Spokojnie”, „Wojenka” czy „Ziemia”. Muzycy wciąż są paczką przyjaciół, takich „na zawsze”, co przy każdej okazji podkreślają:

– Gabinet Looster to załoga najlepszych kumpli. Nasz zespół to przede wszystkim bezinteresowna przyjaźń. Nie ma sztywnych zasad, nikt nikomu niczego nie zabrania. 6 lat temu spotkaliśmy się w Londynie, choć wszyscy urodziliśmy się w różnych zakątkach Polski. Nie planowaliśmy składu zespołu, nazwy ani rodzaju muzyki, którą chcemy grać. Po prostu zaczęliśmy grać, reszta ułożyła się sama. Nie zastanawialiśmy się nad tym, czy ten projekt kiedykolwiek się uda. Uznaliśmy, że chcemy razem spędzać czas, rozmawiać i zawsze mieć gitary pod ręką. Gdy się spotkaliśmy, czas stanął w miejscu, nasze myśli, inspiracje i pomysły wymknęły się spod kontroli…

Jednego jestem pewien, oto jesteśmy świadkami narodzin muzycznej gwiazdy, która nie będzie li tylko mgnieniem spadającego meteorytu.  Mimo, że wydadzą za kilka chwil pierwszą płytę, to takiego debiutu, umiejętności i estradowego sznytu mogą im pozazdrościć najwięksi z największych.

W Radiu WNET przedpremierowo już można posłuchać kilku nagrań z krążka „PoStuLaty”. Wolne Radio, Wolni Ludzie i Wolna Muzyka… WNET!…

Tomasz Wybranowski

Gabinet Looster – skład:

Adam Szczebel – śpiew / gitara rytmiczna 
Robert Wiktorowicz – instrumenty perkusyjne 
Piotrek Wróbel – gitara solowa, harmonijka, melodyka
Rafał Wrona – gitara basowa 
Bartek Kowalski – piano, akordeon 
Stuart Crossland – dźwięk 
Tomek Likus – manager zespołu

Komentarze