Teheran przyznaje, że Rosja korzysta z irańskich baz. ISIS grozi Persom za chrześcijan i Żydów mieszkających w Iranie

Irański szef MSZ Mohamed Javad Zarif przyznał w Moskwie, że Rosjanie korzystają z perskiej infrastruktury wojskowej w Syrii do zwalczania salafickich terrorystów i innych antyassadowych ugrupowań.

Zarif stwierdził, że Rosjanie nie mają swoich ośrodków wojskowych w Iranie, chociaż przyznał, że dochodziło do przypadków, kiedy rosyjskie lotnictwo wykorzystywało irańskie lotniska i inną infrastrukturę wojenną w kraju Ariów do niszczenia salafickich terrorystów.

Irański minister powiedział, że Moskwa okazjonalnie korzystała z perskiej gościny. Irański portal presstv podaje, że w sierpniu 2016 roku rosyjskie T-22M3 i Su-23 wykorzystywały bazy w zachodnim Iranie dla niszczenia celów ISIS i Jabat Al-Nusra w okolicach Aleppo.

Głównym lotniskiem, z którego korzystali Rosjanie, była baza w Hamadanie. Hamadan, wedle tradycji biblijnej, jest miejscem pochówku Estery i Mordechaja ze starotestamentowej historii purimowej. Nie dziwi więc, że nieprzerwanie od 2500 lat znajduje się tam wspólnota żydowska.

Chociaż dla wielu jest to absurdalne, w Iranie mieszka od 8 do 20 tys. Żydów perskich. Kto chciał, ten po rewolucji w 1979 roku i zerwaniu relacji pomiędzy Teheranem i Tel-Awiwem mógł udać się do Izraela. Jednak niewielu to uczyniło.

W starożytnym mieście Shiraz w centralnym Iranie synagoga znajduje się na wprost kościoła ormiańskiego. Oba przybytki otoczone są wysokimi murami i zagraniczny przybysz może je odwiedzić – za zezwoleniem państwowym lub pod nadzorem urzędnika. Niemniej, żadna krzywda „narodom księgi” w państwie ajatollahów się nie dzieje. Od czasu do czasu irańskie media wręcz przypominają, że chrześcijanie również ochotniczo maszerowali przez irackie pola minowe na saddamowskie pozycje w trakcie wojny 1980-88.

Za kościoły i „przechowywanie” Żydów w ostatnim czasie ISIS ponownie zapowiedziało zniszczenie Iranu. Chociaż buńczuczne wideoklipy salafitów nie robią już takiego wrażenia, jak kiedyś, ciekawy jest nagły „antyżydowski” zwrot w propagandzie ISIS.

ISIS – rozszyfrowane przez bliskowschodnie bazary jako „Israeli Secret Intelligence Service” – Izraelskie Tajne Służby Specjalne, zaczyna z Półwyspu Synaj niepokoić izraelskie pogranicze. Chociaż nie stanowi to żadnego realnego zagrożenia militarnego dla Tel Awiwu, jest to pierwsza próba walki kalifatu posądzanego o związki z Syjonem.

– Iran wznosi hasła antyamerykańskie i antyizraelskie, żeby otumanić sunnitów, podczas gdy Żydzi irańscy żyją bezpiecznie w Iranie pod ochroną, mając do dyspozycji świątynie i kościoły w Teheranie i Isfahanie – słyszymy semickie salafickie trajkotanie.

Tradycyjnie wygrażali również Najwyższemu Ajatollahowi Aliemu Chamenieiemu, że „zniszczą jego dom”. Co więcej, islamiści przechwalali się:

Zdobędziemy Iran i przywrócimy go narodowi sunnickiemu, tak jak to było wcześniej – przypomniało ISIS, nie do końca zgodne z prawdą historyczną, że Persja była sunnicka do czasów, aż dynastia Safawidów przyjęła szyizm jako religię państwową w XVI wieku.

źródł: presstv/timesofisrael

Czytaj więcej: Prezydent Iranu: Dobre relacje między Iranem i Rosją służą obu naszym narodom i stabilności w niespokojnym regionie

Komentarze