Tereny tee obecnie znajdują się pod kontrolą sponsorowanej przez Waszyngton formacji YPG. Wywołuje to oczywiste niezadowolenie Ankary, świadomej, jakie będzie oddziaływanie kolejnego obszaru rządzonego przez Kurdów na sytuację wewnętrzną Turcji.
Syryjscy Kurdowie oczekują, że powojenna Syria będzie państwem federacyjnym, chociaż egipski portal zaznacza, że zamierzają ograniczyć swój apetyt do obszarów bezwzględnie przez nich zdominowanych, tak żeby uniknąć konfliktów w przyszłości. Konflikty i tak mogą się pojawiać, Kurdowie z YPG bowiem, pozostający na żołdzie amerykańskim, będą ciekawym języczkiem uwagi w rosyjskiej strefie wpływu, jaką Syria pozostanie.
źródło/alahram