François Hollande nie czekał długo. Jeszcze w czasie trwania programu telewizyjnego, w którym François Fillon [jeden z faworytów wyborów prezydenckich, które odbędą się 23 kwietnia – przyp. red.] ogłosił te rewelacje, Hollande odniósł się do oskarżeń, stwierdzając, że są one kłamliwe – opowiadał nasz rozmówca.
Trzech dziennikarzy śledczych opublikowało książkę prezentującą dość porażający obraz działań urzędującego prezydenta. Jeśli opisane w niej fakty zostaną potwierdzone, będzie to prawdziwe trzęsienie ziemi – ocenił Zbigniew Stefanik.
Pomimo porażki w wyborach prezydenckich, inwigilowany był także Nicolas Sarkozy – 16 miesięcy po odejściu ze stanowiska. W książce opisana jest również rywalizacja Vallsa z Hollandem, który nie chciał, by były premier kandydował w wyborach prezydenckich – dodał nasz gość.
Zdaniem naszego rozmówcy, na aferze najbardziej skorzystać może Jean-Luc Melanchon, lewicowy polityk, przedstawiający się jako pochodzący spoza systemu. Akcje Melanchona na przedwyborczej giełdzie wyraźnie ostatnio rosną.