Ks. dr Wielądek: Jeśli po rozwodzie nie wchodzimy w nowe relacje, to jak najbardziej można przystępować do sakramentów

– Z chwilą, w której przestaję być wierny osobie, której ślubowałem, sam sobie zamykam drogę do sakramentów. Grzech nigdy nie przynosi dobrych rozwiązań – mówił diecezjalny duszpasterz rodzin.

We wtorek 14 marca, jeszcze przed ogłoszeniem ustaleń 375. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, na temat działań na rzecz rodziny, przygotowaniu do małżeństwa oraz nierozerwalności tego sakramentu, rozmawialiśmy z ks. dr Robertem Wielądkiem, duszpasterzem rodzin diecezji Warszawsko-Praskiej.

Diecezjalny duszpasterz rodzin, zapytany o pragnienie ponownego związku, osób, które zostały porzucone przez męża lub żonę, odpowiedział: – Grzech nigdy nie przynosi dobrych rozwiązań. Taka sytuacja jest dobrym rozwiązaniem na chwilę.

[related id=”25538″]- Z perspektywy duszpasterza rodzin i misjonarza miłosierdzia nie spotykam takich sytuacji, które gdzieś tam porządkują. One najczęściej powodują kolejne nieuporządkowania. Trzeba to podkreślić, te osoby zostały skrzywdzone, źle potraktowane, ale nigdy rozwiązaniem tego dramatu nie będzie wybór życia w grzechu – kontynuował.

Natomiast rozmawiając o celowość kursu przedmałżeńskiego stwierdził: – To jest tak, że w małżeństwo wchodzimy z całym bagażem doświadczeń. Jeżeli wchodzimy z pewnego rodzaju nieuporządkowaniem, bałaganem, to ten bałagan w małżeństwie bardzo szybko wychodzi.

– Uczciwie mówię, przygotowanie do małżeństwa, to całe życie. Nasze kursy przedmałżeńskie są tylko propozycją dotknięcia pewnych ważnych tematów. Trzeba to uczciwie powiedzieć. Jeżeli ktoś chce kurs tylko zaliczyć, to go zaliczy, i to jest jego życie – a stwierdzenie „jakoś to będzie”, zazwyczaj oznacza, że będzie źle, wyjaśniał ksiądz Wielądek.

– Widzę ogromną nieproporcjonalność w przygotowaniu do życia kapłańskiego i do życia w małżeństwie. W Kościele mamy dwa sakramenty drogi chrześcijańskiej, sakrament małżeństwa i sakrament kapłaństwa. Stricte przygotowanie do kapłaństwa trwa sześć lat codziennej formacji – a wciąż niektórzy oburzają się na dziesięć spotkań kursu przedmałżeńskiego.

Co więcej:

W dokumentach Kościoła do dziś obowiązujących, było napisane, że przygotowanie do sakramentu małżeństwa ma trwać rok, a skrócona forma to jest dziesięć spotkań.

Zapytany na co powinno się przede wszystkim zwracać uwagę podczas przygotowania do małżeństwa, odparł, że tematów jest wiele, ale najważniejszą jest, że sakramenty są dla ludzi wierzących. Jak mówi wnioski o stwierdzenie nieważności małżeństwa biorą się głównie z dwóch rzeczy: – Po pierwsze brak wiary, świadomość, że jest to sakrament na całe życie. Druga rzecz to brak znajomości siebie i drugiej osoby.

Na czym polega funkcja diecezjalnego duszpasterza rodzin? Jakie są największe problemy dzisiejszych rodzin? Co powinna zrobić kobieta, która spotyka się z przemocą w domu?

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy

Komentarze