Siarkowska: Feministki ośmieszają kobiety – głoszą wulgarne postulaty, oszpecają się, a poza tym zwyczajnie mówią bzdury

– Czy można kogoś poważnie traktować, jeżeli spaceruje po ulicach miasta z transparentem „mam cipkę”? Środowiska feministyczne krzyczą, bo próbuje im się ograniczać dostęp do publicznych pieniędzy.

8 marca odbyły się protesty, których uczestnicy deklarowali ochronę praw kobiet: – Dzisiaj środowiska feministyczne absolutnie nie reprezentują interesów kobiet, bo zamiast walczyć o prawa kobiet, to de facto walczą o swoje wpływy i tak naprawdę zwyczajnie nas ośmieszają. Można powiedzieć, że robią zadymy, bo z tego żyją – komentowała ostatnie wydarzenia Anna Maria Siarkowska.

Członkini koła poselskiego Republikanie stwierdziła: – Jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u, to właśnie środowiska feministyczne były mocno dotowane ze środków publicznych. Dzisiaj próbuje się im ograniczać dostęp do tych środków, dlatego tak krzyczą.

Postulaty, które głoszą feministki, są często wulgarne, te kobiety oszpecają się, a poza tym zwyczajnie mówią bzdury. Czy można poważnie traktować kogoś takiego, kto spaceruje po ulicach miasta z transparentem „mam cipkę”? No litości, po prostu – zaapelowała.

Zapytana o prawo do równego traktowania, stwierdziła, że w Polsce rzeczywiście występują różnice w pensjach kobiet i mężczyzn, ale nasz kraj jest w czołówce państw, gdzie te różnice są najmniejsze. Jako przykład większych różnic podała Szwecję.

Co pani poseł sądzi o roli kobiety w nauczaniu Kościoła katolickiego?

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Posłuchaj również całego Popołudnia Wnet.

WJB
Fot. Radio Wnet

Komentarze