Chiny wstrzymały wycieczki do Korei Południowej, chińscy hakerzy atakują strony internetowe koreańskiego koncernu

Sprzeciw Chińczyków wobec planów rozmieszczenia przez USA systemu obrony przeciwrakietowej w Korei Południowej. Seul ma zapłacić gospodarczą cenę za krok, który według Chin zagraża ich bezpieczeństwu.

Sprzeciwiając się planom rozmieszczenia przez USA zaawansowanego systemu obrony przeciwrakietowej w Korei Południowej, Chińczycy wstrzymali sprzedaż wycieczek do tego kraju, a hakerzy zaatakowali strony internetowe jednego z wielobranżowych koncernów z Seulu.

Według agencji AP jest to sygnał, że Pekin chce, aby Seul zapłacił gospodarczą cenę za krok, który w ocenie Chin zagraża ich bezpieczeństwu.

Jak podaje AP, w ostatnich dniach w Chinach demonstranci protestowali przeciwko południowokoreańskim hipermarketom Lotte Mart, w których sprzedawana jest żywność, odzież, zabawki i sprzęt elektryczny. Spółka-matka „Lotte Group” w poniedziałek porozumiała się z wojskiem Korei Płd. w sprawie wymiany gruntów, by umożliwić umieszczenie amerykańskich antyrakiet na należącym dotychczas do koncernu polu golfowym.

W środę Lotte Group poinformowała, że hakerzy z Chin zaatakowali jej chińską stronę internetową. W czwartek nie działała również strona Lotte Duty Free, największego operatora wolnocłowego w kraju.

Z kolei w piątek południowokoreańska agencja prasowa Yonhap podała, że chińskim pośrednikom biur podróży nakazano wstrzymanie sprzedaży wycieczek do Korei Płd.

Urząd ds. turystyki w Pekinie nie skomentował tych doniesień. Ostrzegł jedynie obywateli, że znacznie wzrosła liczba Chińczyków zatrzymywanych podczas próby wjechania na południowokoreańską wyspę Czedżu. Nie podano, dlaczego mają być oni zatrzymywani; przypomniano jedynie obywatelom, by mieli przy sobie niezbędne dokumenty.

Pekin wielokrotnie deklarował swój sprzeciw wobec planowanego jeszcze na bieżący rok umieszczenia w Korei Płd. systemu THAAD (Terminalnej Wysokościowej Obrony Strefowej), przeznaczonego do niszczenia głowic pocisków balistycznych w ostatniej (terminalnej) fazie ich lotu. Według Seulu i Waszyngtonu jest to konieczne dla obrony przed pociskami balistycznymi Korei Północnej. Chiny obawiają się, że stanowiący część systemu radar będzie dokonywał głębokiej penetracji ich terytorium.

Chiny są największym partnerem handlowym Korei Płd. i głównym źródłem turystki przyjazdowej, co sprawia, że kraj jest podatny na zakłócenia gospodarcze w Chinach.

PAP/lk

Komentarze