Wiara, radość, poświęcenie. Helena Kmieć, wolontariuszka – misjonarka zginęła w Boliwii 24 stycznia

Zdała maturę w Wielkiej Brytanii, studiowała inżynierię chemiczną, była stewardessą, chodziła na pielgrzymki i spiewała chórze. 24 stycznia zginęła podczas pracy misyjnej w Boliwii

24 stycznia w nocy młody mężczyzna wtargnął do prowadzonej przez siostry służebniczki ochronki w Cochabamba w Boliwii. Helena Kmieć , polska wolontariuszka, która od dwóch tygodni pracowała w placówce usłyszała hałas. Zginęła od kilkunastu uderzeń nożem. Miała 25 lat. W swoim krótkim życiu zdołała już między innymi zdać maturę w Wielkiej Brytanii, studiować chemię i pracować jako stewardessa. Była na misjach w Afryce. Decyzję o wyjeździe do Boliwii podjęła podczas Światowych Dni Młodzieży. Miała 25 lat. Jej pogrzeb odbędzie się w najbliższą niedzielę w rodzinnym Libiążu.

 

O Helenie Kmieć , jej pełnym radości i wiary życiu opowiadała w Radiu WNET Monika Odrobińska, dziennikarka tygodnika Idziemy. Monika Odrobińska jest autorką artykułu Misje z Aniołem , w którym opowiada o życiu i śmierci młodej wolontariuszki.

 

Komentarze