Po spotkaniu na szczycie Amerykanie liczą na inwestycje, a Japonia obawia się o trwałość politycznych gwarancji

Czy japońska szybka kolej stanie się nowym symbolem współpracy Japonia – USA ? Tokio liczy na gwarancje bezpieczeństwa, a Trump czeka na japońskie inwestycje w amerykańską infrastrukturę.

 

O zakończonej wczoraj wizycie premiera Japonii Shinzō Abe w USA Aleksander Wierzejski rozmawiał z ekspertem Centrum Studiów Polska–Azja Pawłem Behrendtem. Nasz gość przypomniał, że przedwyborcze deklaracje Trumpa  i zerwanie TPP wywołały duże zaniepokojenie w Tokio. Stąd wzajemne poszukiwanie kompromisu.

Podstawy dialogu to rozwój i wzmocnienie relacji gospodarczych na zasadach wolnego i uczciwego  handlu – bo Donald Trump cały czas zarzuca Japonii niedowartościowanie jena. Za ten dialog mają odpowiadać japoński wicepremier i minister finansów Tarō Asō oraz wiceprezydent USA Mike Pence.

W ubiegłym miesiącu premier Abe zapowiedział, że japońskie koncerny będą gotowe do bardzo dużych inwestycji w USA, zmierzających do utworzenia tam wielu miejsc pracy – co jest zgodne z programem Trumpa. Przede wszystkim mają to być inwestycje w infrastrukturę. Pod koniec stycznia Biały Dom przedstawił listę około 50 projektów infrastrukturalnych, których łączny koszt wyceniany jest na co najmniej 140 miliardów dolarów. Japończycy są zainteresowani inwestycjami na tym polu. Sam prezydent bardzo ciepło wypowiadał się  o japońskiej szybkiej kolei Shinkansen.

Ekspert wskazuje, że Amerykanie starali się uspokoić Japończyków, zwłaszcza w niepokojących elity polityczne Cesarstwa kwestiach geopolityki i bezpieczeństwa. W tej ostatniej sprawie reżim Kim-Dzong-Una – poprzez ostatnią próbę rakietową – stworzył okazję do potwierdzenia międzynarodowych gwarancji.

 

 

 

 

Komentarze