Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich: Relacje Niemiec i Europy Środkowej to symbioza i współzależność, ale też ryzyko

Relacje Niemiec i Europy Wschodniej określiłbym jako współzależność, bez wyraźnego wskazania strony osiągającej większe korzyści – w Popołudniu Wnet mówił Konrad Popławski, ekspert OSW.


Pod względem ekonomicznym dużo nas łączy – współpraca może prowadzić do obopólnego rozkwitu gospodarek. My zyskujemy na napływie technologii, miejsc pracy i kapitału – którego wciąż nie mamy w dostatecznych ilościach – oceniał nasz gość.
Niemcy korzystają z bardzo wysoko wykwalifikowanej siły roboczej w Grupie Wyszehradzkiej (V4), na tle której polscy pracownicy wyróżniają się dodatnio. W ten sposób próbują wyrównać lukę demograficzną na własnym rynku pracy. W Niemczech niż demograficzny trwa od lat 70-tych – uzupełniał Konrad Popławski.

 

W ostatnich latach udział V4 w wymianie handlowej Niemiec wzrósł z 8 do 11 proc. – Europa Środkowa jest najważniejszym partnerem ekonomicznym tego kraju. Przy podobnej populacji obrót z krajami V4 jest o 1/3 większy niż z Francja, tradycyjnym partnerem Niemiec.

[related id=”2312″]
Gość Radia Wnet analizował charakter wspomnianej współpracy: – Należy zaznaczyć, że niemieckie fabryki w Europie Środkowej to już nie tylko montownie, ale rozwija się tu także nowe technologie. W Polsce dotyczy to zwłaszcza Śląska i województw zachodnich. Siłą i słabością niemieckiej gospodarki jest fakt, iż opiera się ona na branżach tradycyjnych: motoryzacji, elektrotechnice, chemii, produkcji maszyn.

 

Zbytnie związanie naszej ekonomii z gospodarką zachodniego sąsiada rodzi też zagrożenia – Niemcy zmagają się z problemem niedorozwoju najbardziej nowoczesnych technologii, ich bardzo nowoczesne maszyny czy samochody muszą nieraz wykorzystywać amerykańskie oprogramowanie, oddając istotną część marży. Zbytnie skupienie się na wymianie z Niemcami może wywołać skrzywienie polskiej gospodarki w kierunku nazbyt tradycyjnym – zauważał Konrad Popławski.
Gospodarka Niemiec jest silnie oparta na eksporcie. W razie kryzysu albo wzmocnienia tendencji protekcjonistycznych może mieć to wielkie znaczenie – także dla Polski. – uzupełniał nasz gość.

AA

Komentarze