Tayyar w swojej kontrowersyjnej wypowiedzi dodał, że Sojusz Północnoatlantycki jest „strukturalnym zagrożeniem dla Turcji”. Poseł odwołał się do historii relacji NATO (którego Ankara jest członkiem od 1952 roku przyp. P.R.) z Turcją:
– NATO organizowało przewroty polityczne odkąd weszliśmy do Sojuszu. To oni stoją za krwawymi zamachami stanu, które miały miejsce w naszym kraju – grzmiał Tayyar
W 1960 przewrót antyrządowy był organizowany przez Brytyjczyków, w 1971 przez CIA, a w 1980 już pod sztandarem NATO. W nowych planach NATO Turcja z Erdoganem nie powinna istnieć – wyliczał poseł uprzednie interwencje wojskowe nad Bosforem, kiedy to w wyniku demokratycznych wyborów islamiści przejmowali władzę. Wojsko reagowało i przy wsparciu świata demokratycznego odsuwało islamistów od władzy, którzy uprzednio byli wybrani wolą narodu.
Poseł partii rządzącej odniósł się nie tylko do przeszłości, ale również do teraźniejszości:
– NATO stało się zagrożeniem i wspiera organizację terrorystyczne szalejące po całym regionie – stwierdził powołując się na wspieranie przez Sojusz ISIS, Kurdów oraz frakcję Fethullaha Gulena – osobistego nieprzyjaciela tureckiego prezydenta.
Tayyar zaproponował również, żeby Turcja zamknęła bazę lotniczą w prowincji Adana na południu kraju, o ile nie dojdzie do ekstradycji Gulena nad Bosfor.
– NATO jest produktem Zimnej Wojny. Nie jest już potrzebne, abyśmy tkwili w NATO, skoro to jest już organizacja zagrażająca Turcji – zakończył turecki poseł.
Źródło/hurriet