Liban to kraj, w którym chrześcijanie i muzułmanie żyją w pokoju ale olbrzymim problemem jest wojna w Syrii

– To jest coś niewyobrażalnego dla kraju, który ma 10 tysięcy kilometrów kwadratowych i cztery miliony obywateli, przyjmuje dwa miliony uchodźców – mówił w Poranku Wnet o. Kazimierz Gajowy.

Jak mówi ojciec Kazimierz Gajowy, narodzenie Jezusa jest w Libanie świętowana nie tylko przez Chrześcijan. Czczą go również muzułmanie, którzy nie uznają w nim Boga, a jedynie proroka. Na ulicach są choinki oraz szopki.

Jednak radość w Libanie była większa niż zwykle z powodu wyboru władzy: – Wcześniej, po prawie dwóch latach wybrano prezydenta, który zawsze jest chrześcijaninem, a przed samym Bożym Narodzeniem po dwóch miesiącach pertraktacji, doszło do stworzenia nowego rządu.

Jednym z większych problemów Libanu jest wojna w Syrii: – To jest coś niewyobrażalnego dla kraju, który ma 10 tysięcy kilometrów kwadratowych i cztery miliony obywateli, przyjmuje dwa miliony uchodźców.

Uchodźcy są też gotowi pracować za połowę kwoty, którą otrzymują Libańczycy, a między innymi przez to, obecnie w Libanie bezrobocie sięga 20%.

Zapraszamy do wysłuchania całej korespondencji.

Posłuchaj również Poranka Wnet z 27 grudnia 2016

WJB

Komentarze