O świętach i rewolucji

A kiedy wracasz do Polski? No na święta przecież ja zawsze wracam na święta. Albo jestem na Boże Narodzenie albo na Wielkanoc wracam do mateczki Polski. Na święta należy się być w domu. Sytuacja moja nie różni się od osób mieszkających w Polsce. Ktoś powiedzmy jest z wioski „A” i ożenił się z dziewczyną z wioski „B” i ma ten sam dylemat, które święta u której mamusi. No ja mam podobny wybór tylko mam trochę dalej do tego domu. A jak przyjedziesz do Polski […]

A kiedy wracasz do Polski?
No na święta przecież ja zawsze wracam na święta. Albo jestem na Boże Narodzenie albo na Wielkanoc wracam do mateczki Polski. Na święta należy się być w domu.

Sytuacja moja nie różni się od osób mieszkających w Polsce. Ktoś powiedzmy jest z wioski „A” i ożenił się z dziewczyną z wioski „B” i ma ten sam dylemat, które święta u której mamusi. No ja mam podobny wybór tylko mam trochę dalej do tego domu.

A jak przyjedziesz do Polski to przyjdziesz do naszego studia. I przeczytasz książki, które tutaj na ulicy Koszykowej 8 mamy, bo mamy książki. I z tych książek wyłania się ponury obraz współczesnego świata.

No tak ale ponury obraz współczesnego świata nie powinien powodować tego, że człowiek staje się ponury tylko nie patrzy już pod nogi na ponurę, że ktoś mu nasiurał na buty, że jest po kolana w błocie tylko powinno patrzeć się na horyzont. Dokąd ja mam dojść? Który horyzont wybieram? trzeba sobie stawiać cele z przodu a nie spuszczać głowę. Tak Polska jest w okropnym stanie.
No jest niedobrze ale to nie ma powodować, że będę smutny. To jest okazja do zmian. Przypomnę marszałka Piłsudskiego – Niepodległość zdobywa się wyłącznie czynem zbrojnym – nie ma innej drogi. Okrągły stół, Aksamitne rewolucje to są wszystko dowody na to, że nie sposób wybić się na niepodległość inaczej jak czynem zbrojnym.

Jak się nie pogoni przeciwnika kosami przełożonymi na sztorc albo przynajmniej pięścią, albo zwartą, dobrze wytrenowaną grupą krzyczących kibiców, którzy nie mają żadnej broni poza tym, że są zdeterminowani. No jak się nie pogoni wroga w jakiś sposób to on nie odejdzie sam.

A z ojczyzny naszej trzeba wrogów pogonić. Tak uważam i każde kolejne zdarzenie przekonuje mnie w tym, że marszałek Piłsudski miał rację.

Czyli okropnie jest na świecie i gospodarczo jest źle ale z uśmiechem należy w przód patrzeć co ja mam z tym zrobić. Punkt dna jest dobrym miejscem odbicia.

Jakie jest marzenie Krzysztofa Skowrońskiego już jutro w kolejnej części.

Komentarze