Dzień 24. z 80 / Poranek Wnet / Kapitan żeglugi śródlądowej Czesław Szarek: Żegluga zawsze była działalnością opłacalną

Organizacje ekologiczne tylko szafują hasłami „renaturalizacji wód śródlądowych” – mówił gość Poranka. Jednak powoli ekolodzy ustępują sile argumentów zwolenników żeglugi. A Sejm uchwalił prawo wodne.

Opole to miasto związane integralnie z Odrą, a jeśli Odra to i sprawy związane z żeglugą śródlądową, które od lat są bliskie słuchaczom Radia Wnet. Dlatego do naszego prowizorycznego studia zaprosiliśmy kapitana żeglugi śródlądowej Czesława Szarka.[related id=”31520″]

– Chcemy przywrócić dawne czasy, a nawet w perspektywie pójdziemy dalej – powiedział kpt. Szarek, przedstawiciel Rady Kapitanów Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Żeglugi Śródlądowej i Dróg Wodnych, zapytany o cele stowarzyszenia, które chce przywrócić żeglowność na Odrze. Port w Kędzierzynie Koźlu „zamarł” przed kilkunastu laty i dopiero teraz pojawił się wiarygodny inwestor.

– Jesteśmy pełni podziwu, bo inwestują naprawdę duże środki – stwierdził kapitan, który uważa, że port tego typu jak ten w Kędzierzynie-Koźlu jest bardzo potrzebny i stanowi tylko jedno ogniwo z całego łańcucha spraw, jakie należy zrobić, aby przywrócić żeglowność na Odrze.

– Żegluga śródlądowa zawsze była działalnością opłacalną i taką zawsze pozostanie wbrew twierdzeniom poniektórych przeciwników, że to jest relikt przeszłości. Nic podobnego! Wystarczy spojrzeć tylko na kraje Europy Zachodniej – powiedział kpt. Szarek.

Do niedawna Polska była swoistą białą plamą na mapie żeglugi śródlądowej w Europie. Gość jest bardzo zadowolony z powodu przyjęcia przez Sejm w dniu wczorajszym nowego prawa wodnego. Wprowadza ono administrację żeglugową nad drogami wodnymi w Polsce. [related id=31450]

– Teraz drogami wodnym będą zajmowali się fachowcy – podsumował. Jego zdaniem organizacje ekologiczne tylko szafują hasłami „renaturalizacji wód śródlądowych”. Jak jednak poinformował, już od jakiegoś czasu toczą się rozmowy z ekologami, którzy ustępują sile argumentów zwolenników żeglugi.

Kapitanat żeglugi śródlądowej stawia sobie za cel wykształcenie nowych kadr, bowiem z kadry „wiele osób uciekło już na Zachód” i istnieje taka potrzeba. W planach jest poszerzenie możliwości edukacyjnych szkoły w Kędzierzynie-Koźlu, a także rewitalizacja zamkniętej 20 lat temu szkoły we Wrocławiu. Istnieją też plany powołania kilku uczelni w głębi kraju. Gość przypomniał też o zasługach Akademii Morskiej w Szczecinie dla żeglugi śródlądowej.

– Jestem wierny Odrze – zadeklarował kpt. Szarek, który „cumy” swojego domu „rzucił ” w Kędzierzynie-Koźlu.

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Wywiad z kapitanem Szarkiem w części dwunastej.

MoRo

Anna Moskwa: Żegluga śródlądowa przyniesie zysk „ekologiczny” oraz zysk w postaci podatków w portach [VIDEO]

O perspektywach planowanego udrożnienia sieci polskich rzek oraz związanych z tym kosztach i korzyściach opowiadała w Radiu Wnet Anna Moskwa, wiceminister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej

Gościem Poranka Wnet na szkucie „Oskar Kolberg” przy praskim brzegu Wisły była Anna Moskwa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

Z panią wicemister rozmawialiśmy o głównych projektach prowadzonych przez jej ministerstwo, przede wszystkim o planie udrożnienia sieci polskich rzek oraz o przekopie Mierzei Wiślanej.

Pierwsza udrożniana ma być Odra. Na obawę prowadzącego rozmowę Aleksandra Wierzejskiego, że niemieccy ekologowie będą protestować, gdyż na kilku odcinkach Odra jest obszarem chronionym, Anna Moskwa odpowiedziała, że projekt ten będzie przeprowadzany w porozumieniu z ekologami i z ichtiologami.

Jeśli chodzi o przekop przez Mierzeję Wiślaną, to pani minister twierdzi, że – przynajmniej na razie – nie ma protestów ekologów. Zapytana, dlaczego wykonanie przekopu, przecież jedynie kilkusetmetrowego, będzie trwać tak długo, odparła, że dużo czasu zajmuje przygotowanie dokumentacji przetargowej. Próbowała uspokoić Aleksandra Wierzejskiego, że biorąc pod uwagę spodziewane korzyści, czas ten wcale nie jest taki długi, jak się może wydawać.

Plany ministerstwa dotyczące przywrócenia świetności żegludze śródlądowej poprzez regulację rzek i budowę kanałów zakrojone są bardzo szeroko. Anna Moskwa jest zdania, że nie są one przesadzone, gdyż – żeby włączyć polskie rzeki w system europejskiej żeglugi śródlądowej – konieczne jest przeprowadzenie wszystkich zamierzeń. Trzeba więc robić wszystko albo nic. O tym, że warto, świadczyć ma to, że obecnie w Niemczech rzekami przewozi się tyle towarów, co w Polsce kolejami.

W związku z tym Aleksander Wierzejski spytał, czy koszt udrożnienia rzek został jakoś oszacowany, np. czy został policzony koszt jednego „kilometra bieżącego rzeki”. Okazuje się, że koszt ten nie został policzony („trudno powiedzieć”), między innymi dlatego, że w zależności od rzeki będzie on inny.

Jest jednak ogólna orientacja, jak będą kształtować się zyski z rozbudowy żeglugi śródlądowej. Będzie to „zysk ekologiczny” oraz zysk z podatków w portach. Konkretnych kwot ministerstwo nie jest w stanie podać. Projekt ma być jednak rentowny. Przy czym nie jest to projekt fiskalny, nie ma na przykład rozmów o tzw. podatku dennym.

Żegluga śródlądowa będzie konkurencją dla innych rodzajów transportu towarowego w Polsce, czyli transportu kolejowego i drogowego. Wiceminister odpowiada na to w ten sposób, że transport wodny jest tani i ekologiczny, a ponadto – zgodnie z projektem Unii Europejskiej – do 2030 roku 30% transportu powinno zostać przeniesione z dróg na inne środki. W te zamierzenia wpisują się właśnie dążenia ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

W rozmowie można usłyszeć także o planach rozwoju szkół, w których mają uczyć się przyszłe kadry żeglugi rzecznej, oraz o tym, czy pani wiceminister planuje usunięcie przepisu ograniczającego liczbę pasażerów małych statków do 12 osób.

Zapraszamy do słuchania!

JS

 

Obejrzyj wywiad na YouTube Radia Wnet!

 

www.wspieram.to/latownet