„Teatr jest zawsze współczesny, a klasyka jest ponadczasowa” – Teatr Klasyki Polskiej

Teatr Klasyki Polskiej powstał w celu wypełnienia luki w teatrze polskim, jakim jest brak sceny systematycznie prezentującej repertuar narodowy.

Teatr Klasyki Polskiej powstał w celu wypełnienia luki w teatrze polskim, jakim jest brak sceny systematycznie prezentującej repertuar narodowy. Sceny, która w swym stałym repertuarze, miałaby najwybitniejsze dramaty napisane po polsku.

O tej instytucji kultury opowiedział pełniący obowiązki dyrektora Profesor Jarosław Gajewski.

 

Sztuka jest magią z Katarzyną Łochowską – 11.09.2023 r.

Gościem Joanny Rawik w audycji Sztuka jest magią  11-ego września była aktorka Teatru Ateneum Katarzyna Łochowska. Rozmowa odbyła się z okazji spektaklu na 100-lecie urodzin Gustawa Holoubka

Gościem Joanny Rawik w audycji Sztuka jest magią  11-ego września była aktorka Teatru Ateneum Katarzyna Łochowska. Rozmowa odbyła się z okazji spektaklu na 100-lecie urodzin Gustawa Holoubka. Wspominano jego teatr i życie.

Do 3 razy sztuka czyli letnie popołudnie z PROMu na Saskiej Kępie: Szekspir, bałkańskie tańce, wiosła i komiks

fot. Piotr Krajewski - Fotografia Architektury / Architectural Photography

Promienne popołudnie z Promu na Saskiej Kępie. Redaktorzy Radia Wnet rozmawiali o wakacyjnej i nie tylko ofercie Promu. Potańcówkach pod szyldem Simfonia Varsovia, Dziełach wszystkich Szekspira…

Promienne popołudnie z Promu na Saskiej Kępie. Redaktorzy Radia Wnet rozmawiali o wakacyjnej i nie tylko ofercie Promu. Potańcówkach pod szyldem Simfonia Varsovia, Dziełach wszystkich Szekspira i ekonomii na poważnie z Marcinem Ogulewiczem. Przepłynęliśmy się do Klubu Wioślarskiego „TWDW”, o którym opowiedział jego Prezes Jacek Ojrzyński i zajrzeliśmy w strony komiksu polskiego w Krakowie, gdzie przy ulicy Szarego mieści się siedziba Fundacji Muzeum Komiksu.

Zapraszamy do Teatru! (Kadratowi)

Sarna del Manzano; Teatr Kadratowi; fot. Maciej Kempiński

Czy możliwe jest połączenie kultury latynoskiej i polskiej w formie przedstawienia teatralnego? Odpowiedzi na to pytanie poszukamy w dzisiejszym wydaniu República Latina!

Kultura iberoamerykańska zyskuje coraz większa popularność na terenach między Odrą a Bugiem. Choć stopień jej przyswajania z pewnością jest różny u poszczególnych osób. Trudno raczej byłoby znaleźć osobę, która w życiu nie słyszałaby jakiegoś utworu muzycznego w języku hiszpańskim (lub portugalskim), czy też nie zetknęła się z jedną z wielu telenowel wyprodukowanych za Wielką Wodą. Bardziej wytrawnym odbiorcom tej kultury znane są poszczególne gatunki muzyczne czy najwybitniejsi reżyserzy kina hiszpańsko- i portugalskojęzycznego. A już najbardziej wyrafinowani koneserzy potrafią wręcz na jednym oddechu wymienić wszystkie dzieła najwybitniejszych twórców muzyki, teatru, literatury, czy kina Półwyspu Iberyjskiego, oraz Ameryki Łacińskiej.

Czy jednak da się przeszczepić kulturę latynoamerykańską i to w formie sztuki teatralnej na polski grunt? Z pewnością jest to trudne, ale nie niemożliwe. Takiej próby podjął się nasz gość, Andre de la Cruz, który latynoską kulturę próbuje zaszczepić nie tylko u jej odbiorców, ale i wśród współpracowników. A jaki jest tego efekt, o tym opowiedzą nam pozostali goście, aktorki i aktorzy Teatru Kadratowi: Ewa Dzikowska, Gloria Lipińska, Agata Malinowski oraz Marcin Sosnowski.

Dzisiejsza audycja to także zaproszenie na dwa spektale Teatru Kadratowi: Sarna del Manzano oraz Tiramisu, które odbędą się już niedługo, bowiem jeszcze w maju. Więcej informacji na temat spektakli oraz biletów znaleźć można tutaj (Tiramisu) oraz tutaj (Sarna del Manzano).

My tymczasem zapraszamy do wysłuchania audycji już dziś, ogodz. 22H00!

Program Wschodni 08.04.2023: Rany niewinnych – Droga Krzyżowa – Stacja Ukraina

Wielkanoc na ukraińskim froncie, 2019 rok | fot. Paweł Bobołowicz

Utkana z prawdziwych historii. Z zapisków naocznych świadków, z smsów, z rozpaczliwych apeli, wysyłanych, gdy nagle pojawiał się zasięg i opowieści w cztery oczy. Misterium stworzone z ran niewinnych.

W audycji Paweł Bobołowicz prezentuje radiową premierę niezwykłej reportażowej drogi krzyżowej „Rany niewinnych – Droga Krzyżowa – Stacja Ukraina”. Autorem tekstu jest Grzegorz Kiciński z Fundacji Aniołów Miłosierdzia, który opowiada o tym, jak stworzył ten utwór. Głosu użyczyli Magdalena Woźniak i Marcin Kwaśny. Autorską i niezwykłą muzykę stworzył Antoni Wojnar.

W programie także relacja Jakuba Stasiaka z Awdijiwki.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Program Wschodni 01.04.2023: Paweł Łatuszka gotów oddać się w ręce Łukaszenki w zamian za więźniów politycznych

Minister Paweł Łatuszka i męska część opozycyjnego Narodowego Zarządu Antykryzysowego są gotowi oddać się w ręce reżimu Łukaszenki w zamian za uwolnienie więźniów politycznych mińskiego reżimu.

Gościem audycji jest Paweł Łatuszka.

Oczywiście od razu szybko przegłosowaliśmy w zespole i podjęliśmy decyzję, że oczywiście kobiety nie będą tym brały udziału. Czternaście osób z męskiej części naszego zespołu powiedziało jednoznacznie, że głosujemy za tym, że jesteśmy gotowi na taką wymianę i mówimy to nie w jakichś celach informacyjnych, a naprawdę bardzo nas niepokoi los więźniów politycznych na Białorusi. Tylko w ubiegłym tygodniu dwóch z nich próbowało popełnić samobójstwo. Są tortury każdego dnia, każdego dnia kolejne zatrzymania. Tuż przed dzisiejszą naszą rozmową w internecie zobaczyłem, że w rejonie Dzierżyńskim koło Mińska są kolejne zatrzymania. Wczoraj to był Homel, przedwczoraj to było Grodno i Brześć, Pińsk, Mozyrz.


Polska we współpracy ze Zjednoczonym Królestwem otwiera pod Lwowem miasteczko tymczasowe dla 1500 uchodźców ze wschodu Ukrainy. Sprawę relacjonuje Artur Żak.

W programie rozmowa z Rafałem Dzięciołowskim, prezesem Fundacji Solidarności Międzynarodowej o tej i innych formach polskiej pomocy dla Ukrainy.


Audycję prowadzi Paweł Bobołowicz.

Wiadomości białoruskie przedstawiła Olga Siemaszko, szefowa redakcji białoruskiej Radia Wnet.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

W latynoskim teatrze (życia) – Republica Latina – 26.03.2023

year 13 drama; fotologic; flickr.com; CC BY 2.0

W tym wydaniu República Latina rozmawiamy o teatrze życia oraz o tym, jakimi aktorami w tym teatrze są Latynosi, a jakimi Polacy.

Naszym gościem jest Andre de la Cruz, scenarzysta i reżyser teatralny. Z naszym gościem rozmawiamy m.in. o magii teatru zarówno na etapie tworzenia, jak i prezentacji sztuki teatralnej. Pretekstem do tej rozmowy jest sztuka teatralna wyreżyserowana przez naszego gościa: „Sarna del Manzano”. Sztukę tę można obejrzeć w Domu Kultury Kadr w Warszawie.

Ponadto z naszym gościem poruszamy temat aktorstwa: i tego zawodowego i tego amatorskiego: zarówno w Polsce, jak i Ameryce Łacińskiej. Dotykamy również tematu życia społecznego, religijnego i politycznego, jako jednego wielkiego i wielokulturowego teatru, przede wszystkim w Ameryce Łacińskiej.

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

Wystawimy polską sztukę! Felieton Pawła Bobołowicza

Teatr Młodzieży w Zaporożu / Fot. Paweł Bobołowicz

W pracowni krawieckiej Teatru Młodzieży w Zaporożu na manekinach wiszą kamizelki kuloodporne, leżą bele tkanin ze wzorem wojskowego kamuflażu. Jednak to nie przygotowania do kolejnej sztuki.

W pracowni krawieckiej Teatru Młodzieży w Zaporożu na manekinach wiszą kamizelki kuloodporne, leżą bele tkanin ze wzorem wojskowego kamuflażu. Jednak to nie przygotowania do kolejnej sztuki, lecz rzeczywistość wojenna pracowników teatru w mieście położonym praktycznie na linii frontu. W Zaporożu stale słychać wybuchy, walki toczą się w pobliżu miasta, nawet na centrum spadają rakiety.

Żenia, która w zwykłym życiu kieruje pracownią, sama mówi, że miała dodatkową motywację: jej chłopiec poszedł do wojska i sam potrzebował wyposażenia, odzieży, których na początku bardzo brakowało. Pół roku teatralni krawcy szyli ubiory dla żołnierzy. W tym czasie uszyto setki śpiworów, kamizelek, szelek, pasków, noszy. Teraz już nie ma takiej potrzeby, bo jest więcej profesjonalnego wyposażenia, ale też wypaliły się możliwości finansowe teatru.

Żenia, krawcowa Teatru Młodzieży w Zaporożu / Fot. Paweł Bobołowicz

Żenia pracuje w teatrze cztery lata:

 Nigdy się nie spodziewałam, że przyjdzie mi szyć kamizelki dla żołnierzy. Pamiętam, jak zadzwoniła do mnie 24 lutego przyjaciółka i powiedziała: „wojna”. Wtedy nie wiedziałam co robić, ale minął tydzień i postanowiliśmy, że musimy robić coś, czego potrzebują nasi żołnierze. A potrzebowali odzieży, wyposażenia. Musieliśmy wymyślić jak to robić, bo przecież nie znaliśmy się na tym, musieliśmy przerobić trochę maszyny do szycia, które do tej pory wykorzystywaliśmy tylko do miękkich, lekkich tkanin, ale udało się.

Żenia jest przekonana, że zwycięstwo będzie już niedługo, a wojskowa odzież pozostanie tylko jako element teatralnych kostiumów. Teatr Młodzieży działa pomimo stałego niebezpieczeństwa. Wystawiane są nie tylko sztuki: teatralny hol stał się hubem pomocy dla ludności, która uciekła z okupowanego Berdiańska i okolic. Tu mogą się zarejestrować, otrzymać niezbędne informacje i pomoc materialną. W tym samym czasie aktorzy przygotowują się do kolejnych występów.

Patrząc na te światy rodzi się się pytanie: czy w czasie wojny jest w ogóle miejsce na sztukę. Wątpliwości rozwiewa dyrektor artystyczny Henadij Fortus:

– My też się na początku zastanawialiśmy, czy teatr jest potrzebny w takim czasie. Ale jak zaczęliśmy, na początku jedno przedstawienie, później drugie i faktycznie widzów było niewielu, ale zaczęli przychodzić i teraz mamy pełną salę. Ludzie nam dziękują mówiąc, że robimy bardzo dobrą rzecz, bo teatr pozwala im się oderwać od rzeczywistości, że są zmęczeni wojną, a tu mogą się zająć czymś innym.

Wojna przeciwko Ukrainie zaczęła się 9 lat temu. Felieton Pawła Bobołowicza 

Pod kierownictwem Fortusa teatr przeszedł w pełni na język ukraiński. Nie wywołało to żadnych protestów, teatr podobno zyskał też nowych widzów z terenów okupowanych. Drążę tę sprawę pytając czy zmiana języka to nie kwestia odgórnych nacisków:

-Pozwoli Pan, że odpowiem na to pytanie tak, jak o tym myślę. Do mnie było czterech głównych reżyserów, którzy byli Ukraińcami – Małowatiuk, Denysenko, Korol, Ihor Borys. Ukraińcy, ale teatr był rosyjskojęzyczny, aż przyszedł Żyd i powiedział, że będziemy grać w języku ukraińskim i teraz jesteśmy ukraińskim teatrem. Czy może Pan to pojąć?

W gabinecie dyrektora na ścianie wiszą dziesiątki dyplomów, wśród nich polskie wyróżnienie z 2017 roku. Henadij Fortus chwali się współpracą międzynarodową:

 Przyjeżdżali do nas z Japonii i wystawialiśmy japońską sztukę. Współpracowaliśmy z Niemcami, przyjeżdżała reżyserka z Niemiec i wspólnie pracowaliśmy. Jeździliśmy do Polski, aby zobaczyć jak tam jest. Miałem także osobiste zaproszenie do warszawskiego teatru, ale niestety był taki czas, że nie mogłem pojechać. Mamy też francuską sztukę, z którą jeździliśmy między innymi do Polski i gramy ją już od około 15 lat. Już trzecie pokolenia aktorów ją gra, a sala nadal jest pełna. Gdy powiedziano mi, że przyjedzie do nas dziennikarz z Polski, natychmiast zrodził się pomysł, żeby Pana poprosić o jakiś polski scenariusz! Wystawimy polską sztukę!

Polski wątek pojawia się też w rozmowie z aktorką Młodego Teatru Janą Nowycką:

Co mnie trzyma w ten wojenny czas w Zaporożu? Być może to moje polsko-zaporoskie korzenie. Ja nie mogę opuścić mojej rodzinnej ziemi, mamy tutaj swój front, front kulturalny. Robimy to dla naszych widzów, szczególnie dzieci, którym dajemy radość w przyfrontowym mieście. To możliwość chociaż na chwilę odwrócić ich uwagę od wojny. To takie piękne zobaczyć ich uśmiech, objąć po przedstawieniu, odczuć ich radość.

Jana Nowycka, aktorka Teatru Młodzieży w Zaporożu
Jana Nowycka, aktorka Teatru Młodzieży w Zaporożu / Fot. Paweł Bobołowicz

Kilka dni po moim pobycie w Zaporożu doszło do kolejnego ataku rakietowego na miasto. Ponad 30 osób zostało rannych. Jedna osoba zginęła na miejscu. Informacje o kolejnej ofierze media podały w tym samym czasie, gdy w niedzielne popołudnie piszę dla Państwa ten tekst: w szpitalu zmarł 19-letni mieszkaniec Zaporoża.

Gdyby któryś z lubelskich teatrów chciał podjąć współpracę z teatrem w Zaporożu, może skontaktować się z redakcją „Kuriera Lubelskiego”.

Tekst pierwotnie ukazał się na łamach „Kuriera Lubelskiego”