Krzysztof Skowroński: rząd proponuje narrację, według której prawo „pisowskie” go nie obowiązuje

Krzysztof Skowroński / Fot. Ksenia Parmańczuk

„Wszystko co się dzieje w mediach publicznych od środy to złamanie zasad prawnych i konsekwencje tego będziemy przez długi czas ponosić” – mówi Krzysztof Skowroński.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Beata Szydło: nowy rząd narusza podstawy demokratycznego państwa prawa. Media to tylko początek

Niewyjaśnione dochodzenie w sprawie mobbingu w Stowarzyszeniu Wiosna. Komentuje ks. Jacek Stryczek

Featured Video Play Icon

Były szef Stowarzyszenia „Wiosna” porusza temat oskarżeń wobec niego z 2018 roku i konfliktów w stowarzyszeniu oraz prosi o pomoc SDP w przeprowadzeniu śledztwa dziennikarskiego.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Zobacz także: 

Apostolat na dzień dobry – Jak dobrze wstać skoro Wnet – 24.06. 2023 r.

Studio Lwów 15.03.2023: Sytuacja w Konstantynówce

ppłk Policji Dmytro Kirdiapkin, komendant Komendy Policji w Konstantynówce, fot.: Paweł Bobołowicz

Paweł Bobołowicz w relacji opisał kolejny dzień wyprawy Małgorzaty Gosiewskiej, wicemarszałek Sejmu do Donbasu.

Tym razem opisał sytuację w Konstantynówce, miejscowości, o której media mówią rzadziej, niż o Bachmucie czy Kramatorsku.

Paweł Bobołowicz z Konstantynówki mówił o tym, że ta miejscowość jest ostrzeliwana taj, jak wiele innych Donbasie (ostatnio spadły bomby kasetowe i był ostrzał artyleryjski) ale media nie poświęcają jej wiele miejsca:

To nie jest popularna nazwa w mediach. To jest miejscowość, która to nie jest małe miasteczko, ale jednak miasto, które tak często nie pojawia się jak Bachmut czy Kramatorsk, a niestety wciąż pozostaje w tej strefie bardzo zagrożonej.

Sytuację w Konstantynówce opisał ppłk Policji Dmytro Kirdiapkin, komendant Komendy Policji w Konstantynówce:

Do pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, w gminie Konstantynówka mieszkało 79 000 mieszkańców. Obecnie na terenie gminy mieszka około 40 000. Przez ostatnie dziesięć dni rosyjskie okupacyjne wojsko, nanosi potężne, chaotyczne uderzenia po Konstantynówce. Ostrzeliwują dzielnice mieszkalne z wielopiętrową zabudowę wielorodzinną, jak i domki jednorodzinne. Tylko wczoraj 12 cywilów odniosło obrażenia i troje z nich niestety zmarło. Dzięki naszym funkcjonariuszom i para medykom udało się poszkodowanych ewakuować ze strefy ostrzału, nadać pierwszą pomoc medyczną, a następnie przetransportować do szpitala. Ich stan jest stabilny i nie ma zagrożenia życia.

Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu RP, Marzena Cichorzewska, doradca Wicemarszałka Sejmu RP i ppłk Policji Dmytro Kirdiapkin, komendant Komendy Policji w Konstantynówce, fot.: Paweł Bobołowicz

Małgorzta Gosiewska, wicemarszałek Sejmu opisała to, co zastała w Donbasie:

Zniszczenie tu, rany tam, tam ofiara śmiertelna to codzienność życia. Tutaj my przywieźliśmy pomoc. Przyjechaliśmy, żeby wesprzeć moralnie, ale też i tak bardzo konkretnie. Czyli generatory, czyli żywność długoterminowa, koce, wszystko to, co to, czego ludzie potrzebują. Ciężka, rzeczywiście ciężka sytuacja, ale po prostu codzienne życie w tym miejscu.

gen. Policji III stopnia Rusłan Osypenko, komendat Głównego Zarządu Policji Obwodu Donieckiego powiedział Radiu Wnet:

Aktywnie współpracujemy z wojskiem, a także wojskową administracją. Głównym zadaniem i priorytetem Policji jest ratowanie życia mieszkańców. Myślę tu przede wszystkim o dzieciach, o ewakuacji. Wielu naszych funkcjonariuszy ukończyło szkolenia z ratownictwa medycznego, z nadawania pierwszej pomocy medycznej. W Awdijewce uruchomiliśmy nowe patrole, pewnie o nich słyszeliście, to Biali Aniołowie. Są to grupy ewakuacyjne, które dotychczas bardzo dobrze się sprawdziły. Teraz działają w Awdijewce, w której jeszcze zostało około 2 000 mieszkańców, z których minimum 16 to dzieci. Każdego dnia wróg dokonuje minimum 9-10 nalotów lotniczych na Awdijiwkę. Jeżeli chodzi o Konstantynówkę, to Rosjanie codziennie ostrzeliwują ją przy pomocy artylerii lufowej, a także wieloprowadnicowych artyleryjskich systemów rakietowych, tych ostatnich tylko wczoraj było 3. Nie ma dnia żebyśmy nie odnotowali ostrzału. Zwiększyliśmy w rejonie patrole policji, ratowników medycznych i Białych Aniołów – grupy ewakuacyjne, żeby móc skutecznie udzielać ludziom pomocy.

Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu RP, Rafał Dzięciołowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej i gen. Policji III stopnia Rusłan Osypenko, komendant Głównego Zarządu Policji Obwodu Donieckiego, fot. Paweł Bobołowicz

Audycja, poza tym zamieniła się krąg wzajemnej adoracji, gdzie wszyscy prowadzący gratulowali kolegom (laureaci: Wojciech Jankowski i Dmytro Antoniuk) wyróżnień przyznanych przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Przegląd najważniejszych interwencji Centrum Monitoringu Wolności Słowa SDP w kwietniu to po prostu kronika sądowa

Praktycznie wszystkie sprawy dotyczą zniesławienia i są z nieszczęsnego paragrafu 212 kk, za który Polskę krytykuje UE i który straszy dziennikarzy bardzo groźnymi konsekwencjami za publikację.

Jolanta Hajdasz

Najbardziej kontrowersyjne w tym wszystkim jest to, że rozprawy z tego paragrafu zazwyczaj są utajnione, opinia publiczna nic nie wie o ich przebiegu, a często nie wie nawet, że w ogóle się toczą. W efekcie wyrok wydaje jakby maszyna losująca: raz uniewinnia, raz skazuje. W tym miesiącu przegranym z 212 kk jest współpracujący także z „Kurierem WNET” red. Sławomir Matusz, którego nie zechciał uniewinnić od kary Prezydent RP, a wygranym – red. Wojciech Biedroń, któremu groziło nawet 100 tysięcy grzywny za rzekome zniesławienie wyjątkowo kontrowersyjnej fundacji i jej szefa podejrzewanego o pranie brudnych pieniędzy. Podobną sprawę ma jeszcze kilku dziennikarzy w Polsce, fundacja Otwarty Dialog w sumie pozwała ich o prawie półtora miliona złotych za pisanie prawdy na swój temat. Ci dziennikarze czekają jeszcze na uniewinnienia.

Wybrane sprawy i interwencje CMWP SDP w kwietniu 2022

(…) 7 kwietnia 2022

Nie ma zgody na odtajnienie. Rozprawa z art. 212 z powództwa Tomasza Grodzkiego, Marszałka Senatu, przeciwko red. Tomaszowi Sakiewiczowi

Tomasz Grodzki, Marszałek Senatu, stawił się w Sądzie Rejonowym Warszawa Wola, gdzie jako strona pozywająca miał być przesłuchany w procesie, jaki wytoczył red. Tomaszowi Sakiewiczowi w związku z publikacjami na temat afery korupcyjnej w szpitalu w Szczecinie z czasów, gdy polityk nim kierował. Red. Tomasz Sakiewicz został oskarżony z art. 212 kk z powództwa prywatnego Tomasza Grodzkiego, który nie zgadza się na odtajnienie procesu. W związku z tym nie możemy napisać, czy i co zeznał marszałek Tomasz Grodzki w tym procesie ani nie możemy relacjonować tego, co dzieje się na sali rozpraw, mimo iż sprawa objęta jest monitoringiem CMWP SDP. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 7 czerwca.

Jak napisała „Gazeta Polska Codziennie”, red. Tomasz Sakiewicz po raz kolejny zaapelował wczoraj o odtajnienie rozprawy. Apeluję o odtajnienie tej rozprawy, bo to są niezwykle ważne rzeczy. Skoro marszałek Grodzki, jak twierdzi, jest niewinny i nigdy nie brał żadnych łapówek, pierwszy powinien chcieć pokazać, że nie ma nic do ukrycia w tej sprawie. Zupełnie nie rozumiem tego zachowaniastwierdził. – Tak samo apeluję do niego o zgodę na uchylenie immunitetu, bo przecież jako człowiek niewinny bez trudu wykaże, że te 200 osób, które zeznawało w prokuraturze, się pomyliło” – dodał w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”.

Marszałek Senatu oskarża redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” o pomówienie i narażanie na utratę zaufania społecznego poprzez publikowanie na swoim profilu na Twitterze, a także w mediach Strefy Wolnego Słowa wypowiedzi rzekomo kłamliwych i krzywdzących dla Tomasza Grodzkiego.

Redaktor Tomasz Sakiewicz wielokrotnie odnosił się do głośnej afery korupcyjnej z udziałem Tomasza Grodzkiego, który jako ordynator i dyrektor Oddziału Klinicznego Chirurgii Klatki Piersiowej szpitala w Szczecinie-Zdunowie miał (jak twierdzi Prokuratura) od swoich pacjentów i ich rodzin przyjmować pieniądze za świadczone tam usługi, nazywając go m. in. zwykłym łapówkarzem.

Marszałek Senatu zaprzecza zarzutom dotyczącym czerpania nielegalnych korzyści majątkowych. 22 marca 2021 r. do Senatu trafił wniosek Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o uchylenie immunitetu Marszałka Grodzkiego, który to wniosek do tej pory nie został przez niego poddany głosowaniu senatorów. Wg prokuratury Tomasz Grodzki w latach 2006–2012 jako ordynator i dyrektor Oddziału Klinicznego Chirurgii Klatki Piersiowej szpitala w Szczecinie-Zdunowie brał pieniądze od pacjentów, których miał operować. Prokuratura zamierza postawić Tomaszowi Grodzkiemu cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych – w latach 2006, 2009 i 2012 roku. Zarzuty te zostały postawione na podstawie zeznań około 200 świadków, którzy mówili o korupcyjnym procederze polityka. Senat RP do tej pory nie zajął się sprawą uchylenia immunitetu Marszałka Tomasza Grodzkiego.

11 kwietnia 2022

Skuteczna obrona. Wojciech Biedroń, dziennikarz portalu wpolityce.pl, został uniewinniony od zarzutu zniesławienia Ludmiły Kozłowskiej, Bartosza Kramka i Fundacji Otwarty Dialog

Liczący setki stron akt oskarżenia nie uzasadnił, zdaniem sądu tego, że dziennikarz popełnił przestępstwo z art. 212 kk czyli zniesławienia. Akt oskarżenia dotyczył kilkunastu materiałów, w których dziennikarz opisywał działania Fundacji Otwarty Dialog oraz jej przedstawicieli w przestrzeni publicznej, w tym problemy Bartosza Kramka z wymiarem sprawiedliwości. Jest on podejrzany o pranie brudnych pieniędzy i poświadczenie nieprawdy.

Zdaniem sędziego, Wojciech Biedroń, nie popełnił przestępstwa, a wszystkie materiały przygotowane przez dziennikarza znajdują odzwierciedlenie w faktach. Uznał też, że skoro Fundacja Otwarty Dialog prowadzi działalność publiczną, to musi być gotowa na krytykę, nawet tę bardzo ostrą.

Sędzia zwrócił też uwagę, że konstytucyjne prawo do wolności słowa oraz linia orzecznicza Europejskiego Trybunału Praw Człowieka mają tu najważniejsze znaczenie, choć, w artykułach Biedronia nie doszukał się znamion czynu zabronionego.

Fundacja Otwarty Dialog domagała się od red. Wojciecha Biedronia przeprosin i blisko 200 tys. zł. tzw. nawiązki. W 2019 r. fundacja złożyła 20 pozwów o ochronę dóbr osobistych przeciwko m.in. Telewizji Polskiej, Polskiemu Radiu, Fratrii (wydawcy „Sieci” i wPolityce.pl), politykom oraz prywatne akty oskarżenia przeciwko kilku prawicowym dziennikarzom, m.in. Wojciechowi Biedroniowi, Markowi Pyzie, Marcinowi Wikło i Tomaszowi Sakiewiczowi. Wg informacji portalu wirtualnemedia.pl łącznie fundacja żąda od pozwanych kwotę 1,695 mln zł. Wyrok jest nieprawomocny. Sprawa była objęta monitoringiem CMWP SDP, które w przeszłości zwracało uwagę na wyjątkowo kontrowersyjne działania tej fundacji. (…)

21 kwietnia 2022

Kolejny apel CMWP SDP o uniewinnienie dziennikarza skazanego z 212 kk

Tym razem CMWP apeluje o uniewinnienie w rozprawie apelacyjnej redaktora Przemysława Jarasza z tygodnika „Głos Zabrza i Rudy Śląskiej” od wszystkich zarzucanych mu czynów oraz zwolnienie go z obowiązku ponoszenia jakichkolwiek kosztów procesu, jaki wytoczył przeciwko niemu pracownik Urzędu Miasta Zabrze i miejscowy przedsiębiorca, z którym wspólnie prowadzi on firmę. Sprawa jest objęta monitoringiem CMWP SDP.

Redaktor Przemysław Jarasz został oskarżony w procesie karnym z art. 212 § 1 i 2 kk między innymi o to, że w artykułach opublikowanych na łamach tygodnika „Głos Zabrza i Rudy Śląskiej” w dniach 7 lutego 2019 r. nr 6(3121) pt. Konflikt interesów oraz 14 marca 2019 r. nr 11(3126) w artykule pt. Zarządca pod lupą miał dokonać pomówienia oskarżycieli prywatnych – urzędnika Urzędu Miasta Zabrze i jednocześnie przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą oraz dokonał pomówienia jego wspólnika prowadzącego razem z nim wspomnianą firmę. Przyczyną procesu sądowego stał się m.in. opisany w artykułach zarzut zajmowania się działalnością konkurencyjną w stosunku do działalności gospodarczej miasta Zabrze (chodzi o zarządzanie wspólnotami mieszkaniowymi).

W zasadniczej części oskarżenia Sąd I Instancji uniewinnił oskarżonego od zarzuconych mu czynów, tj. pomówienia ww. osób w jednym artykule, a także warunkowo umorzył na okres próby 1 (jednego) roku postępowanie karne z powodu pomówienia w drugim artykule na ten temat. Zdumienie jednak budzi to, iż mimo tego Sąd I instancji zobowiązał oskarżonego do zapłaty na rzecz oskarżycieli prywatnych zadośćuczynienia 8000,00 zł, zwrotu kosztów ich pełnomocnika oraz zwrotu kosztów procesu.

Łącznie więc mimo – podkreślamy – uniewinnienia i częściowo warunkowego umorzenia postępowania co do głównych zarzutów oskarżenia, redaktor Przemysław Jarasz ma ponieść karę finansową w wysokości ponad 10 000,00 zł oraz przepraszać na łamach swojej gazety za zniesławienie, którego – jak przyznał Sąd – przecież nie popełnił. Z powyższym wyrokiem nie sposób się zgodzić, dlatego CMWP SDP wyraża stanowczą opinię, iż wyrok ten powinien zostać zmieniony poprzez uniewinnienie oskarżonego Przemysława Jarasza od wszystkich zarzucanych mu czynów oraz zwolnienie go z obowiązku ponoszenia jakichkolwiek kosztów tego procesu.

Cały artykuł Jolanty Hajdasz pt. „Wolność słowa AD 2022. Kwiecień” znajduje się na s. 4 majowego „Kuriera WNET” nr 95/2022.

 


  • Majowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jolanty Hajdasz pt. „Wolność słowa AD 2022. Kwiecień” na s. 4 majowego „Kuriera WNET” nr 95/2022

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Dr Jolanta Hajdasz: szef Europejskiej Federacji Dziennikarzy uznał wykluczenie Rosjan za niemądrą ideę

Dyrektor Centrum Monitorowania Wolności Prasy SDP o pomocy, jakiej udziela stowarzyszenie Ukraińcom.

Dr Jolanta Hajdasz mówi, że sytuacja na granicy w Korczowej wygląda spokojnie. Ale zauważa, że na innych przejściach wciąż dużo ludzi, którzy chcą wyjechać z Ukrainy.

Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich porusza również kwestię koniecznych sankcji wobec rosyjskich mediów. SDP  stara się wesprzeć kolegów ukraińskich oraz żąda od Europejskiej Federacji Dziennikarzy wykluczenia z niej stowarzyszenia rosyjskiego.

Jak jednak informuje rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego:

Oficjalnej odpowiedzi jednak brak. Wręcz szef EFD uważał to za niemądrą ideę, ponieważ według niego oni się przeciwstawiają się przeciwko wojnie i przemocy. To są slogany […] które nic tutaj nie mówią!

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

K.P.

Czytaj także:

Antoni Macierewicz: To nie jest tylko wojna przeciw Ukrainie. Stoimy wobec zagrożenia wojną globalną

Nagroda SDP dla Andrzeja Poczobuta. Żona dziennikarza: to dla niego spełnienie zawodowe

Oksana Poczobut o znaczeniu wsparcia społeczności dziennikarskiej dla jej aresztowanego męża oraz o tym, co na temat jego pobytu w areszcie wie z listów.

 

Andrzej wie, że żadna nagroda nie jest przyznawana  przypadkowo. Na pewno byłoby mu bardzo miło, gdyby mógł być na tej gali.

Aksana Poczobut wskazuje, że nagroda Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich jest dla jej męża spełnieniem zawodowym. Jak mówi, wsparcie społeczności dziennikarskiej dla rodziny Poczobutów ma ogromne znaczenie.

Gdyby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że Andrzej pójdzie do więzienia po raz drugi, nie uwierzyłabym. Nie sądziłam, że reżim będzie trwał tak długo.

Poruszony zostaje temat stanu zdrowia nagrodzonego dziennikarza. W liście z 8 czerwca Poczobut pisał, że jest mocno osłabiony. Zdaniem jego żony jest to typowe dla niego w tak upalnej pogodzie jak obecna.

Ciężko dowiedzieć się, czego Andrzej potrzebuje w więzieniu. Zawsze był bardzo skromnym człowiekiem.

Służby więzienne stale odmawiają małżonkom możliwości spotkania. Oksana Poczobut zapewnia, że nie będzie miała nic przeciwko kontynuowania przez męża pracy dziennikarza, jednak:

Miałam do niego pretensję o to, że został aresztowany.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Hajdasz o zawieszeniu „Warto rozmawiać”: krytyka jest dopuszczalna, ale zdejmowanie programu to krok za daleko

Dyrektor Centrum, Monitoringu Wolności Prasy SDP ubolewa nad ograniczaniem wolności wypowiedzi w TVP. Krytykuje ponadto nakaz wstrzymania przejęcia Polska Presse przez PKN Orlen.

Dr Jolanta Hajdasz komentuje zawirowania wokół programu „Warto rozmawiać” po emisji odcinka, w której wszyscy zaproszeni eksperci kwestionowali słuszność przyjętej przez rząd strategii zwalczania COVID-19. Ubolewa nad tym, że twórcy programu nie mieli możliwości przedstawienia swoich racji przed komisją etyki TVP.

Dziwna jest koincydencja czasowa. Publicznie zaczęła wypowiadać się w tej sprawie Joanna Lichocka i (…) został zawieszony. Można się obawiać, czy nie zostanie zdjęty z anteny.

Zdaniem rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk, jeden odcinek programu nie powinien być powodem dla zdejmowania całego cyklu z ramówki.  Dr Hajdasz przypomina, że program Jana Pospieszalskiego już za rządów PO-PSL był przesuwany na godziny mniejszej oglądalności, jednak do tej pory ani razu nie doszło do odwołania emisji.

Gość „Popołudnia WNET” dodaje, że eksperci pozytywnie oceniający rządową politykę antyepidemiczną mają łatwy dostęp do mediów, w związku z czym nie należy ograniczać tego dostępu ich adwersarzom.  Dr Hajdasz odnosi się ponadto do kwestii przejęcia koncernu Polska Presse przez PKN Orlen. Ocenia, że nie istnieją żadne podstawy do cofnięcia tej transakcji.

W normalny sposób została zawarta umowa rynkowa za zgodą. Nie widzę możliwości, żeby ta transakcja została zatrzymana.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dorota Zielińska: Dziennikarze są mocno prześladowani przez białoruski reżim. 24 zostało ostatnio aresztowanych

Dorota Zielińska o nieustających szykanach wobec przedstawicieli mediów ze strony władz Białorusi, apelu wystosowanym w tej sprawie przez SDP i publikacji mówiącej o ich walce.

Trzeba krzyczeć, naciskać na reżim, żeby przestał tak traktować dziennikarzy.

Dorota Zielińska przedstawia wspólny apel Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Stowarzyszenia Dziennikarzy Ukraińskich ws. ich białoruskich kolegów po fachu, którzy spotykają się z represjami. Apel podtrzymała Europejska Federacja Dziennikarzy. Dziennikarka informuje, że ostatnio

24 dziennikarzy znowu zostało aresztowanych

Wśród nich jest Kaciaryna Andrejewa z Biełsatu [zatrzymywana także w przeszłości– przyp. red.] Rozmówczyni. Adriana Kowarzyka przytacza słowa aresztowanej białoruskiej dziennikarki, które znajdą się w książce “Jestem dziennikarzem. Dlaczego mnie bijecie?”:

Mam propozycje wyjazdu za granicę, przynajmniej czasowo, aby przeczekać niebezpieczeństwo w Polsce lub na Litwie. W sumie jak długo jeszcze będę w stanie pracować w warunkach, w których przestrzeń wolności zawęża się z każdą godziną? Gdy każdy dzień zaczyna się od wiadomości o kolejnych przeszukaniach i zatrzymaniach? Nie wiem, nie potrafię powiedzieć. Wiem za to, że na Białorusi są ludzie, którzy już czwarty miesiąc wychodzą na ulice z biało-czerwono-białą flagą i kwiatami. Muszę ich więc pokazać na antenie Biełsatu …

Za swoją działalność autorka tych słów jest obecnie w więzieniu. Trzeba upominać się o nią i innych szykanowanych dziennikarzy. Publikacja mówiąca o ich cierpieniu ukarze się w formie e-booka.

A.P.

Mariusz Pilis: Niemcy do dzisiaj nie wypłacili Polsce odszkodowań, ale to nie znaczy, że nie mamy do nich prawa

Mariusz Pilis o dokumencie „Sprawiedliwość”, tym, czemu jest on ważny dla polskiej pamięci i o reparacjach wojennych dla Polski od Niemiec.

Mariusz Pilis został laureatem I Głównej Nagrody Wolności Słowa przyznawaną za publikacje w obronie demokracji i praworządności, demaskujące nadużycia władzy, korupcję, naruszanie praw obywatelskich, praw człowieka ufundowaną przez Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Film, za który otrzymał nagrodę dotyczy strat Polski w czasie drugiej wolny światowej . Dokument „Sprawiedliwość” wskazuje na potrzebę uzyskania reparacji wojennych od Niemiec. Jego reżyser wskazuje, to że Niemcy do dzisiaj nie wypłacili odszkodowań Polsce, nie oznacza, iż nam one nie przysługują. Nasi  Przyznaje, iż reparacji może nie udać się odzyskać jego pokoleniu, lecz film taki jak jego ma być testamentem dla przyszłych pokoleń, by upomniały się o polskie krzywdy.

To film skierowany do ludzi młodszych urodzonych po roku 89/90.

Odnosi się do raportu, jaki sporządza zespół kierowany przez posła Arkadiusza Mularczyka. Mariusz Pilis mówi także o wyborach prezydenckich. Stwierdza, że jako niepoprawny optymista liczy na zwycięstwo Andrzeja Dudy już w pierwszej turze.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Polska na 62. miejscu w Światowym Rankingu Wolności Prasy. Dr Hajdasz: To skandaliczna diagnoza

Dr Jolanta Hajdasz o rekordowo niskiej pozycji naszego kraju w rankingu Reporterów bez Granic, zideologizowaniu i niejasnej metodologii tych ostatnich oraz problemach dziennikarzy w Polsce.


Polska zajęła swoje 62. miejsce w  rankingu publikowanym przez międzynarodową organizację Reporterzy bez Granic. To najniższe miejsce, jaką w nim zajęliśmy w ciągu jego 18-letniej historii.

To skandaliczna diagnoza nie mająca praktycznie nic wspólnego z rzeczywistością.

Według dr  Jolanty Hajdasz powodem tak słabej pozycji jest zideologizowanie się organizacji. Przypomina, że jeszcze w 2015 r. byliśmy na 18. miejscu rankingu, gdy rok później było to miejsce 47.  Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich protestuje od tego czasu przeciw publikowanym co roku raportom podnosząc, że nie ma przesłanek do tak radykalnego spadku.

Jest to jeden z najważniejszych wskaźników dla ONZ wolności krajów.

Redaktor naczelna „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, przypomina wagę tego rankingu dla postrzegania nas przez Narody Zjednoczone. Na jego podstawie „ocenia się dany kraj, nakazuje się danemu krajowi coś poprawić”. Przyznaje, że raport ten wydawał się być dobrym mechanizmem do wspierania m.in. wolności obiegu informacji w krajach Trzeciego Świata. Okazuje się jednak, że stoi za nim  wątpliwej jakości metodologia.

Wyroki na reporterów prawicowych nie były przyczyną zainteresowania.

Przyznaje, że w Polsce jest sporo wyroków o zniesławienie, które krępują swobodę wyrazu dziennikarzy. Problemy z art. 212 nie zaczęły, ani nie skończyły się jednak w 2015 r. Dr Hajdasz zauważa, że nie bierze się w analizie wolności prasy pod uwagę ilości tytułów i wielkości nakładów. Przypomina na koniec, że zgodnie z rankingiem jesteśmy pod względem wolności prasy na podobnym poziomie co „Mongolia [73], Etiopia [99], Kirgistan [82]”.

Jak traktować coś takiego poważnie?

Wyżej od Polski jest, chociażby Gruzja, gdzie wolność prasy jest, jak mówi, realnym problemem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.