Liceum nie-ogólnokształcące. Reforma systemu edukacji utrzymała prawie wszystkie złe rozwiązania poprzednich rządów

Dopiero za dwa lata, na wiosnę 2019 r., uczniowie kończący klasę ósmą szkoły podstawowej i ich rodzice zorientują się, że zostali oszukani, że nie ma „dobrej zmiany” w liceum ogólnokształcącym.

Barbara Hapońska

Ogromną nadzieję wiązaliśmy z obecnym rządem, że wprowadzi on dobrą zmianę w oświacie. I na początku, w pierwszym roku, wszystko szło w dobrym kierunku.

–                  6-latki pozostawiono w przedszkolach;
–                  zmieniono strukturę szkół, likwidując gimnazja i przywracając 8-letnią szkołę podstawową oraz 4-letnie liceum ogólnokształcące;
–                  przywrócono należne miejsce nauczaniu historii.

Jeszcze 27 czerwca ubiegłego roku w Toruniu Pani Minister Anna Zalewska publicznie deklarowała powrót do idei liceum ogólnokształcącego.(…)

Liceum ogólnokształcące nie będzie kształciło ogólnie, tylko będzie szkołą głęboko profilowaną. Zostają utrzymane przedmioty rozszerzone realizowane już od klasy pierwszej.

Od 2019 r. uczniowie kończący szkołę podstawową, w wieku 15, a nawet 14 lat (dotyczy to uczniów, którzy rozpoczęli naukę jako 6-latki w szkole podstawowej) będą musieli dokonywać wyboru przyszłego kierunku studiów. Uczeń w tym wieku ma za małą wiedzę, dojrzałość i rozeznanie, by zdecydować, co będzie chciał studiować za cztery lata. Nie wie, co to jest socjologia, politologia, psychologia, a nawet prawo (chyba, że rodzice są prawnikami). (…)

Oferta szkół zależy od tego, jacy nauczyciele tam pracują, jakich uczą przedmiotów, który z nauczycieli dostanie więcej godzin.

Uczeń nie znajdzie klasy z rozszerzoną matematyką, wos, historią, a takie przedmioty są potrzebne przy aplikowaniu na socjologię. Kandydat na medycynę powinien znać nie tylko biologię i chemię, ale i fizykę, a klasy z rozszerzoną jednocześnie biologią, chemią i fizyką trudno znaleźć. (…)

W najbardziej niekorzystnej sytuacji jest młodzież na prowincji, gdzie istnieje jedno lub dwa licea, stąd oferta jest ograniczona.

Zmiana przez ucznia planów dalszego kształcenia i związana z tym konieczność zmiany – w trakcie nauki – klasy na klasę z innymi przedmiotami rozszerzonymi będzie praktycznie niemożliwa. A co w sytuacji, gdy uczeń z powodu zmiany miejsca zamieszkania będzie musiał zmienić szkołę? Czy i gdzie znajdzie klasę z takimi samymi przedmiotami rozszerzonymi? Do tego dochodzi problem znalezienia tych samych języków obcych. (…)

 

Dobre wykształcenie ogólne, nie profilowane, jest dla młodego człowieka niezbędne. Pozwala w razie potrzeby na łatwiejsze przekwalifikowanie się, co jest wymogiem obecnych czasów.

Ponadto należy zauważyć, że postęp dokonuje się na pograniczu dyscyplin naukowych, a nie przez wąską specjalizację.

Do 1 września 2019 r. są jeszcze dwa lata. Jest czas, aby uratować nowe liceum ogólnokształcące, by nie było czteroletnim kursem przygotowawczym do matury.

Cały artykuł Barbary Hapońskiej pt. „Liceum nie-ogólnokształcące” można przeczytać na s. 2 listopadowego „Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Barbary Hapońskiej pt. „Liceum nie-ogólnokształcące” na s. 2 listopadowego „Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego