Pod ukraińskim parlamentem kontynuują protest zwolennicy Micheila Saakaszwilego / Paweł Bobołowicz z Kijowa

Część protestujących postanowiła zakończyć akcję. Zwolennicy byłego prezydenta Gruzji nie zamierzają jednak opuścić miasteczka namiotowego. Według krytyków protesty wpisują się w rosyjska propagandę.

 

W czwartek kolejny dzień trwały protesty pod Radą Najwyższą. Parlament rozpoczął wczoraj prace nad umożliwieniem zniesienia immunitetu dla deputowanych. I chociaż nie oznacza to przyjęcia jeszcze odpowiednich przepisów, to część protestujących uznało to za sukces. [related id=42452]

Nie przegłosowano jednak wymaganych przez protestujących zmian w prawie wyborczym i powstania sądu antykorupcyjnego. Przyjęto natomiast wprowadzenie reformy medycznej, która była projektem rządowym. Reforma m.in. przewiduje możliwość wyboru przez pacjenta lekarza, kierowanie strumienia pieniędzy za pacjentem, usługi medyczne będą zaś kontraktowane przez specjalną agencję, szpitale mają zostać przekształcone w samodzielne niekomercyjne przedsiębiorstwa.

Protest z różna intensywnością trwał wczoraj cały dzień, nie gromadząc jednak jednorazowo więcej niż około 1000 uczestników. Ostatecznie część protestujących postanowiła zakończyć akcję przed ukraińskim parlamentem.

[related id=42695 side=left]Miasteczka namiotowego pod parlamentem nie zamierzają natomiast opuścić zwolennicy Micheila Saakaszwilego. Wspiera ich też część deputowanych ugrupowania Samopomoc, chociaż partia oficjalnie zakończyła protest. Sam Saakaszwili co jakiś czas pojawia się wśród protestujących.

Osoby zgromadzone pod Radą podkreślają, że ich działanie ma szersze znaczenie i jest sprzeciwem wobec władz. Krytycy protestu wskazują, że takie działania „wpisują się w rosyjska propagandę” i mają doprowadzić do destabilizacji kraju.

Noc pod Radą minęła spokojnie. Wczoraj protestujący w ciągu dnia przywozili nowe namioty, styropian. Służby porządkowe odgradzają miasteczko namiotowe zarówno od budynku Rady Najwyższej, jak i od dostępu z zewnątrz, przepuszczają jednak pojedyncze osoby.

JS

Relacji Pawła Bobołowicza można posłuchać w części drugiej dzisiejszego Poranka WNET. O dotychczasowym przebiegu protestów pod ukraińskim parlamentem pisaliśmy tutaj.

 

Brutalny atak policji pod Radą Najwyższą na Ukrainie. Porozumienie ponad podziałami opozycji na placu w Kijowie (VIDEO)

Protest w Kijowie trwa i nabiera na sile po próbie pacyfikacji miasteczka namiotowego. Demonstrantów przybywa, a wśród nich – mimo wzajemnych animozji – zjawili się opozycyjni deputowani.

Wczorajsza akcja była bardzo brutalna i przypominała sceny z roku 2013 i 2014. Trwała krótko – ocenił Paweł Bobołowicz, zaznaczając, że policja nie poinformowała uczestników o możliwości użycia siły czy o nielegalności zgromadzenia. Protestujący próbowali zatrzymać autobus, w którym znajdowały się osoby wyciągnięte z tłumu przez policję. Na szczęście akcja z wczoraj nie była kontynuowana i namiotowe miasteczko przed Radą Najwyższą Ukrainy nadal istnieje, a noc przebiegła spokojnie. Policja przedstawiła zadziwiające tłumaczenie całej akcji.

– Celem akcji było odebranie protestującym tarcz zabranych przez nich ukraińskim siłom prewencyjnym – powiedział Bobołowicz. – Przy okazji zabrano 11 działaczy, którzy zostali wywiezieni spod Rady Najwyższej do jednego z posterunków, skąd po interwencji opozycyjnych deputowanych zostali wypuszczeni.

Akcja wprowadziła wiele nerwowości i spowodowała, że cały protest, który miał się już ku końcowi, nabrał rozmachu, a liczba obecnych jeszcze uczestników z 200-300 osób urosła do tysiąca. Pojawili się tam również opozycyjni deputowani, którzy, mimo wzajemnych animozji, dołączyli do protestujących.

Prezydent Petro Poroszenko zbył milczeniem postulaty rozmów z manifestantami.

 

https://www.facebook.com/radiownet/videos/10156432655206754/

Pod ukraińską Radą Najwyższą stanęło przedwczoraj miasteczko namiotowe, a wokół Rady zgromadziło się kilka tysięcy protestujących.

Protesty odbyły się pod hasłem „Wynieść kozła – wiec antykorupcyjny”, a jego głównym organizatorem jest Ruch Nowych Sił, którego liderem jest Micheil Saakaszwili. Protest został też wsparty przez Batkiwszczynę Julii Tymoszenko i Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego.

[related id=42397]Oficjalnie protestujący domagają się zmian w prawie wyborczym, powołania sądu antykorupcyjnego i zniesienia immunitetu deputowanym Rady Najwyższej. Jednak dla osób zgromadzonych przed budynkiem ukraińskiego parlamentu oficjalne cele protestu są wtórne w stosunku do możliwości wyrażenia ogólnego sprzeciwu przeciwko obecnym władzom, której symbolem jest prezydent Petro Poroszenko.

Opozycja oskarża rząd o budowanie państwa policyjnego, ograniczenie finansowania regionów i lokalnych wspólnot. Twierdzi również, że protesty nie mają na celu obalenia rządu, a doprowadzenie do tego, by władze Ukrainy realizowały swoje obietnice.

 

MoRo, WJB