Dr Józef Orzeł: tylko Jarosław Kaczyński może przełożyć wajchę w PiS-ie. Bez niego partia dzisiaj się nie odrodzi

„Koalicjant dla PiS-u wyłania się tam, gdzie nikt go się nie spodziewał – w społeczeństwie. Partia musi nauczyć się partnerskiego traktowania ruchów społecznych”

Diagnoza profesora Nowaka, że PiS nie przygotował się do wyborów samorządowych, jest słuszna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Marek Jakubiak: w unijnej awangardzie jest teraz koncepcja Europy bez Ameryki. Donald Tusk jest przodownikiem tej idei

12% naszych współobywateli zasadniczo nienawidzi Polski. Chcą, żeby Polski w Polsce nie było. Ze wszystkich sił!

W kontekście wydarzeń opisanych w VI tomie „Dziejów Polski” prof. Andrzeja Nowaka, „Potop i ogień”, Krzysztof Skowroński i prof. Andrzej Nowak rozmawiają o relacjach między władzą a społeczeństwem.

Andrzej Nowak, Krzysztof Skowroński

Czy rzeczywistość obroni się przed nierzeczywistością?

Potop zatopił Rzeczpospolitą, choć jeszcze nie w pełni, bo była mocarstwem europejskim. Ale to właśnie Szwedzi dokonali największego w historii Polski dzieła zniszczenia.

Nie sami Szwedzi. Myślę, że określenie ‘potop szwedzki’ jest mylące. Wynika troszkę z tego, że Henryk Sienkiewicz, autor najwspanialszej i bardzo bliskiej rzeczywistości historycznej wizji tych wydarzeń, pisał, pamiętajmy, pod cenzurą rosyjską. Dlatego jest tam mowa o podchodzeniu przez Kmicica jakiś tajemniczych rejonów. Pojawia się jakieś nazwisko, choć nie bardzo wiadomo, co ono znaczy.

Ale zanim był potop szwedzki, nastąpił potop moskiewski, rosyjski, który zajął ponad połowę terytorium Rzeczpospolitej.

I wtedy właśnie dołączyli się Szwedzi, którzy nie chcieli dopuścić, ażeby Moskwa zajęła całe wybrzeże Bałtyku należące do Rzeczpospolitej. A ich akcja rozwinęła się wskutek, powiedziałbym, słabości okazywanej przez część elit politycznych Rzeczpospolitej, które tak nienawidziły własnego króla i własnej władzy politycznej, czyli Jana Kazimierza, że gotowe były natychmiast poddać się Szwedom. I w ten sposób Karol Gustaw jak w masło wchodził w Rzeczpospolitą latem 1655 roku, zajął drugą połowę Rzeczpospolitej i z całego państwa został maleńki kawałek ziemi między Lwowem i Zamościem, Miasto Gdańsk i Jasna Góra.

To były jedyne miejsca niezajęte przez obce wojska okupacyjne w końcu 1655 roku – z miliona kilometrów kwadratowych, bo tyle mniej więcej powierzchni liczyła Rzeczpospolita, czyli trzy razy więcej niż obecnie. Zostało może kilka tysięcy kilometrów kwadratowych.

I to jest jedna bardzo smutna obserwacja o kryzysie elit, którego najbardziej haniebny przykład ujawnił się w Wielkopolsce, gdzie wojewodowie tamtejsi z entuzjazmem skapitulowali bez walki przed wkraczającymi, słabszymi oddziałami szwedzkimi, co było bezprecedensowym przejawem hańby. Kapitulacja bez nawet próby walki z jakimiś obdartusami z północy była niewątpliwie zjawiskiem, które nie miało wcześniej miejsca.

Ale potem – i to jest drugi aspekt spojrzenia na potop – potem duża część tej samej szlachty, która kapitulowała haniebnie w 1655 roku przed Szwedami, przed Moskalami – przecież dziesiątki tysięcy szlachty zaprzysięgły wierność carowi moskiewskiemu w 1654, 1655 roku – ci sami ludzie chwycili za broń, zmobilizowani przez przykład właśnie Lwowa, Jasnej Góry, Gdańska oraz Tatarów, którzy byli wtedy naszymi jedynymi sojusznikami.

I ten drugi aspekt cudu, jakim było zwycięstwo, można powiedzieć: pierwszego polskiego powstania, powstania polsko-litewskiego, powstania narodowego w obronie niepodległości, jest drugą stroną tej tragicznej historii potopu szwedzko-moskiewsko-brandenburskiego, bo Brandenburgia potem włączyła się do tej niszczącej działalności, Siedmiogród, razem ze zdrajcami wewnętrznymi, z Bogusławem Radziwiłłem.

Przypomnijmy, że te siły – bez Moskwy, która chciała połowy Rzeczpospolitej dla siebie, nie dzieląc się ze Szwedami i na szczęście nie weszła do tego układu – ale wszyscy pozostali wymienieni przeze mnie podpisali układ zbiorowy, który niestety jest przykładem pierwszego uderzenia w podstawę niepodległości Rzeczpospolitej jeszcze ponad sto lat przed pierwszym dokonanym skutecznie rozbiorem. Był to traktat z Radnot w Siedmiogrodzie, bo tam została podpisana umowa mająca zniszczyć państwo polsko-litewskie. Jednak obywatelom Rzeczpospolitej jeszcze udało się w latach 1656–1658 obronić.

A współczesne elity polityczne zebrały się przy ulicy Wiejskiej. Sejm dziesiątej kadencji zaczął swoje obrady. I jak Pan to widzi?

Takie elity zasiadają w Sejmie, jakie wybraliśmy. To niezwykle banalna uwaga, ale od niej trzeba zacząć. Nie można się obrażać na rzeczywistość, którą tworzymy naszymi wyborami.

Być może nie wszyscy w pełni mieli świadomość, kogo wybierają, ale wynikało to z olbrzymiej nierównowagi medialnej, która istniała nadal po roku 2015. Nierównowagi sprowadzającej się do tego, że najpotężniejsze kanały informacyjne, takie jak telewizje prywatne, które miały większość rynku, cała prasa lokalna, aż do zeszłego roku znajdowały się w rękach opozycji, z dumą nazywającej się totalną i totalnie zafałszowującej rzeczywistość, tak jakbyśmy żyli w kraju gorszym – wielokrotnie powtarzały się przecież takie nagłówki i strony tytułowe w „Newsweeku”, takie opinie w TVN-ie – w kraju znacznie gorszym niż Polska pod rządami Stalina.

Do teraz zresztą wracają te porównania, w sytuacji, kiedy ta nierównowaga medialna będzie prawdopodobnie jeszcze bardziej drastyczna, o czym mówi się wyraźnie ze strony tej już utworzonej koalicji, która chce rządzić Polską: że taka alternatywa, jaką była przez ostatnie 8 lat telewizja publiczna, która odgrywała – może niezgrabnie, może niezdarnie, ale jednak rolę kanału, w którym można było zobaczyć inną rzeczywistość niż ta, którą kreowały stacje nadawcze dominujące wcześniej, właściwie niemal w stu procentach, na rynku medialnym w Polsce – że ta właśnie alternatywa będzie zlikwidowana.

No i pytanie, czy rzeczywistość obroni się przed nierzeczywistością? To znaczy: czy obywatele zobaczą, czy ponownie będą mogli przekonać się, jak rządzi Donald Tusk i jego akolici, bo przecież widać, że to jest ta sama ekipa, te same twarze – zacięte, pełne nienawiści…

Czy obywatele zobaczą, czy nie zobaczą; czy zasłoni im skutecznie oczy ten obraz medialny, w którym będą wiwaty na cześć prezesa naszego klubu, znacznie bardziej skuteczne niż wiwaty, które rozlegały na cześć prezesa alternatywnego klubu PiS? Rzeczywiście czasem śmieszne, czasem groteskowe, ale zawsze, zawsze wyśmiewane przez potężniejsze media drugiej strony – a teraz tych mediów drugiej strony, czyli opozycji, ma nie być.

Będzie oczywiście Radio Wnet, będzie Telewizja Republika, razem mające dostęp do kilku procent rynku, ale ten obraz, ewentualnie przedstawiający coś innego na temat sposobu rządzenia, niż chcą rządzący, niekoniecznie będzie skuteczny. Ale może sama rzeczywistość przekona obywateli co do tego, że ich wybór nie był najszczęśliwszy. Poczynając od spraw materialnych, bytowych, tych najbardziej obchodzących większość ludzi, aż po sprawy, które nazywamy imponderabiliami, to znaczy sprawy dotyczące polskiej niepodległości.

Wielkie wrażenie zrobiło na mnie badanie, którego wyniki zostały ogłoszone przez, jeżeli dobrze pamiętam, Instytut Psychologii Polskiej Akademii Nauk, dotyczące identyfikacji obywateli współczesnej Polski z Polską.

To badanie wyodrębniło grupę 12% naszych współobywateli, którzy zasadniczo nienawidzą Polski. Chcą, żeby Polski w Polsce nie było. Ze wszystkich sił. To jest niezwykłe zjawisko. Myślę, że to jest twardy elektorat przynajmniej części właśnie tworzącej się koalicji.

I on odbiera rzeczywistość zgodnie z jej konturami, to znaczy chce, żeby Polska była podległa, żeby straciła jakąkolwiek suwerenność, żeby zlikwidować jej kulturalną tożsamość, żeby nie było w telewizji Dziadów Adama Mickiewicza, żeby nie było w szkole nauczania polskiej historii. To jest duży elektorat.

Pytanie, co z resztą? Co z 28% społeczeństwa, które jest tam określone jako taka bierna masa „tutejszych”, którzy żyją z dnia na dzień i którzy raczej nie są zainteresowani polityką? Czy dotrą do nich złe skutki nieudolnego administrowania państwem, jakie pamiętamy z lat 2007–2015? I czy wreszcie zmobilizuje się ta pozostała grupa, zarówno tak zwanych otwartych, proeuropejskich demokratów, jak i dwie grupy bardziej konserwatywne? To jest pytanie, od odpowiedzi na które zależy to, czy Polska będzie mogła jeszcze zmienić swój rząd.

Wrócę na koniec do mediów. Radio Wnet nie jest od wiwatów, tylko od tego, żeby rzetelnie informować o tym, co się dzieje w Polsce i na świecie. Obserwując rzeczywistość i przewidując przyszłość, uznaliśmy, że społecznościowe wsparcie, finansowanie tego, co robimy, jest zasadne. Radio WNET jest na Patronite.pl/radiownet. I mówimy: w cenie jednej kajzerki dziennie jest najniższe wsparcie. Można zostać marynarzem i można powiedzieć: tak, chcemy takiego radia, które potrafi żeglować i pod, i nad wodą, po morzach i po oceanach. I też jeździć po Polsce i opowiadać o tym, co w tej Polsce się dzieje.

Metafora jest piękna. Przypomina mi się taki kawał z dawnych czasów: A teraz, panowie, nurkujemy! To rozmowa w piekle tych, którzy mają przerwę, prawda? Wydaje im się, że mogą pooddychać świeżym powietrzem. Ale przychodzi strażnik i mówi, że trzeba zanurkować.

Teraz jest taki czas, że trzeba zanurkować. I dobrze jest mieć łódź podwodną, w której możemy oddychać, w której możemy przetrwać. Tyle tylko, że chodzi o to, żebyśmy się ostatecznie mogli wynurzyć i zacumować przy stałym lądzie, na którym będziemy spotykali się swobodnie z innymi naszymi obywatelami.

Więc myślę, że doskonale, że jest takie narzędzie jak Wnet, obywatelskie narzędzie kontaktu z rzeczywistością. Ale pamiętajmy, że naszym zadaniem nie jest pozostanie w zanurzeniu, tylko praca nad tym, walka o to – wszystko jedno, jaką metaforę tutaj rozwiniemy – żeby wszyscy mogli oddychać czystym, świeżym powietrzem dostępu do rzetelnych, prawdziwych informacji.

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Czy rzeczywistość obroni się przed nierzeczywistością?” znajduje się na s. 2, 6i 7 grudniowego „Kuriera WNET” nr 114/2023.

 


  • /Grudniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Czy rzeczywistość obroni się przed nierzeczywistością?” na s. 6–7 grudniowego „Kuriera WNET” nr 114/2023

Prof. Andrzej Nowak: wojna domowa – taki scenariusz przygotowuje PO i Tusk po przegranych wyborach

Featured Video Play Icon

Nie wierzę, że słowa Donalda Tuska o nielegalności sprawowania przez Andrzeja Dudę funkcji prezydenta, są nieprzemyślane – mówi historyk.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bogatko: Europa skazana jest na zagładę. Będzie zniszczona. I to nie są migranci, tylko osadnicy

 

Prof. Andrzej Nowak: Parlament Europejski jest absolutną karykaturą demokracji

Featured Video Play Icon

Prof. Andrzej Nowak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Gość „Poranka Wnet” historyk prof. Andrzej Nowak ocenia obecną sytuację w Unii Europejskiej: Nie ma mniej demokratycznej instytucji niż Parlament Europejski.

W Brukseli trwa szczyt, który porusza m.in. temat wojny na Ukrainie i kryzysu energetycznego. Profesor ocenia obecny kształt Unii Europejskiej. Mówi o dominacji Francji i Niemiec.

Imperialny tandem parysko-berliński jest obrazem do pewnego stopnia prawdziwym, ale wewnątrz niego widać sprzeczne interesy.

Drugim istotnym aspektem Unii Europejskiej jest, zdaniem historyka ideologia lewicowa.

W Unii Europejskiej jest oszalała ideologiczna lewica, która dominuje w sposób bezkarny, zupełnie nieodpowiedzialny przed wyborcami.

Odpowiedzialność polityków UE przed wyborcami jest, według profesora Nowaka, niemożliwa z uwagi na strukturę unijnego parlamentu.

Nie ma mniej demokratycznej instytucji niż Parlament Europejski, ze względu na oddalenie od wyborców, ze względu na ilość wyborców przypadającą na jednego wybieranego europosła. Jest to absolutna karykatura demokracji.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim gość „Poranka Wnet” ocenia także obecne wydarzenia związane z aferą taśmową. Profesor Nowak mówi o polityce zagranicznej prowadzonej przez premiera Donalda Tuska:

W Europie Wschodniej nie ma polityka bardziej zasłużonego dla Putina od Donalda Tuska. Mogę to udowodnić przed każdym sądem. Są odpowiednie dokumenty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Zobacz także:

Sebastian Kaleta: Donald Tusk chce wybielić swój obraz prorosyjskiego polityka

Poranek Wnet: Dmytro Antoniuk, Sebastian Kaleta, prof. Andrzej Nowak, prof. Roman Dyczkowski, … – 21.10.2022 r.

Widok z balkonu Radia Wnet, godz.: 7:00 | fot.: Krzysztof Skowroński, Radio Wnet

Poranka Wnet można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy, 101.1 FM w Lublinie.

Goście „Poranka Wnet”:

  • Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet z Ukrainy
  • Sławomir Wróbel – dziennikarz polonijny w Londynie
  • Sebastian Kaleta – wiceminister sprawiedliwości
  • prof. Roman Dyczkowski – założyciel Instytutu Polskiego na Dnieprzańskim Uniwersytecie Narodowym
  • prof. Andrzej Nowak – profesor historii, Instytut Historii w Polskiej Akademii Nauk
  • Bartosz Miszkiewicz – prezes firmy Symlog
  • Hanna Radziejowska – dyrektor berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego
  • Justyna Rudnicka –  polonistka i skrzypaczka zafascynowana Wschodem

Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Realizacja: Daniel Chybowski


Dmytro Antoniuk mówi o ostatnich rosyjskich ostrzałach oraz o sytuacji na froncie. Obecnie celem rosyjskich rakiet jest Charków.


Sławomir Wróbel komentuje dynamiczną sytuację polityczną na Wyspach. Po dymisji Liz Truss jednym z głównych kandydatów na objęcie stanowiska premiera jest Boris Johnson.


Sebastian Kaleta mówi o kolejnej odsłonie afery taśmowej. Odnosi się do zeznań Marcina W. Jego zdaniem Donald Tusk  kompromituje się, „robiąc wyrocznię z człowieka, który powiedział, że jego syn [Michał Tusk – przyp. red.] jest łapówkarzem”.


Prof. Roman Dyczkowski jest w Dnipro. Informuje nas o nastrojach mieszkańców miasta i sytuacji wojennej w mieście „Nie można powiedzieć, że Dnipro jest zbombardowane. Dnipro walczy – jak zawsze.”


Prof. Andrzej Nowak opowiada o poglądzie Adama Mickiewicza na temat relacji polsko-rosyjskich. Mówi także o przyszłych losach wojny rosyjsko-ukraińskiej. Historyk wypowiada się na temat scenariuszu trzech rozbiorów Ukrainy. Przedstawia także scenariusz optymistyczny.

Innymi tematami rozmowy są szeroko pojęta instytucja Unii Europejska oraz kontynuacja afery taśmowej.


Bartosz Miszkiewicz mówi o projekcie Nowego Szlaku Jedwabnego. Planowana jest nowa trasa, omijająca Rosję i Białoruś. Plany zakładają drogę przez m.in. Kazachstan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan i Turcję.


Hanna Radziejowska przebywa w Berlinie. Mówi o jednym z głównych tematów, którym zajmuje się obecnie tamtejszy oddział Instytutu Pileckiego – agresja rosyjska na Ukrainę otworzyła nową debatę historyczną, w której pojawia się temat Niemiec podczas drugiej wojny światowej.


Justyna Rudnicka mówi o swoich podróżach do Kazachstanu. Bartosz Myszkiewicz tłumaczy żyrafie, czym jest jedwabny szlak, a Jan Maciąg debiutuje na antenie Radia Wnet.

K.K.

My rozumiemy, że granice Rzeczpospolitej są teraz w Mariupolu i Charkowie / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 95/2022

Kolejny apel do Słuchaczy: makaron, lekarstwa, żywność o długim terminie ważności, bandaże, proszki do prania. Mam pewność, że Państwo zareagują i wyślemy kolejny transport, który – już nie liczę.

Krzysztof Skowroński

Kwitana, młoda piosenkarka ze Lwowa, rozpłakała się podczas radiowej rozmowy z Kasią Adamiak. Przyjechała do Warszawy nie po to, by bezpiecznie żyć, ale by otworzyć jeszcze jedną możliwość pomocy dla Ukrainy. 24 lutego przestała śpiewać. Razem z przyjaciółmi pojechała na dworzec kolejowy we Lwowie i zaczęła pomagać. Jej koledzy zostali zmobilizowani i pojechali na front, a ona codziennie przygotowuje jedzenie i pakunki, które wysyła „do chłopaków na przodzie” i przyjmuje uchodźców ze wschodniej Ukrainy.

Kwitana emanowała smutkiem. Postanowiliśmy jej pomóc. Stąd kolejny apel do Słuchaczy: makaron, lekarstwa, żywność o długim terminie ważności, bandaże, proszki do prania. Mam nadzieję, a właściwie pewność, że Państwo zareagują i będziemy mogli wysłać kolejny transport z darami, który – już nie liczę. Mam wrażenie, że Paweł Bobołowicz przez cały czas jest w drodze do Kijowa albo z niego wraca. Właśnie teraz, gdy piszę te słowa, zadzwonił i powiedział, że 300 metrów obok mieszkania, z którego brał rzeczy, by przywieźć je do Polski, spadła rosyjska rakieta, być może ta sama, która przeleciała nad głową ojca Dmytra Antoniuka, który poszedł do parku na wiosenny spacer.

Wydawało się przez kilka dni, że Kijów jest bezpieczny. Ale dla kremlowskiego wampira nie może być takich miejsc na Ukrainie. Putin nie ma litości, nawet podczas wizyty szefa ONZ, którego dwa dni wcześniej przyjmował na Kremlu. Może to i dobrze, że szef ONZ mógł doświadczyć, czym jest wojna.

Putin postanowił zniszczyć Ukraińców, a jego żołnierze dostali zgodę na ludobójstwo i gwałty. O tym, że teraz na Ukrainie przekraczają poziom zbrodni wojennych z czasów drugiej wojny światowej, mówiła w Radiu Wnet Magdalena Gawin, dyrektor Instytutu Pileckiego, zbierającego dokumenty i świadectwa zbrodni wojennych popełnianych przez rosyjskich żołnierzy. Te świadectwa są ważne nie tyle dla nas, bo wszyscy sąsiedzi Rosjan wiedzą, do czego oni są zdolni. Te świadectwa mają trafić do Paryża, Berlina i Rzymu.

My rozumiemy, gdy profesor Andrzej Nowak mówi, że granice Rzeczpospolitej są teraz w Mariupolu i w Charkowie, w którym był przed świętami Wielkiej Nocy Wojtek Jankowski i miał szczęście nie tylko dlatego, że nie spadła mu na głowę żadna bomba, ale też dlatego, że tuż po przyjeździe przypadkowo na ulicy spotkał najwybitniejszego współczesnego ukraińskiego pisarza, Sierhija Żadana. Jeśli Państwo chcą mieć wyobrażenie o tym, co działo się w Donbasie po 2014 roku, warto sięgnąć po jego książkę pt. Internat.

A jeśli chcemy zrozumieć, jak funkcjonuje imperium Putina, to lektura książki Catherine Belton „Ludzie Putina – jak KGB odzyskało Rosję i zwróciło się przeciwko Zachodowi” nam pomoże, szczególnie w tym, by zobaczyć, jak bardzo pieniądze Putina korumpowały zachodnie elity i z jaką finezją rosyjskie służby specjalne oplotły decyzyjne gremia Zachodu.

Zrozumiemy, dlaczego Niemcom, Francuzom czy Włochom tak trudno się z tych więzi wyplątać. Ale na szczęście jest to jeszcze możliwe, czego dowodem jest decyzja Bundestagu zezwalająca na sprzedaż broni Ukrainie.

Mam nadzieję, że następny numer „Kuriera WNET” będzie dotyczył zwycięstwa dobra nad złem.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 majowego „Kuriera WNET” nr 95/2022.

 


  • Majowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 majowego „Kuriera WNET” nr 95/2022

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prof. Andrzej Nowak: Finlandyzacja Europy i oddzielenie jej od USA to plan Putina realizowany wspólnie z Chinami

Pan historii jest gdzie indziej, znacznie wyżej, tam, gdzie John Lennon zakładał, że nie ma nikogo i próbował przekonać o tym miliony młodych ludzi i pokolenie, które dzisiaj rządzi Europą Zachodnią.

Krzysztof Skowroński, prof. Andrzej Nowak

Myślę, że w sztuce operacyjnej, która mieści się gdzieś między taktyką a strategią, niewątpliwie celem bardziej praktycznie ważnym dla Rosji jest rozbicie Zachodu, jest przekonanie własnej opinii publicznej, ale także Europejczyków – tych, którzy mieszkają w Niemczech, we Francji – że Zachód jest fikcją i że trzeba porozumieć się z Rosją. Berlin, Paryż powinny porozumieć się z Rosją, po pierwsze, żeby uspokoić sytuację, a po drugie – by zapewnić sobie dostawy gazu, bardzo ważnego zwłaszcza dla Niemców, którym bodajże jedną trzecią tego ważnego surowca dostarcza właśnie Rosja.

Bez dobrych stosunków z Rosją nie da się po prostu żyć spokojnie, a na tym niemieckiemu Bürgerowi, jak mówią rosyjscy komentatorzy, zależy najbardziej. W związku z tym serce niemieckiego Bürgera bije w tej sprawie jednym rytmem z sercem rosyjskim.

To jest, myślę, dzisiejsza mądrość dnia, która jednocześnie łączy się z możliwością agresji, wciąż jak najbardziej realną w najbliższym czasie, dokonanej na skalę taką, która nie sprowokuje odwetu „w pełnym wymiarze” ze strony Zachodu. (…)

Na czym miałoby to polegać?

Po prostu na wkroczeniu wojska rosyjskiego do tzw. Republiki Ługańskiej i Donieckiej. Bo oczywiście w tej sprawie nikt na Zachodzie palcem nie kiwnie, jeśli Rosja to zrobi.

(…) Tego rodzaju sukces, myślę, jest jednym z bardzo możliwych wariantów zagrania, które Putin może wykonać. Ta wielka gra, wielkie szachy będą trwały i myślę, że najważniejszym celem tej rozgrywki w najbliższych kilkunastu miesiącach, może trochę dłużej, jest doprowadzenie do sytuacji rozdzielającej definitywnie Europę od Ameryki, Europę starych imperiów, czyli Europę karolińsko-francusko-niemiecką od Ameryki. To stary projekt, który trwa co najmniej od pomysłu Breżniewa zwołania Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. O to chodziło w tym manewrze.

Marzenia o Europie od Władywostoku do Atlantyku, ta wizja, która jest na Kremlu, w Berlinie i w Paryżu od wielu lat obecna, może się ziścić.

Tak, ale warto odczytać ją prawidłowo. Europa od Władywostoku do Atlantyku, a nie od Atlantyku do Władywostoku. To znaczy – zjednoczycielem jest Rosja, a nie biedny generał de Gaulle, który leży już na cmentarzyku w swoim Colombey-les-Deux-Églises od lat ponad pięćdziesięciu, a Rosja realizuje ten plan nie dla Francji, tylko wyłącznie po to, żeby sfinlandyzować Europę, zneutralizować ją w decydującym konflikcie z atlantyckim potworem, czyli ze Stanami Zjednoczonymi; w konflikcie, który Rosja rozgrywa, oczywiście tymczasowo, w bardzo ciekawy sposób wspólnie z Chinami.

To jest też ważne pytanie o to, co zrobią Chiny w ciągu najbliższych dni i najbliższych lat. A Chiny mierzą swoją politykę nie w skali dni, ale lat i stuleci.

Geopolityczny pesymizm możemy sami w sobie wyzwolić, obserwując świat. A teraz oczekuję od Pana Profesora słów optymistycznych – nadziei.

Nadzieja jest taka, że na pewno nie jest Panem historii ani prezydent czy przewodniczący, czy cesarz Chin – wszystko jedno, jak go nazwiemy; ani, tym bardziej, troszeczkę manewrowany przez niego Władimir Putin, ani też amerykański prezydent. Pan historii jest gdzie indziej, znacznie wyżej, tam, gdzie John Lennon zakładał, że nie ma nikogo i próbował przekonać o tym – i przekonał, niestety, razem z kulturą hipisowską – miliony młodych ludzi i to pokolenie, które dzisiaj rządzi Europą Zachodnią.

Rządzenie Europą Zachodnią czy światem zachodnim przez nihilistyczne elity dziadków z ʾ68 roku, ich dzieci i już może nawet wnuki oznacza, że ci ludzie, którzy rządzą dzisiaj Zachodem, prowadzą go do samobójstwa – to mnie najbardziej obchodzi, najbardziej martwi, nie manewry Putina, nie manewry prezydenta Chin; to są wszystko rzeczy wtórne.

Najważniejsze jest to, żeby Zachód uratował się przed samobójstwem. Otóż to zależy nie tylko od tych samobójców, którzy rządzą dzisiaj Brukselą, Strasburgiem, którzy skupiają się dzisiaj głównie na tym, jak upokorzyć Polskę, którzy traktują kwestie Rosji, Chin jako drugo- czy trzeciorzędne w tej zacietrzewionej, ideologicznej walce o likwidację ostatnich czołgów czy ostatnich pozostałości starej Europy, Europy tradycji, Europy ojczyzn, Europy kultury po prostu.

Ta wielka walka, najważniejsza dla mnie walka, która toczy się w tej chwili w moim świecie, w świecie zachodnim, w świecie europejskim, nie rozstrzygnie się tylko w oparciu o plany ideologiczne tych właśnie, którzy dzisiaj rządzą Europą, ale Pan historii jest ponad nami i myślę, że ta perspektywa powinna nam przywracać nadzieję. Zło nie ma zagwarantowanego zwycięstwa w historii.

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Zło nie ma zagwarantowanego zwycięstwa w historii” znajduje się na s. 9 marcowego „Kuriera WNET” nr 93/2022.

 


  • Marcowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Zło nie ma zagwarantowanego zwycięstwa w historii” na s. 9 marcowego „Kuriera WNET” nr 93/2022

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prof. Andrzej Nowak: nikt poza Putinem tak nie zaszkodził Ukrainie jak Tusk i Sikorski

Featured Video Play Icon

Historyk o konieczności rozliczenia polityków europejskich, ich szkodliwej prorosyjskiej polityce z przeszłości oraz o tym, co może powstrzymać Władimira Putina.

Prof. Andrzej #Nowak#PoranekWnet: niektóre kraje rewidują swoją postawę z ostatnich lat. Tak jest w przypadku części polityków i prasy niemieckiej. #RadioWnet

— RadioWnet (@RadioWNET) March 17, 2022

Prof. Andrzej Nowak zaznacza, że politycy, którzy swoją biernością torowali Putinowi drogę do kolejnych agresji powinni się uderzyć w piersi, zanim zaczną się ponownie wypowiadać odnośnie Rosji.

 Podkreśla, że nikt poza samym Władimirem Putinem nie zrobił tyle, żeby zaszkodzić Ukrainie jak Donald Tusk i Radosław Sikorski.

Nasz gość przypomina, że w Gazecie Wyborczej został wydrukowany artykuł usprawiedliwiający pakt Ribbentrop-Mołotow. Wskazuje, że reset relacji z Moskwą za Leszka Millera nie przyniósł większych rezultatów. Zaznacza, że politycy PO nie ostrzegli Ukrainy, gdy Rosja składała Polsce propozycję jej rozbioru.

Prof. Andrzej Nowak, Paweł Soloch, Patryk Panasiuk, Dmytro Antoniuk, Olga Siemaszko – 17 marca 2022 r.

„Poranka Wnet” można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy.

Goście „Poranka Wnet”:

Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;

Olga Siemaszko – szefowa wschodniej redakcji Radia Wnet;

Patryk Panasiuk – prezes Fundacji Hagia Marina;

Borys Tynka – mieszkaniec Odessy;

prof. Andrzej Nowak – historyk;

Paweł Soloch – szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego;


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Realizator: Miłosz Duda


Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk | Fot. Ołeh Semeniuk

Dmytro Antoniuk komentuje zbombardowanie teatru w Mariupolu. Stwierdza, że Rosjanie strzelają celowo w takie miejsca. Wczoraj pojawiła się informacja, że Rosjanie zajęli szpital w Mariupolu. Wczoraj zbombardowany został także Berdyczów w obwodzie żytomierskim. Olga Siemaszko mówi o wybuchu w Brześciu.

Patriarcha Cyryl (3. od prawej) | Fot. K. Czerwińska (CC A-S 3.0, Wikipedia)

Patryk Panasiuk mówi, że jako prawosławny ubolewa nad podejściem patriarchy Cyryla do wojny. Sądzi, że patriarcha moskiewski znalazł się w stanie schizmy. Jak zaznacza, Cyryl wpisuje się w propagandę rosyjskiego imperializmu. Według patriarchy wojna jest prowadzona w obronie prawosławnych wartości. Prezes Fundacji Hagia Marina wyjaśnia, że zwierzchnicy autokefalicznych Cerkwi mogą większością głosów zrzucić z tronu patriarchę. Kilkanaście lat temu z tronu został zdjęty w ten sposób patriarcha Jerozolimy (za malwersacje finansowe). Panasiuk mówi o naciskach i próbach przekupstwa stosowanych przez Moskwę wobec innych Cerkwi. Dodaje, że czekają na decyzje zwierzchnika Ukraińskiej Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego.

Metropolita Sawa, zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego wydał w sprawie wojny lakoniczne oświadczenie.


Korwety Floty Czarnomorskiej, 2007/Foto. Cmapm/CC BY 3.0

Borys Tynka mówi, że jak dotąd nie było prób wysadzenia desantu w Odessie. Wybrzeże odeskie jest ostrzeliwane. Nie ma informacji, żeby były ofiary. Mówi o pomocy dostarczanej na Ukrainę. Zaprasza do wpłacania na Pomoc dla Odessy na portalu zrzutka.pl.


Fot. K. Tomaszewski

Prof. Andrzej Nowak zaznacza, że politycy, którzy swoją biernością torowali Putinowi drogę do kolejnych agresji powinni się uderzyć w piersi, zanim zaczną się ponownie wypowiadać odnośnie Rosji. Podkreśla, że nikt poza samym Władimirem Putinem nie zrobił tyle, żeby zaszkodzić Ukrainie jak Donald Tusk i Radosław Sikorski.

Nasz gość przypomina, że w Gazecie Wyborczej został wydrukowany artykuł usprawiedliwiający pakt Ribbentrop-Mołotow. Wskazuje, że reset relacji z Moskwą za Leszka Millera nie przyniósł większych rezultatów. Zaznacza, że politycy PO nie ostrzegli Ukrainy, gdy Rosja składała Polsce propozycję jej rozbioru.


Paweł Soloch stwierdza, że Rosjanie przyjęli błędne kalkulacje odnośnie Ukrainy. Odnosi się do propozycji wymuszenia otwarcia korytarzy na Ukrainie przez siły NATO. Zachodni przywódcy są powściągliwi. Podkreśla, że trzeba szukać rozwiązań, gdyż sankcje zadziałają dopiero za kilka miesięcy.

Wskazuje, że istotną rolę może odgrywać Turcja, którą odwiedził prezydent Andrzej Duda.

NATO chce uniknąć konfrontacji z Rosją.

„Na tę chwilę sprawa samolotów jest zamknięta” – stwierdza. Dodaje, że szybka reakcja amerykańska zaskoczyła Rosję. Jak mówi, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, linią postępowania Paktu pozostaje zasada nieinterweniowania zbrojnie na Ukrainie. Polska propozycja była próbą ominięcia tego stanowiska.