Marek Andrzejewski gwiazdą koncertu w Lublinie „Wielkiej wyprawy Radia WNET”

Radio Wnet

Marek Andrzejewski, gitarzysta i wokalistka pochodzący z Lublina powrócił w roku 2021 z nową płytą „Wariactwo”. To już szósty autorski album artysty. Wszystkie utwory zaaranżował i zinstrumentalizował Jego syn Michał Andrzejewski.

Marek Andrzejewski w latach 90–tych XX wieku współpracował z folkowym zespołem „Orkiestra św. Mikołaja”, z teatrem „Gardzienice” i z Teatrem Grupa Chwilowa. Jako autor i wykonawca piosenek zadebiutował w 1993 roku, choć Tomasz Wybranowski, dyrektor muzyczny Radia WNET, wskazuje rok 1991 i pewien recital listopadową porą pod auspicjami grupy poetyckiej „II Piętro” w Akademickim Cetrum Kultury Chatka Żaka.

W 1994 roku Marek Andrzejewski wyśpiewał Pierwszą nagrodę na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie oraz nagrodę im. Wojtka Bellona przyznawaną śpiewającym autorom. Dwukrotnie zdobył Grand Prix i Nagrodę Publiczności Ogólnopolskiego Festiwalu Recitali w Siedlcach (w 1994 i 1997 roku).

W 1995 roku razem ze znakomitymi muzykami z Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach utworzył siedmioosobową „Grupę Niesfornych”. Nagrał z nimi płytę pt. „Trolejbusowy Batyskaf” (1997), a w gorącej dziesiątce „Muzycznej Jedynki” znalazły się dwa teledyski: tytułowy „Trolejbusowy batyskaf” oraz „Jak listy”. Wielokrotnie reprezentował środowisko Lubelskie na koncertach galowych Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

Marek Andrzejewski

 

W 1999 roku powstała „Lubelska Federacja Bardów”. Marek wprowadził zespół do Kawiarni Artystycznej Hades w miejsce swoich wcześniejszych „Piwnicznych spotkań z piosenką”.

W 2003 ukazała się druga autorska płyta Marka „Dziesięć pięter”.

Oprócz muzyków z Grupy Niesfornych płytę współtworzyli: Vidas Švagždys, Tomasz Szymuś i przyjaciele Marka z Grupy MoCarta. Piosenki z tej płyty można było usłyszeć w radiowej Trójce, a jedną z nich – „Tylko misie” zaśpiewali później Artur Andrus i Andrzej Poniedzielski.

W 2012 roku ukazał się longplay „Elektryczny sweter”, który pokazał bardziej rockową duszę autora. Oczywiście nie brakuje na niej typowych dla Marka piosenek o charakterze przebojowym, jak „Kiedykolwiek” (jeden z największych hitów w historii Listy Polskich Przebojów WNET Polish Chart), czy ballad tak tkliwych i pięknych po prostu  jak „Idzie grudzień”.

Chwila obecna i czas albumu „Wariactwo”

Wariactwo to muzyczna odpowiedź artysty na obecne trudne czasy pandemii. Nowe piosenki są nowe i wszystkie autorskie. Zdaniem krytyków powstała energetyczna mieszanka dynamicznych, efektownych utworów pełnych nastroju i zajmujących (i serce  ducha) ballad.

 

Michał wniósł do piosenek świeże spojrzenie, nagrał instrumenty klawiszowe, gitary elektryczne, gitary akustyczne, bas oraz zaprogramował bębny – wyjaśnia Marek Andrzejewski. Dzięki niemu ta płyta jest bardziej odważna niż poprzednie, a ja starałem się dotrzymać mu kroku pisząc ważne, odważne teksty. Właściwie teksty te podyktował niespokojny 2020 rok. Wiele mówi już sam tytuł – podkreśla Marek Andrzejewski.

Artyści tym albumem chcą pokazać, że nie dają się tytułowemu „wariactwu”.

Postanowiłem zaśpiewać o potrzebie zmiany naszego beztroskiego, rabunkowego podejścia do świata. W przeciwnym razie czeka nas śmietnisko, wylądujemy na wysypisku rzeczy zużytych i ze śmietnikiem w umysłach zapchanych fałszywymi ideami i fałszywymi informacjami. Powstały piosenki na przekór niepewności, ku pokrzepieniu serc i dla podbudowania nadszarpniętego poczucia sensu i wartości – mówi artysta.

W nagraniach płyty wziął też udział Jarosław Spałek (trąbka, flugelhorn), Aleksandra Dąbrowska, Aleksandra Rudzińska, Jagoda Naja i Katarzyna Wasilewska (chórki), Marek Andrzejewski (gitara akustyczna, śpiew). Całość zmiksował Andrzej Karp.

 

Rolą barda jest komentować rzeczywistość. Z Markiem Andrzejewskim rozmawia Sławek Orwat

LFB jest to rodzaj piwnicy artystycznej opartej na składce repertuarowej. Składamy się bowiem swoim repertuarem na program.

Zaczynałeś w roku 1988 od orkiestry św. Mikołaja.

– Ja ten okres wspominam jako okres pasjonacki. Myśmy wtedy dużo chodzili po górach i ja Bogdana [Brachę – przyp.red] po raz pierwszy spotkałem w jakiejś stodole, gdzie nocowaliśmy i gdzie on także jako wędrowiec akurat dotarł, chociaż wcale nie był na nocleg zapowiedziany ani zabukowany (śmiech). Trafił po prostu swój na swego i wtedy też po raz pierwszy usłyszałem jak on fantastycznie śpiewa i gra na gitarze. Dużo też rozmawialiśmy, bo byłem wówczas początkującym muzykiem, bardzo zafascynowanym piosenką ludową. Zgadaliśmy się więc dość szybko, po czym pojechałem na pierwszą próbę zespołu, który wtedy jeszcze nawet nie miał swojej nazwy. Grałem tam na bałałajce, na basach podhalańskich i na gitarze, a Bogdan miał pomysł, żeby śpiewać piosenki łemkowskie.

 

 Miałeś także swój udział w kultowym Teatrze Gardzienice Włodzimierza Staniewskiego oraz w Teatrze Grupa Chwilowa śp. Krzysztofa Borowca.

 

Kiedy już trochę popracowaliśmy w Orkiestrze, kilkoro z nas dostało propozycję, żeby wziąć udział w warsztatach Teatru Gardzienice. Teatr ten organizował warsztaty teatralno-muzyczne od wielu, wielu lat i nadal to robi. Pojechaliśmy więc i już tam zostaliśmy. Wsiąknęliśmy na dobre, ja na chwilę, Marcin Mrowca na stałe.

 

Czym różnił się Teatr Gardzienice od Teatru Grupa Chwilowa?

 

To są dwa zupełnie różne światy. Teatr Gardzienice to teatr, który wywodzi się z pieśni. Dla nas, dla których pieśń i muzyka stanowiły pasję życia, wszystko to było bardzo po drodze. W tym Teatrze zresztą cały ruch sceniczny wywodzi się z pieśni. To jest trochę tak, jak opowiadanie tańcem o architekturze, bo tak naprawdę trzeba ten teatr zobaczyć, żeby wiedzieć, o co w nim chodzi. Jest to teatr niezwykły, który wywarł na mnie olbrzymie wrażenie, teatr niezwykle profesjonalny, w którym spotkałem się z bardzo wysoce postawioną poprzeczką artystyczną. Był to też teatr reżyserski i autorski Włodzimierza Staniewskiego. On miał w ogóle taki pomysł, że przeniósł go na grunt – jakbyś ty to powiedział – czysty, bo przeniósł go na grunt pod-lubelskiej wsi do Gardzienic, a jest to miejsce, gdzie – uwierz mi – diabeł mówi dobranoc.

 

 A Teatr Grupa Chwilowa?

 

– Porównując Teatr Gardzienice do Teatru Grupa Chwilowa, to w tym drugim przypadku teatru było znacznie mniej. Robiliśmy tam coś, co właściwie należałoby nazwać śpiewogrą. Otóż Krzysztof Borowiec nosił przez wiele lat w swojej torbie „Album Rodzinny”. Jest to poemat, który napisał Michał Bronisław Jagiełło, a napisał go na podstawie zdjęć z własnego albumu rodzinnego. Są to zdjęcia, które przedstawiają jego rodzinę w momentach bardzo przełomowych dla całej naszej polskiej tradycji, czyli tuż przed II Wojną Światową, podczas II Wojny Światowej i zaraz po II Wojnie Światowej, kiedy – jak to pokazane jest właśnie w tym albumie – jego rodzina przejeżdżała pociągiem z Polski do Polski przez granicę, a miejscem akcji była Wileńszczyzna, czyli Wilno i okolice Wilna, a bohaterami były postacie, które występują na tych zdjęciach i które opisane są za pomocą prostych, ale jednocześnie niezwykle pięknych i wzruszających wierszyków. To, że mogłem brać udział w tworzeniu „Albumu Rodzinnego”, było dla mnie niezwykle ważnym doświadczeniem. Wszystkie te wiersze składające się na całość tego poematu opatrzyliśmy muzyką i wykonywaliśmy jako pieśni siedząc przy stolikach między publicznością, a Krzysztof Borowiec jako reżyser był… kelnerem, spektakl był osadzony w przestrzeni kawiarnianej. Krzysztof miał też taką bardzo brzęczącą tacę, którą w momentach najbardziej wzruszających niespodziewanie upuszczał. Piosenki z „Albumu Rodzinnego” są bardzo kameralne, spokojne i wydaje mi się, że piękne… Ten moment, kiedy następowało upuszczenie tacy przez Krzysztofa Borowca, był czymś, jakby nagle spadała bomba i było w tym coś tak potwornego, coś tak nieludzkiego, jak ta wojna.

 

 Jako solista zacząłeś występować w 1993 roku. Wystarczył ci zaledwie rok, żeby zostać laureatem I nagrody Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie oraz nagrody im. Wojtka Bellona dla śpiewających autorów. Przyznasz sam, że w zadziwiającym tempie stałeś się artystą znanym?

 

Wiesz co? Wtedy wcale mi się nie wydawało, że dzieje się to tak szybko. Jak się ma… ile to ja miałem wtedy lat? No… ileś tam. Byłem sobie małą dziewczynką (śmiech) i wtedy rok to jest naprawdę dramatyczny i wielki okres czasu. To dopiero teraz ten czas się dla nas zmienił i dopiero teraz nam te lata biegną o wiele szybciej, niż wtedy. W roku 1993 to ja byłem zupełnie inną dziewczynką niż w roku 1994, kiedy zostałem laureatem i był to długi i owocujący w wiele wydarzeń rok i wtedy wcale mi się nie wydawało, że wszystko jest za szybko i nagle, natomiast na pewno spowodowało to wtedy u mnie jedną ważną rzecz. Kiedy na Studenckim Festiwalu Piosenki dostałem nagrodę im. Wojtka Bellona dla śpiewających autorów, bardzo mnie to zmobilizowało do dalszej pracy.

 

Skąd wzięła się Grupa Niesfornych?

 

Zespół powstał dlatego, że chciałem swoje piosenki pokazać w trochę innym świetle. Chciałem trochę odejść od poezji śpiewanej.

 

 I dlatego na moment związałeś się z jazzem?

 

Powiedziałbym, że chciałem te moje piosenki ubogacić, dodając im troszeczkę koloru do formuły poetyckiej. Nie zamierzam tu oceniać, że muzyka poetycka jest niekolorowa, bo ona już wtedy miała wielu świetnych aranżerów i dużo fajnych, kolorowych pomysłów, jak na przykład Wolna Grupa Bukowina i przede wszystkim te ich świetne aranże wokalne. Ja w tym wszystkim próbowałem znaleźć swoją własną drogę, żeby pokazać swoją piosenkę w mniej oczywistym świetle, chciałem też, żeby była ona rozpoznawalna i żeby była inna. W związku z tym pojawili się muzycy z Akademii Jazzowej w Katowicach, czyli pojawił się saksofon, trąbka, gitara basowa, bębny i granie bardziej funkujące, albo tak, jak mówisz jazzujące. I tak powstała Grupa Niesfornych i tak nagraliśmy płytę Trolejbusowy batyskaf.

 

 Wielokrotnie występowałeś na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.

 

Tak, a pierwszy raz miałem wystąpić w Opolu jako ten, który przeszedł kwalifikacje Debiutów. Tylko że w międzyczasie – i to znów jest ten słynny długi rok pomiędzy 1993 a 1994 – dostałem te nagrody na Festiwalu Studenckim w Krakowie, a jednym z jurorów opolskich Debiutów i Festiwalu w Krakowie był ten sam człowiek – Jan Poprawa, który stwierdził, że festiwal krakowski ma dłuższą tradycję, czyli jest festiwalem, który jest starszy. I on nie bardzo by chciał, żeby laureat Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie był weryfikowany jeszcze przez inny festiwal. W związku z tym zaśpiewałem w Opolu już jako laureat Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie, a w Debiutach już nie brałem udziału. I bardzo dobrze, bo wtedy Debiuty wygrała Justyna Steczkowska (śmiech).

 

 

Niewątpliwie twoim najważniejszym „dzieckiem” jest Lubelska Federacja Bardów. Z formacją tą wiąże się o tyle ciekawa historia, że oprócz tego, że jesteście zespołem stricte muzycznym, jesteście też dla Lublina czymś podobnym, jak Piwnica Pod Baranami dla Krakowa.

 

Bardzo ładnie to wychwyciłeś. Tak, jest to rodzaj piwnicy artystycznej opartej na składce repertuarowej. Składamy się bowiem swoim repertuarem na program, bo jest wśród nas wielu piszących, wielu komponujących, wielu wokalistów.  Taka zresztą była nasza idea od początku, kiedy to w Lubelskiej Federacji Bardów było trochę więcej wokalistów i trochę więcej piszących bardów niż obecnie i z różnych powodów się to potem zmieniało. Odszedł z naszego świata Marcin Różycki, wyemigrował w dalekie strony Igor Jaszczuk i tak to wszystko się jakoś potoczyło, że w tej chwili zamiast wielu autorów, jest ich paru, za to skład zespołu jest bardziej zelektryfikowany. W tej chwili ze składu założycielskiego zostało tylko nas czworo: Jan Kondrak, Piotr Selim, Jola Sip i ja.

 

 Jola Sip jest postacią arcyciekawą w nurcie piosenki poetyckiej, ponieważ jak powszechnie wiadomo wykonuje dwie – wydawałoby się – skrajnie różne czynności: z jednej strony jej życie to Kraina Łagodności, z drugiej natomiast jest…

 

…brązową medalistką Mistrzostw Polski Tae-Kwon-Do (smiech).

 

 Niewątpliwie sztandarowym utworem LFB jest wykonywany przez Jana Kondraka „Ataman”. 

 

– To jest piosenka ludowa, która z pochodzenia tak naprawdę jest piosenką rosyjską i rzeczywiście jest to utwór niezwykły, bo w tej chwili na Ukrainie, tam gdzie jest wojna, śpiewa się tę piosenkę po jednej i po drugiej stronie. Jan często o tym mówi i ja też podobnie czuję, że tak naprawdę jest to piosenka o żołnierzu pozostawionym na śmierć przez swojego dowódcę. W niechlubnej historii świata zdarza się to nieustannie: dowódcy, wodzowie, politycy, wysyłają na śmierć w swoim imieniu ludzi młodych, zaślepionych jakimiś bałamutnymi hasłami, czy jakąś dziwną ideologią.

 

„Wstań przyjaciółko moja” z wyraźnymi odniesieniami do „Pieśni nad pieśniami” ze Starego Testamentu to drugi po „Atamanie” klasyk Jana Kondraka.

 

Tak, zdecydowanie Jan napisał „Wstań przyjaciółko moja” i jeszcze parę innych utworów na podstawie „Pieśni nad pieśniami”. Są tam nawet pewne zwroty użyte dosłownie z tłumaczenia Czesława Miłosza, a część jest parafrazowana i dlatego to tak pięknie i nieoczekiwanie brzmi. Mało tego, trzeba też pamiętać, że do tego wzniosłego stylu pisania odwoływał się swego czasu także Edward Stachura, który jest mistrzem Jana Kondraka. Stachura jest także – co tu ukrywać – naszym mistrzem i jest to jeden z najwybitniejszych nie tylko poetów, ale pisarzy polskich.

 

Zgodzisz się, że muzykę Lubelskiej Federacji Bardów można nazwać muzyką oczyszczającą?

 

Nie wiem, czy jest ona oczyszczająca, ale na pewno w jakiś sposób jest czysta. My najczęściej używamy instrumentów akustycznych, przez co jesteśmy ekologiczni. Ekologiczni w myśleniu oraz  ekologiczni w sposobie pisania piosenek i ich wykonywania. Jest w tym coś czystego przynajmniej w zamyśle i nie chcemy, aby nasza muzyka była zafarbowana, zamotana fotoshopem, wyretuszowana.

 

Czystość waszej muzyki opiera się też na szczerości przekazu.

 

No tak! To jest w ogóle podstawowa sprawa, że trzeba pokazać coś prawdziwego. Najczęściej są to właśnie emocje, osobiste przemyślenia czy jakaś własna obserwacja świata. Taka jest też rola barda, żeby komentować rzeczywistość, a nie tylko śpiewać proste piosenki o miłości.

 

 Co powiesz na temat swojego ostatniego albumu solowego?

 

Hasztagi to – jak na razie – płyta życia. Jest zwieńczeniem mojej wieloletniej pracy i zdobytego doświadczenia. W roku jej wydania obchodziłem ćwierćwiecze pisania i śpiewania piosenek. Postanowiłem więc nagrać album zawierający wszystkie elementy, które sprawdziły się w tej mojej dwudziestoparoletniej drodze artystycznej. Otóż sprawdziła się współpraca z Grupą Niesfornych, czyli z sekcją jazzowo-funkującą, na którą składają się: trąbka, saksofon, puzon, mocne bębny, bas i gitara elektryczna. Sprawdził się też pomysł na absolutnie „koszerny” skład z Katarzyną Wasilewską i Jakubem Niedoborkiem pod nazwą „Akustycznie”. Sprawdziła się współpraca z Jagodą Nają. Wszyscy ci wspaniali muzycy spotkali się na płycie Hasztagi. Tak jak na nagrywanej 23 lata temu płycie Trolejbusowy batyskaf wymieszały się żywioły, znów kipiało, wrzało od dzikich pomysłów i znów wzajemnie się inspirowaliśmy.  Efektem nie jest zatem prosty wynik dodawania talentów dwunastu muzyków lecz raczej uzyskaliśmy efekt mnożenia! Wrócił młodzieńczy zapał, udało nam się odrestaurować nasze współbrzmienie. W ten cały jazz wspaniale wpasował się mój syn Michał – bardzo zdolny, młody pianista. Zagrał wszystkie partie instrumentów klawiszowych na płycie. I to jak zagrał! Starałem się zrobić ten album najlepiej jak tylko się da. Piosenki zaaranżowaliśmy bardzo precyzyjnie, z dużym namysłem i dokładnym przygotowaniem. Prawie wszystkie utwory były grane rok wcześniej na koncertach. Mieliśmy je „ostrzelane w boju”. Nawet części improwizowane dokładnie zaplanowaliśmy: kto w danym miejscu i z jaką energią. Zaśpiewaliśmy i nagraliśmy żywe instrumenty w doskonałych warunkach studia Laboratorium Dźwięku CSK w Lublinie. Całość brawurowo zmiksował we Wrocławiu Robert Szydło. Wszystko wyszło moim zdanie wspaniale!

 

Muzyczna Polska Tygodniówka – 7 lipca 2018. Goście: Michał Wiśniewski (Ich Troje) i Wojciech Hoffmann (Turbo).

W muzycznym bloku Radia WNET – Muzycznej Polskiej Tygodniówce – polskie premiery muzyczne, zapowiedzi wydarzeń i rozmowy z artystami, którzy wywierają wielki wpływ na rodzimą scenę muzyczną. W programie Tomasz Wybranowski powraca do najnowszej płyty barda z Lublina – Marka Andrzejewskiego, znanego także z Lubelskiej Federacji Bardów, laureata Studenckiego Festiwalu Piosenki. To weteran notowań Listy Polskich Przebojów WNET – PoliszCzart. Słuchacze Radia WNET znają na wyrywki […]

W muzycznym bloku Radia WNET – Muzycznej Polskiej Tygodniówce – polskie premiery muzyczne, zapowiedzi wydarzeń i rozmowy z artystami, którzy wywierają wielki wpływ na rodzimą scenę muzyczną.

W programie Tomasz Wybranowski powraca do najnowszej płyty barda z Lublina – Marka Andrzejewskiego, znanego także z Lubelskiej Federacji Bardów, laureata Studenckiego Festiwalu Piosenki.

To weteran notowań Listy Polskich Przebojów WNET – PoliszCzart.

Słuchacze Radia WNET znają na wyrywki nagrania z takich krążków, jak „Elektryczny sweter” czy „Trolejbusowy batyskaf”.

Od kilku miesięcy na antenie naszego radia rozbrzmiewają dźwięki z jego najnowszego albumu, jak twierdzi sam twórca „najważniejszego, który stworzył”, „Hasztagi”.

 

Half Light w natarciu!!!

Mimo wakacyjnej pory, daje o sobie znać toruńska formacja Half Light. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce ukaże się pierwszy album wokalisty i tekściarza zespołu – Krzysztofa Janiszewskiego, który skrył się pod pseudonimem YANISH.

Ale zanim to nastąpi, ukazał się najnowszy, pełen słońca i pogodny, singel Half Light „To co ważne”. Jak zgodnie twierdzą muzycy, ich najnowsza piosenka  – „To, co ważne”, została napisana z potrzeby serca i przepływu pozytywnych emocji. To kompozycja, która niczego nie promuje, nie reklamuje i nie poleca.

„To utwór, który być może spodoba się Państwu i wprowadzi Was w dobry nastój” – dodają muzycy. bo wiem ” Miłość jest lekiem na nicość a wiara tę miłość rozpala…”

Half Light to grupa electro-rockowa powstała w maju 2009 roku, założona przez wokalistę Krzysztofa Janiszewskiego i klawiszowca Piotra Skrzypczyka. Aby w pełni tworzyć muzyczną konstelację do składu dołączył gitarzysta Krzysztof Marciniak. I tak powstał Half Light.

Zespół określany jest mianem polskiego Depeche Mode. Zespół wydał sześć albumów w tym cztery autorskie.

Utwory Half Light pojawiły się na prestiżowej Polish Airplay Płyty miały bardzo dobre recenzje w Polsce jak i zagranicą m. in. na portalach niemieckich, szwedzkich, belgijskich, rosyjskich oraz azjatyckich.

Zespół wystąpił w wielu programach telewizyjnych m.in. „Kawa czy herbata”, „Pytanie na śniadanie”, „Teleexpress”, a także udzielił wywiadów w Polskim Radio Pr 1, Trójce, Radio WNET, irlandzkiej rozgłośni NEAR FM, RDC, Radiu PIK, Radiu Rzeszów i innych.

 

Uwaga! Muzyczna rewelacja – DZIEKIE JABŁKA

 

Rzadko się zdarza, aby w Polsce objawiła się prawdziwa rewelacja spod znaku muzyki korzennej, nazywanej w świecie mianem world. Tak stało się za sprawą łódzkiej formacji Dziekie Jabłka. Łódzki muzyczny kolektyw umiejętnie połączył dwa żywioły: melodyjny i pełen pasji słowiański i afrykański, pełen przełamanych rytmów.

Grupa Dzikie Jabłka powstała w 2011 roku. W ich muzyce widac wyraźne wpływy zauroczenia muzyka Czarnego Kontynentu. Ba! muzycy często podróżują do Afryki Zachodniej, gdzie uczą się od światowej sławy mistrzów afrykańskich bębnów i sami nauczają tej sztuki w Polsce.

Dzikie jabłka tworzą: Małgorzata Ciesielska-Gułaj, Sylwia Walczak, Olena Yeremenko, Bartosz Gułaj, Dawid Koniecki, Damian SiutaFoto: materiały prasowe grupy / Konrad Żelazo

Ale mnie zafascynował ten drugi świat – żywioł polski. Członkowie zespołu Dziekie Jabłka, stali się Kolbergami naszych czasów. Niezmordowanie przemierzają wszeż i wzdłuż nasz piekny kraj, w poszukiwaniu rodzimych źródeł muzycznych. Przede wszystkim Damian Siuta, gitarzysta zespołu i reszta muzyków, z wokalistką Małgorzatą Ciesielską – Gułaj, odkrywają dla nowych pokoleń to, co pomroka czasów ukryła. Dziekie Jabłka na nowo odkrywają fenomen i piękno naszych mazurków czy polek.

Oto co piszą o sobie: „Grają na przywiezionych z Afryki drewnianych, obciągniętych naturalną skórą bębnach: djembe, dun-dun i tamach, krin, na balafonie (jest to rodzaj afrykańskiego ksylofonu), wykorzystujemy także liczne etniczne przeszkadzajki, takie jak shekere, guiro, se-se czy zaklinacz deszczu. Uzyskaną z gry na tych instrumentach bogatą melodię rytmu urozmaicamy brzmieniem skrzypiec, gitary, harmonii polskiej, fletu i przede wszystkim, białymi głosami.”

Jesienią 2016 zespół wydał debiutancką płytę „Prosto z ziemi”. Urzekło mnie jej piękna edytorsko i graficznie oprawa. Album jest bardzo zróżnicowany, tak melodycznie jak i w barwie rytmicznej. To prawdziwy, korzenny i źródlany balsam dla uszu.

Mimo, że „Prosto z ziemi” wypełnia jedenaście nagrań (od „Wiwat” po ukrytą „Kołysankę”), które mimo, że tworzą stylistycznie zakmnięte muzyczne obrazki, to w całości składają sie na koncept – album.  Muzycznie połamane znajdziemy rytmy afrykańskie, z dźwiękami balafonu, polifonię i misterność aranżacyjną, wreszcie prostotę i potoczystość.

 

Znajdziecie emocje i wszystkie kolory bytu na ziemi. Stąd – byc może tytuł – „Prosto z ziemi”. Z ziemi sięgamy także po jabłka, które spadły z konarów matki – zywicielki. Podziękowania dla Magdaleny Wójcik i Tośki. 

 

Michał Wiśniewski i nowa twarz Ich Troje

 

W Muzycznej Polskiej Tygodniówce usłyszą Państwo także niezwykłą rozmowę Roberta „Siwego” Nowaka z liderem grupy Ich Troje. Po prawie dziesięciu latach, łódzka formacja wydała długo oczekiwany krążek „Pierwiastek z Dziewięciu”

Od prawie dwóch lat, Ich Troje intensywnie koncertują nie tylko po całej Polsce, ale i Europie. Odwiedzili także czerwcową porą Dublin a Robert „Siwy” Nowak, nasz redaktor muzyczny miał szansę przez godzinę baaaaardzo szczerze porozmawiać z Michałem Wisniewskim.

Michał Wisniewski twierdzi, że ich najnowszej płyty nie da się włożyć do konkretnej muzycznie – stylistycznej szuflady:

Bawimy się różnymi gatunkami, zarówno w treści jak i formie.

Na „Pierwiastku z Dziewięciu” Michał Wiśniewski powrócił do pisania tekstów, ale zaprosił i znakomitych mistrzów pióra. Teksty zostały napisane przez takich tuzów, jak Szymon Barabach, Igor Jaszczuk i Piotr Bukartyk. I jeszcze jedna nowość! Z zespołem Ich Troje, od wiosny 2017 roku, śpiewa Agata Buczkowska, którą możecie pamiętać z programu „The Voice of Poland”.

 

Tutaj możecie wysłuchać całej rozmowy z Michałem Wisniewskim, którą przeprowadził Robert „Siwy” Nowak.

Autor i prowadzący „Muzyczną Polską Tygodniówkę”, w swojej metalowej wersji z Wojciechem Hoffmannem. Dublin 2013. Archiwum Tomasza Wybranowskiego.

W finale programu spotkanie, a właściciwie czwarta odsłona wywiadu – rzeki z wirtuozem gitary, twórcą takich przebojów jak „Dorosłe Dzieci”, „Już nie z Tobą”, „Smak ciszy” czy „Myśl i walcz” – WOJCIECHEM HOFFMANNEM.

Grupa Turbo, obok formacji TSA, to legendy polskiej sceny heavy – metalowej. I o legendarności zespołu z Poznania, oraz o … śpiewaniu Ich metalowych ballad podczas Dni Młodzieży i planach na najbliższe miesiące będzie ta rozmowa.

Tutaj: do wysłuchania cała rozmowa z Wojciechem Hoffmannem. Zapraszam – Tomasz Wybranowski

Partnerem Radia WNET i programu „Muzyczna Polska Tygodniówka” jest portal Polska-IE.com 

 

 

 

Lista Przebojów WNET PoliszCzart nr 45 za nami. Bohaterowie zmęczeni. Hey „2015” na „1” a Dezerter i „Paradoks” na „3”

Marek Andrzejewski ukrył tym razem swoje solowe piosenki pod numerami 2 i 4, co jest wynikiem, który nie tylko potwierdza jego znakomite PoliszCzartowe status quo, ale ponadto jest także znakomitą pozycją startową przed kolejnym notowaniem. Niemniej jednak, nieoczekiwany spadek „Autorskiego wieczoru” lubelskich mistrzów metafor z pozycji 1 na 11 może wzbudzać niemałe zaniepokojenie, to z drugiej strony w historii naszej Listy Polskich Przebojów WNET podobnych, a nawet o wiele poważniejszych […]

Marek Andrzejewski ukrył tym razem swoje solowe piosenki pod numerami 2 i 4, co jest wynikiem, który nie tylko potwierdza jego znakomite PoliszCzartowe status quo, ale ponadto jest także znakomitą pozycją startową przed kolejnym notowaniem.

Niemniej jednak, nieoczekiwany spadek „Autorskiego wieczoru” lubelskich mistrzów metafor z pozycji 1 na 11 może wzbudzać niemałe zaniepokojenie, to z drugiej strony w historii naszej Listy Polskich Przebojów WNET podobnych, a nawet o wiele poważniejszych spadków z wysokiego konia nigdy nie brakowało.

Dodamy tylko, że na antenie Radia WNET i zaprzyjaźnionej irlandzkiej rozgłośni NEAR FM promujemy najnowszy, długo oczekiwany krążek Marka Andrzejewskiego „Hasztagi”. Obszerne fragmenty albumu „Hasztagi” w świątecznych programach Tomasza Wybranowskiego. 

Mówiąc o zmęczeniu bohaterów, tym razem nie chodzi mi jednakże tylko o czołowe lokaty, ale przede wszystkim o ilościowy bilans wszystkich piosenek literackich w TOP20. Ilościowy spadek z dziewięciu utworów przed tygodniem na zaledwie 4 w najnowszym zestawieniu coś bowiem pokazuje i powinien dać ich twórcom do myślenia.

Przyczyn tej sytuacji należy moim zdaniem dopatrywać się albo w zmęczeniu sympatyków Krainy Łagodności regularnym, cotygodniowym zaznaczaniem 15 formularzowych kwadracików, albo tym razem fani piosenki literackiej najzwyczajniej w świecie skupili się bardziej na łapaniu wielkanocnego zajączka i sianiu rzeżuchy, co po mistrzowsku wykorzystali punkowcy wprowadzając do naszego TOP30 rekordową (jak na ten nurt) ilość aż 4 kawałków, w tym pierwsze medalowe – trzecie miejsce Dezertera!

W tym momencie nie wolno mi pominąć milczeniem, że o ile wspomniany Dezerter jak i legendarni podwójni zwycięzcy Jarocina ukrywający się dziś pod szyldem Ga-Ga Zielone Żabki czy też zasłużona płocka załoga Farben Lehre wielokrotnie już w przeszłości zdążyły nas przyzwyczaić do swoich pobytów w TOP20, o tyle najwięcej nieskrywanej radości dostarczyła mi wczoraj inna płocka formacja punkowa – Reszta Pokolenia z jednym z najstarszych stażem i najbardziej zasłużonym dla Listy Polisz Czart słuchaczem Sławkiem Kurkiem, z którym miałem okazję przed kilku laty spotkać się twarzą w twarz na jednym z koncertów i którego serdecznie przy okazji pisania niniejszego komentarza pozdrawiam.

 

Stuk, puk, pukam do twego wnętrza…

 

Cieszy znakomita 4 pozycja najlepszego moim zdaniem utworu z albumu „Szara” legendarnej formacji Sztywny Pal Azji – „Iluminacje”, o której dwa tygodnie temu napisałem, że nikt tak pięknie dotychczas nie bał się wyznać Miłości.

Jarku kłaniam Ci się dziś publicznie do stóp za ten prosty, a zarazem w swej odwadze jakże głęboki tekst, który jest niczym najlepsze lekarstwo na wszelkie dolegliwości – te fizyczne i te duchowe. Słuchając Mirosława Baki dochodzę wręcz do przekonania, że ten przepiękny wyciskacz wzruszeń powinni regularnie wykorzystywać podczas swoich terapii najprzeróżniejszej maści uzdrawiacze popękanych dusz stawiający sobie za cel jak najszybsze przywrócenie społeczeństwu schowanych za wysokim murem nieufności właścicieli straconych złudzeń i zawiedzionych serc.

Skoro już jednak ośmieliłem się dokonać przed chwilą parafrazy jednego z najpiękniejszych tekstów Grabaża, to nie odmówię sobie także mało odkrywczego stwierdzenia, że Grabaż nie tylko wielkim poetą zawsze był, ale mimo dość długiej przerwy w pisaniu. Oddech i kropka.

Krzysztof „Grabaż” Grabowski, metafory i głos grupy Strachy Na Lachy. Fot. Marek Jamroz.

I… To wciąż, nieustannie potrafi wywoływać (zapewne nie tylko) u obu prowadzących Listę Przebojów Polisz Czart hipnotyczne uzależnienie, trudne do zdefiniowania.

To i dreszcze na plecach, i fluidy, którymi można by podobnie jak przesłaniem SzPal-owych „Iluminacji” uleczyć całe zastępy przygniecionych brzemieniem życia, a jako dowód niezwykłego podobieństwa przesłania obu wymienionych utworów przytaczam specjalnie przeze mnie stworzoną tekstową zbitkę autorstwa obu wspomnianych poetów rocka: Krzysztofa Grabowskiego i Jarosława Kisińskiego:

 

„Plum, plum, oto mej pamięci łezka, stoisz tutaj znów, a ja przed tobą klękam, odpowiedź łatwa do odgadnięcia… i chcę ci powiedzieć chłopca w sobie karcąc, że zawsze będę przy tobie i kocham cię, kocham cię bardzo…”

 

Gdzie jesteśmy, kim jesteśmy, czego ciągle chcemy…

 

…rozpaczliwie woła niedościgniony Mariusz Duda z Riverside w przepięknej kompozycji „The Depth Of Self-Delusion” traktującej o sile iluzji i zatracenia się w niej dotkniętego nią współczesnego człowieka.

Mariusz Duda (Riverside) a obok, z prawej Sławomir Orwat (WNET, Poliszczart). Fot. Zuzanna Potocka.

W tekstach Mariusza bardzo często odnajdujemy dwa ściśle powiązane ze sobą wątki: zagubienie człowieka w labiryntach otaczającej go rzeczywistości, oraz wynikającą z tego zagubienia jego samotność.

Czyż wszystko to nie nawiązuje do „leczniczego” przekazu, o którym pisałem przed chwilą i czyż nie łączy się to również z poruszającym tekstem Kasi Nosowskiej z naszego aktualnego i w pełni zasłużenie trzykrotnego numeru 1 grupy Hey – „2015”?

 

 

Nasi Słuchacze chyba jednak lubią tekstowe wędrówki po najskrytszych zakątkach ludzkiej duszy, a kto wie ilu z nich wsłuchuje się w nie w celu odnalezienia swojego osobistego wyjścia z ciemności zagubienia..

 

To pierwszy taki rok, gdy samotność znużyła mnie,

Pierwszy taki rok, gdy przez fosę rzuciłam most,

To pierwszy taki rok, gdy do normy wrócił mi puls…

Awangarda i polska alternatywa dotrzymuje kroku!

45 Notowanie przyniosło nam jak zwykle wiele znakomitych utworów z tak zwanego mainstreamu. Voo Voo, Kortez, Mela Koteluk, Scorpions, Organek, Kult, T. Love, Nocny Kochanek i Strachy Na Lachy aż dwukrotnie!

Robert „Robal” Matera, czyli 1/3 Dezertera w akcji „na żywo”. Fot. Artur Grzanka.

Zestaw ten w połączeniu z wymienionymi już Heyem, Sztywnym Palem Azji i Riverside pokazuje jak na dłoni jaka przepaść popularności dzieli dziś wielkie firmy rocka od całej reszty rozproszonego i fatalnie promowanego od lat w dużych mediach undergroundu.

Dlatego tym bardziej obecność Dezertera, Farben Lehre, Ga-Ga Zielone Żabki i Reszty Pokolenia ogromnie cieszy.

Smuci natomiast spadek notowań piosenki literackiej, a obecność Marka Andrzejewskiego, Janusza Radka i Lubelskiej Federacji Bardów w TOP20 niechaj nie będzie uspokojeniem! Dlaczego?

Ponieważ siła tego szczególnego świata wrażliwości leży przede wszystkim w… empatii i dlaczego w obliczu Świąt, których istotą jest Odrodzenie Człowieka.

 

 

I tego specyficznego „Odrodzenia” właśnie Kochani Artyści życzę Wam, podobnie jak Wybran, najbardziej załączając parafrazę zupełnie innej piosenki trzykrotnej zdobywczyni numeru 1 Kasi Nosowskiej:

Czasem coś.. tyci czort w zdaniach szyk przestawi mi, ale… kochajcie mnie mimo wszystko…

 

Wyniki 45 wydania Listy Polskich Przebojów WNET – Poliszczart

 

1          3          +2       15       Hey – 2015

2          2          –          15       Marek Andrzejewski – Kiedykolwiek

3          12       +9       9          Dezerter – Paradoks

4          11       +7       3          Sztywny Pal Azji – Iluminacje

5          4          -1        9         Marek Andrzejewski – Ballada o Czarnym Wtorku

6          14       +8      10       T. Love – Marta Joanna od Aniołów

7          –          –          N         Strachy Na Lachy – Obłąkany obłok

8          9          +1       11       Strachy Na Lachy – Co się z nami stało

9          5          -4        15       Kult – Opowiadam się za miłością

10       6          -4        15       Organek – Mississippi w ogniu

11       1          -10      3          Lubelska Federacja Bardów – Autorski wieczór

12       7          -5        15       Janusz Radek – Nie mów, że dotyk

13       20       +7       4          Nocny Kochanek – Dziewczyna z kebabem

14       32       +18     15       Farben Lehre – Wolność

15       29       +14     2          Ga-Ga Zielone Żabki – Jak wygląda prawdziwe życie

16       28       +12     11       Scorpions – Tainted Love

17       17       –           12       Mela Koteluk – Melodia ulotna

18       22       +4       6          Kortez – Pierwsza

19       26       +7       10       Riverside – The Depth Of Self  Delusion

20       33       +13     11       Voo Voo – Słowa pożegnania

 

 

21       10       -11      3          Lao Che – Nie raj

22       34       +12     14       Joa Kołaczkowska & Blues Flowers – Blues o

23       30       +7       12       Sztywny Pal Azji – Luxtorpeda

24       23       -1        9          Janusz Radek – Manekin start

25       24       -1        12       Kabanos feat. Zacier – Balony

26       –           –           N         Reszta Pokolenia – Gdzie będziesz

27       21       -6        8          Mikromusic – Synu

28       25       -3        17       Agnieszka Truszczyńska – Niekochanie

29       27       -2        4          Waglewski Fisz Emade – Ojciec

30       50       +20     6          Closterkeller – Kolorowa Magdalena

31       8          -23      17       Piotr Selim – Specjalista od wzruszeń

 

 

32       –           –           N         Lombard – Szara ulica

32       –           –           N         Ereles – W tę noc

33       42       +9       2          Happy Prince – Don’t let go

34       18       -16      5          Mirek Czyżykiewicz – Wieniczka

35       16       -19      7          Jan Kondrak – Miłości mej pierwszej

36       40       +4       4          Zdrowa Woda – Ciechociński blues

37       13       -24      9          pARTyzant  – Kenopsja  III Największy Spadek

38       49       -11      11       Hetman – Czarny chleb i czarna kawa

39       31       -8        9          Gienek Loska Band – Pieśń emigranta

40       –           –           N         YANISH   Wiosenna Alergia

 

41       48       +7       2          Hungarica & G Kupczyk – Przybądź wolności

42       38       -4        6          Maleo Reggae Rockers – Nie Mów Nie

43       35       -8        9          Agnieszka Truszczyńska – The Morning

44       44       –           10       Paweł Domagała – Opowiem Ci o mnie

45       –           –           N         Remi & Falko – Te łzy trzeba wypłakać

46       41       -5        7          Gaba Kulka – Niejasności

47       19       -28      11       Piotr Woźniak – Tango Mortale II Najw. Spadek

48       15       -33      9          Piotr Selim – W rytmie bolera I Najwiekszy  Spadek

49       –           –           N         Greta Van Fleet – Highway Tune

49       –           –           N         Open Blues – Musisz pamiętać

50       43       -7        15       Old Breakout – Modlitwa

 

Listę Poliszczart prowadzą: Sławomir Orwat i Tomasz Wybranowski

Więcej informacji o Liście Poliszczart i polskiej muzyce na blogu Sławomira Orwata „Muzyczna Podróż”. Tutaj znajdziecie link: http://slawek-orwat.blogspot.ie

Twórca Listy PoliszCzart, WNETowy człowiek w Londynie – Sławomir Orwat i Tomasz Wybranowski.

43 wydanie Listy Polskich Przebojów WNET PoliszCzart – pełne niespodzianek. Janusz Radek z numerem „1”

Ostatnio dość często piszemy i mówimy, że notowanie, które właśnie jest za nami, przeszło z jakiegoś szczególnego powodu do historii. Podobnie było i tym razem.

 

Tak naprawdę, to po cichu przypuszczaliśmy, że dość szybko Kraina Łagodności po raz pierwszy zawłaszczy wszystkimi czołowymi lokatami WNET-owej listy, bo – jak uważni czytelnicy moich komentarzy pamiętają – w ostatnim po-notowaniowym felietonie napisałem następujące słowa:

„Podwójna obecność utworów Janusza Radka i Marka Andrzejewskiego to już od dawna PoliszCzartowa rzeczywistość, ale już tryumfalny powrót twórczości Piotra Selima (do tego w podwójnym wcieleniu) oraz 14 pozycja – jak zwykł mawiać Tomasz Wybranowski – papieża polskich bardów – Mirosława Czyżykiewicza, 10 miejsce Lubelskiej Federacji Bardów i 9 lokata Piotra Woźniaka to już zjawisko na Liście Polisz Czart nie tylko niepowtarzalne, lecz każące poważnie zastanowić się nad przyczyną tego fenomenu. Jeśli dodać jeszcze do powyższych spostrzeżeń fakt, że piosenki Marka Andrzejewskiego zdobyły miejsca: trzecie i czwarte, a całość pakietu tego gatunku w TOP 20 to aż… 9 pozycji (!), to bezdyskusyjnie Notowanie 42 możemy śmiało nazwać ofensywą Krainy Łagodności, która nie tylko spowodowała u autorów programu niemałe zaskoczenie, ale dodatkowo skłania ich do bacznej obserwacji dalszego rozwoju tej ekspansji”.

 

Radko-aktywni rozmontowali system

Tak było w poprzednim zestawieniu, a w ciągu minionych dwóch tygodni intensywnej i wnikliwej analizy oraz „bacznej obserwacji dalszego rozwoju tej ekspansji”, autorzy Waszego ulubionego programu już od pierwszych chwil głosowania zauważyli pewną rzecz. Oto Magda Karasek, Kasia Tyrc oraz rzesza pozostałych Radko-aktywnych (zwłaszcza przedstawicielek płci nadobnej obchodzących przed dwoma dniami swoje „resortowe” Święto), jak przystało na pokojowej natury białogłowy charakteryzujące się wrodzoną delikatnością… ze zdwojoną siłą dzielnie ruszyły do „boju na głosy” w duchu olimpijskiej rywalizacji.

Janusz Radek (fot. Dariusz Sznajder)

Nasze panie – słuchaczki były także znakomicie przygotowane i zorganizowane. W znakomicie zorganizowanej… dyscyplinie parlamentarnej, bo w Liście Poliszczart o głosowanie wszak chodzi, w stopniu niespotykanym, iż gdyby istniała specjalna odmiana licznika Geigera – Mullera do pomiaru Radko-aktywności, to dawka, która w ciągu ostatnich kilkunastu dni zaważyła o totalnej supremacji pana Janusza Radka nad konkurencją na pewno przekroczyłaby wielokrotnie liczbę dopuszczalnych siwertów, a płyn Lugola niewiele by tu zdziałał.

Magda Karasek – Królowa 43 Notowania (fot. Marek Jamroz)

Uff… Gratulując Januszowi Radkowi pierwszego – historycznego zwycięstwa w naszej 6-letniej zabawie nie wolno nam nie zauważyć tego wszystkiego, co działo się – mówiąc językiem kolarskim – w szpicy tzw. grupy pościgowej, której łagodnościowy charakter w najmniejszym stopniu nie przeszkodził wyzwolić niespotykane dotychczas pokłady adrenaliny, której działanie doprowadziło nieomalże do doścignięcia samotnego śmiałka, który to wskutek sprawnie działającego serwisu skutecznych wolontariuszek pewnie i konsekwentnie niezagrożony zmierzał do mety 43 etapu Tour de WNET…

Marek Andrzejewski tym razem nie zadowolił się drugim miejscem w stopniu wystarczającym, w związku z czym postanowił zdobyć je… podwójnie plasując na tej zaszczytnej pozycji obie swoje konkursowe piosenki. Tuż za nim (nie licząc utworu grupy Hey) znaleźli się odpowiednio: Janusz Radek (ponownie) tym razem na czwartym, świetna nowość Lubelskiej Federacji Bardów na piątym, a dalej…

Piotr Selim na ósmym, Agnieszka Truszczyńska na 15 oraz Jan Kondrak na 18.

 

Mainstream… był

O mainstreamie tym razem mogę tylko powiedzieć, że… był i… został „łagodnie” i z wrodzoną gracją przez przedstawicieli piosenki literackiej rozstawiony po kątach i – niczym zaskoczony bramkarz podczas silnie mierzonych rzutów karnych – nie usiłował się nawet rzucać.

Spięty z Lao Che w towarzystwie ochroniarzy z Polskiego Wzroku 😉 (fot. Monika S. Jakubowska)

Poza wspomnianym już Heyem pozwolę sobie w tym miejscu odnotować Melę Koteluk, Strachy Na Lachy, Organka, Kult, Lao Che (nowość!), T. Love, Scorpions, Korteza, trio Waglewski Fisz Emade oraz fenomenalny Sztywny Pal Azji w rewelacyjnej piosence „Iluminacje”, na potrzeby której sparafrazowałem nieśmiertelny tekst Grabaża – nikt tak pięknie dotychczas nie bał się wyznać Miłości.

Na koniec żegnając się z Szanownymi Czytelnikami do następnego tygodnia dodam jeszcze, że na (przepraszam za niezbyt fortunne określenie) pozycji nr 13 można zaobserwować parę w składzie: Nocny Kochanek i Dziewczyna z kebabem, których wskutek polityki wspierania zdrowego żywienia ujrzymy już 16 marca w Londynie, a żeby kebabowi dodać nieco polskiego sznytu, koncert ten dostarczy licznym zebranym także sporą dawkę Kabanosa w pikantnym sosie a’la Metasoma.

Na wydarzenie to niniejszym w imieniu organizatorów serdecznie wszystkich Londyńczyków (i nie tylko) zapraszam.

 

Wyniki 43 Notowania Listy Polskich Przebojów WNET  PoliszCzart – 9 marca 2018

Prowadzenie: Sławomir Orwat i Tomasz Wybranowski

 

1          13        +12        7         Janusz Radek – Manekin start

2          4          +2          7         Marek Andrzejewski – Ballada o Czarnym Wtorku

2          3          +1        13         Marek Andrzejewski – Kiedykolwiek

3          5          +2       13          Hey – 2015

4          6          +2       14         Janusz Radek – Nie mów, że dotyk

5          –           –           N         Lubelska Federacja Bardów – Autorski wieczór

6          12        +6       10        Mela Koteluk – Melodia ulotna

7           1           -6        9         Strachy Na Lachy – Co się z nami stało

8          8           –          15        Piotr Selim – Specjalista od wzruszeń

9          11       +2         12        Organek – Mississippi w ogniu

10         2        -8         13        Kult – Opowiadam się za miłością

11         –          –         N         Lao Che – Nie raj

12        7          -5         8          T. Love – Marta Joanna od Aniołów

13        20       +7        2          Nocny Kochanek – Dziewczyna z kebabem

14        24      +10       9          Scorpions – Tainted Love

15        32      +17       15         Agnieszka Truszczyńska – Niekochanie

16        33     +17        7           pARTyzant  – Kenopsja

17        –         –         N         Sztywny Pal Azji – Iluminacje

18        22      +4        5          Jan Kondrak – Miłości mej pierwszej

19        19        –          4          Kortez – Pierwsza

20       18       -2         2          Waglewski Fisz Emade – Ojciec

21       –           –         N         Skołowani – Skołowani   

22       30       +8       2          Zdrowa Woda – Ciechociński blues

23       21        -2        8          Riverside – The Depth Of Self  Delusion

24       –           –        N         Axis Mundi – Uszy i Oczy

25       16        -9        7          Dezerter – Paradoks

26       9          -17      9          Piotr Woźniak – Tango Mortale

27       23       -4       10         Sztywny Pal Azji – Luxtorpeda

28       17       -11       9          Voo Voo – Słowa pożegnania

29       15       -14      7          Piotr Selim – W rytmie bolera

30       14       -16      3          Mirek Czyżykiewicz – Wieniczka

31       27       -4        13        Farben Lehre – Wolność

32       26       -6        8          Paweł Domagała – Opowiem Ci o mnie

33       39       +6       7          Gienek Loska Band – Pieśń emigranta

34       38       +4       7          Agnieszka Truszczyńska – The Morning

35       36       +1       12        Joa Kołaczkowska & Blues Flowers – Blues o Zenonie L.

36       31       +5       4          Closterkeller – Kolorowa Magdalena

37       40       +3       5         Gaba Kulka – Niejasności

38       44       +6       6         Mikromusic – Synu

39       28       -11      10        Kabanos feat. Zacier – Balony

40       25       -15      9          Paweł Szymański – Mija czas

41          –        –       N         Mika Urbaniak – Follow You

42       46       +4       2          Bartek Kulik & Późne Lato – 10 lat później

43       –          –        N         Jacek Krzaklewski – Lokomotywa do nieba

44       10       -34      6          Lubelska Federacja Bardów – Kowalski, jako taki

45       37        -8        4         Maleo Reggae Rockers – Nie Mów Nie

46       –          –        N         Pokahontaz ft. Kaliber 44 – 404

47       43      +4         9          Hetman – Czarny chleb i czarna kawa

48       34      -14        2          Aleksandra Woch – Pył

49        –         –        N         Komety – Bezsenne noce

50      30      -20        13        Old Breakout – Modlitwa

Podsumowanie 41 wydania Listy WNET Poliszczart. Grupa Hey w wielkim stylu powróciła na miejsce „1”.

Od wielu lat uważamy, że polska muzyka rockowa pomimo ogromnego bogactwa znakomitych autorów tekstów, wykreowała pięcioro wyjątkowo utalentowanych artystów słowa. Owi wirtuozi metafor nie tylko wielokrotnie potrafili przelewać swoje myśli na papier na wysokim poziomie literackim, ale dodatkowo jeszcze je potem zaśpiewać. Z nich wszystkich tylko z Grzegorzem Ciechowskim nie było mi dane nigdy się spotkać. Z pozostałą czwórką nie tylko miałem okazję porozmawiać, ale ich słowa uwiecznić dla potomnych na łamach Muzycznej […]

Od wielu lat uważamy, że polska muzyka rockowa pomimo ogromnego bogactwa znakomitych autorów tekstów, wykreowała pięcioro wyjątkowo utalentowanych artystów słowa. Owi wirtuozi metafor nie tylko wielokrotnie potrafili przelewać swoje myśli na papier na wysokim poziomie literackim, ale dodatkowo jeszcze je potem zaśpiewać.

Z nich wszystkich tylko z Grzegorzem Ciechowskim nie było mi dane nigdy się spotkać. Z pozostałą czwórką nie tylko miałem okazję porozmawiać, ale ich słowa uwiecznić dla potomnych na łamach Muzycznej Podróży, która w dniu 41 Notowania Listy Przebojów Polisz Czart przeżyła ku mej radości swoje milionowe odwiedziny – donosi Sławomir Orwat.

 

Muniek Staszczyk. Fot. Monika S. Jakubowska
Krzysztof Grabowski. Fot. Marek Jamroz.

– Te teksty bez muzyki po prostu nie są pełne. One są sobą tylko wtedy, kiedy są zawarte i opakowane w piosence. Ja nie piszę wierszy, ja pisze piosenki. powiedział Grabaż, kiedy zadałem mu pytanie, czy czuje się bardziej poetą, czy człowiekiem sceny.

Inny „stały i nierdzewny” Muniek Staszczyk wspomina:

– Zacząłem pisać teksty jeszcze w liceum. Miałem bardzo dobrego polonistę śp. pana Mariana Kucharskiego. Tak zwany Maniek – dosyć srogi facet i mocno – że tak powiem – „trzymał za jaja”. Byłem dosyć niesforny, natomiast z polskiego udało mi się napisać najlepszą maturę w szkole. 

 

W podobnym tonie wypowiada się Kazik Staszewski, lider, tekściarz nieśmiertelego Kultu, na moją wątpliwość, czy artysta nie jest już dziś tak groźny dla rządzących jak kiedyś:

Ja bym nie przeceniał siły sprawczej muzyki. Czasami nawet żartuję sobie, że znam tylko jedną piosenkę, która była siłą sprawczą, żeby zmienić system polityczny. Było to w Portugalii podczas Rewolucji Goździków w 1974 roku, kiedy to sygnał piosenki Zeca Afonso – Grândola, Vila Morena kazał obalić dyktaturę następcy Salazara – Caetano.

Katarzyna Nosowska. Fot. Monika S. Jakubowska.

– Trudno mi ująć to procentowo. Oba źródła inspiracji w zależności od sytuacji uważam za cenne – odpowiedziała mi natomiast Kasia Nosowska na pytanie, czy w jej tekstach więcej jest własnych przeżyć, czy też bardziej inspirują ją rozmowy z ludźmi.

Po raz pierwszy w historii Polisz Czart pierwsza czwórka to absolutnie najwięksi żyjący poeci rocka, bo przecież gdyby nie przedwczesna śmierć Grzegorza Ciechowskiego, jestem przekonany, że Republika byłaby na czołowych pozycjach tej Listy od pierwszych jej notowań. Jeśli jeszcze dodać do tego panteonu teksty utworów Dezertera, Organka, Sztywnego Pala Azji, Meli Koteluk, Voo Voo, Korteza i Gaby Kulki, otrzymujemy zestaw, który każe mi poczuć dumę, że nasza Lista rzeczywiście skupia w sobie to wszystko, co w polskiej muzyce rockowej jest najbardziej wartościowe i wyrafinowane.

 

Metafora głośniejsza od krzyku

 

Marek Andrzejewski i Janusz Radek od wielu tygodni przyzwyczaili nas już do swojej podwójnej obecności w TOP 20, a znakomity poziom tekstów ich songów jak i ich interpretacji sprawia, iż przychodzi mi coraz częściej do głowy szalony pomysł, aby namówić kiedyś czołowe postaci obu tych pozornie odległych od siebie światów – rockowego i poetyckiego do wymienienia się swoimi wybranymi piosenkami.

Marek Andrzejewski. Fot. Dominik Witosz.

Po co? Aby zrealizowali od nowa w taki sposób, aby powstały z tego zupełnie nowe dzieła, które z pewnością udowodniłyby, że szczególna wrażliwość ich twórców, jak i wykwintność używanych przez nich metafor niezależnie od stylistycznego rodowodu pozwala im wszystkim na dodarcie do niemal każdego szanującego wysoki poziom artystyczny odbiorcy muzyki, niezależnie od etosu, z którego jego muzyczna edukacja się wywodzi.

Przy okazji potwierdzenia wysokich od tygodni notowań wspomnianych dwóch gigantów Krainy Łagodności, cieszy mnie ogromnie wysoki debiut jednego z największych śpiewających poetów Mirosława Czyżykiewicza, którego obecność w naszym zestawieniu podnosi jego wartość od razu o kilka poziomów w górę.

 

„Związek to pracochłonne ognisko, zawiłość, w której chce się być blisko, ale miłość choć przepali wszystko, niepielęgnowana zamienia się w popiół” powiada w swojej piosence L.U.C. z towarzyszeniem zaproszonych znakomitości i jako jedyny tym razem przedstawiciel sceny hip-hopowej broni tezy, że piosnki traktujące o związkach uczuciowych stanowią nieodzowną część pogmatwanych ścieżek życia ludzkiego i są dla wielu z nas albo (jakże niestety często) mądrościami po szkodzie, albo też (co brzmi już znacznie lepiej) rodzajem terapii oczyszczającej przed kolejnym uczuciowym podejściem.

 

Ja i Ty to więcej niż myślisz!

 

Z przykrością odnotowuję brak na naszej Liście amerykańskiej kapeli braci Kiszka – Greta Van Fleet. Jak widać poziom ich popularności pomimo znakomitego warsztatu instrumentalnego i barwy wokalu do złudzenia przypominającej głos samego Roberta Planta jeszcze nie gwarantuje od lat ustalonej pozycji Scorpionsów, którzy już chyba na dobre zadomowili się w naszej zabawie.

Krzysztof Toczko – pARTyzant.

Natomiast stała obecność goszczącego w naszym TOP 20 pARTyzanta oraz świetny debiut szczecińskiej formacji NIKT cieszy mnie ogromnie, bo są to – używając metafory – dwie nasze jaskółki czyniące nadzieję na wiosnę, czyli odwilż w skostniałym pod niewidzialną lodową skorupą bezdusznym świecie polskiego rynku muzycznego. On to, za sprawą przeróżnego typu zasiekami i niewidocznym drutem kolczastym zaciekle niczym cerber broni dostępu do wyższych sfer popularności wykonawcom nie będącym pod łaskawą opieką wielkich wytwórni i wiodących czynników medialnych.

Od lat czekam z utęsknieniem na pokoleniową zmianę myślenia. Czkamy też na oddolne odrodzenie się rockowego świata kapel szkolnych i garażowych, które bez oderwania przez ich zabiegane środowisko choć na chwilę wzroku od „jutubowej”rzeczywistości i wyjścia z domów po to, aby chociaż przez godzinę przeżyć zapomnianą ostatnimi laty i anachroniczną już dla wielu interakcję typu widz – artysta zwaną potocznie koncertem, nie stworzy ani atmosfery, ani tym bardziej niezbędnej dla istnienia takiej sceny subkultury, która być może w końcu choć na chwilę wyłączy te swoje cudowne smartfony i przeniesie spojrzenia na domagające się tego od dawna zastępy młodych artystów.

Grupa Dezerter. Robert Matera, pierwszy od prawej.

Wszak Robal z Dezertera na piątym miejscu naszej listy przestrzega:

„Oni nas śledzą, bo się na to zgodziliśmy , podsunęli nam umowy i je podpisaliśmy. Teraz w świetle prawa, z naszym przyzwoleniem, monitorują cały świat czyniąc go więzieniem…”

Sławomir Orwat & Tomasz Wybranowski

 

A oto pierwsza „50” 41 wydania Listy Polskich Przebojów WNET: Poliszczart. Link do głosowania tutaj: http://wnet.fm/poliszczart-2/

Wyniki 41 Notowania Listy Listy PoliszCzart – 9 lutego 2018

Radio WNET 87.8 FM – godz. 19:30 – 22:00

Prowadzą: Sławomir Orwat i Tomasz Wybranowski

 

1          6          +5       11       Hey – 2015

2          7          +5       11       Kult – Opowiadam się za miłością

3          10       +7       6          T. Love – Marta Joanna od Aniołów

4          3          -1        7          Strachy Na Lachy – Co się z nami stało

5          24       +19     5          Dezerter – Paradoks

6          1          -5        10       Organek – Mississippi w ogniu

7          2          -5        5          pARTyzant  – Kenopsja

8          18       +10     8          Sztywny Pal Azji – Luxtorpeda

9          16       +7       7          Scorpions – Tainted Love

10       5          -5        8          Mela Koteluk – Melodia ulotna

11       20       +9       8          Voo Voo – Słowa pożegnania

12       4          -8        11       Marek Andrzejewski – Kiedykolwiek

13       8          -9        5          Marek Andrzejewski – Ballada o Czarnym Wtorku

14       15       +1       2          Kortez – Pierwsza

15       45       +30     4          L.U.C ft. K. Prońko, K2, Mesajah – W związku z tym

16       –           –          N         Nikt – Przeciwko wszystkim

17       9          -8        12       Janusz Radek – Nie mów, że dotyk

18       –           –         N         Mirek Czyżykiewicz – Wieniczka

19       17       -2        5          Janusz Radek – Manekin start

20       26       +6     3          Gaba Kulka – Niejasności

21       37       +16     6          Riverside – The Depth Of Self  Delusion

22       27       +5       4          Mikromusic – Synu

23       14       -9        10       Joa Kołaczkowska & Blues Flowers – Blues o Zenonie L.

24       11       -13      13       Agnieszka Truszczyńska – Niekochanie

25       47       +22     7          Hetman – Czarny chleb i czarna kawa

26       28       +2       5          Gienek Loska Band – Pieśń emigranta

27       39       +12     2          Closterkeller – Kolorowa Magdalena

28       29       +1       8         Kabanos feat. Zacier – Balony

29       12       -17      11        Farben Lehre – Wolność

30       –           –        N         Nika Boon – Moje serce

31       43       +12     7          Piotr Woźniak – Tango Mortale

32       25       -7        5          Piotr Selim – W rytmie bolera

33       22       -11      3          Tabu – Kasia

34      49       +15     2          Ukeje – Stan nieważkości

35       35        –         7          Kasia Moś – Charlene

36       31       -5        4          Lubelska Federacja Bardów – Kowalski, jako taki

37       34       +3       11       Old Breakout – Modlitwa

38       40       +2       4        Eltron John – Since

39        32       -7        3        Jan Kondrak – Miłości mej pierwszej

40          –        –         N        Curcuma – Ziemia niczyja

41        33       -8        5         GrubSon & BRK Gruby Brzuch – Szansa

42       23       -19      2          Maleo Reggae Rockers – Nie Mów Nie

43       21       -22      6          Paweł Domagała – Opowiem Ci o mnie

44       –           –         N         Fallen Outcast – Dont Tell Mama

45       44       -1        13       Piotr Selim – Specjalista od wzruszeń

46       30       -16      7          Paweł Szymański – Mija czas

47       13       -34      3          Klub Zdesperowanych Romantyków – Dopóki serce bije

48       46       -2        4          Remi & Falko – Świąteczna Piosenka

49       41       -8        2          Taraka feat. Bohdan Łazuka – Chłopcy Jaskiniowcy

49       42       -7        5          Agnieszka Truszczyńska – The Morning

50       –           –         N         Teksasy – Tak kręci się świat

50       –           –         N         K.N.O.W – Dark Inside

 

 

Lista Polskich Przebojów WNET (wyd.39), z rytmie Klubu Zdesperowanych Romantyków. Cała Lista już do wysłuchania!!!

Pierwsze, co rzuca się w oczy uważnemu obserwatorowi ostatnich notowań Listy Polisz Czart, to coraz bardziej liryczny charakter pierwszej dwudziestki.

Owa pierwsza „20” z notowania na notowanie staje się coraz bardziej… romantyczna, a mówiąc bardziej kwieciście… sercem pisana.

 

„Dopóki serce bije, daj mi znak,

że jeszcze kochasz, żyjesz, daj mi znak…”

 

Marek Andrzejewski zdołał nas już wprawdzie od jakiegoś czasu przyzwyczaić do swojej podwójnej obecności w TOP 20, ale tego, że Janusz Radek tak szybko to jego osiągnięcie wyrówna, a biorąc pod uwagę zdobyte miejsca 6 i 14 ten znakomity wynik Marka przeskoczy, nie brali chyba pod uwagę nawet najbardziej niepoprawni optymiści i to wcale nie dlatego, że poziomowi artystycznemu reprezentowanemu przez Janusza Radka można cokolwiek zarzucić, lecz dlatego, iż ostatnimi czasy ilość oddawanych na jego utwory głosów wyraźnie zmalała.

 

Marek Andrzejewski

Tym bardziej cieszy fakt, że zwarty elektorat tego artysty – używając terminologii sportowej – złapał drugi oddech, co przełożyło się na wielki come back jego piosenek do ścisłej PoliszCzartowej czołówki. Jeśli dorzucić do tego jeszcze 10 miejsce Pawła Domagały, to – jak łatwo policzyć – jedna czwarta pierwszej 20 należy do Krainy Łagodności, czego Magdzie Karasek i jej Przyjaciołom szczerze i gorąco gratulujemy.

 

Janusz Radek

 

Nie do ruszenia…

Mainstreamowa klasyka rocka tym razem nie zaskoczyła ani na plus, ani na minus. Jej obecność to już stały krajobraz ostatnich miesięcy naszej Listy, a pozycje takich wykonawców jak: Hey, Kult, T. Love, Strachy Na Lachy, Mela Koteluk, Sztywny Pal Azji, Organek, Farben Lehre, Scorpionsi i Voo Voo nie tylko nikogo nie dziwią, ale sprawiedliwie oddają procentowy udział mistrzów.

 

Wspomnieni mistrzowie w strefie rocka na dzień dzisiejszy uznaniem wśród głosujących zdecydowanie wyprzedzają wszelkiej maści pretendentów – i tu znów pozwolę sobie użyć terminologii sportowej – o co najmniej jeden, a w niektórych przypadkach nawet o kilka stadionów. Gdzie należy szukać przyczyny, że pomimo tak wielu znakomitości młodego pokolenia, ciągle jeszcze nie objawiły nam się osobowości na miarę Kasi Nosowskiej, Muńka, Kazika czy Grabaża?

Wsłuchując się w bardzo nierówny poziom młodych wilków rockowego grania, przyczyny tego zjawiska nie doszukiwalibysmy się li-tylko i w zaniedbaniu tych środowisk przez skostniały od lat rynek koncertowo-wydawniczy. Probleme, w naszej opini, jest fakt, iż współczesna młoda scena rockowa przez ostatnie lata nie potrafiła wypracować ani wspólnej, niezależnej formy ekspansji, co efektownie uczyniły choćby sceny klubowa i hip hopowa.

Nie wypracowała też zwartych i silnych środowisk, nazywanych dawniej subkulturami, których „wyznawcy” w latach 80-tych – na złość wszelkim systemowym utrudnieniom ze strony ówczesnej władzy – wszelkimi dostępnymi środkami lokomocji tysiącami wędrowali po całym Kraju, aby nie uronić choćby jednego koncertu swoich idoli, czym budowali ich Legendy.

„Stali i Nierdzewni” mimo przekroczenia już jakiś czas temu 50 lat życia, nic na swojej pozycji nie straciły, gdyż ci, którzy do tej rangi uwielbienia latami ich wynosili, nie tylko o bohaterach młodości nie zapomnieli, ale swoim do nich przywiązaniem piszą tej bogatej historii ciąg dalszy.

 

Silna grupa pościgowa

 

Gaba Kulka, Joanna Kołaczkowska & Blues Flowers Jaromiego Drażewskiego, pARTyzant oraz Grubson & BRK to – chyba jednak nie ucieknę dziś od terminologii sportowej – niewielka grupa pościgowa, której uczestnicy mimo, że znajdują się na różnych poziomach popularności oraz na różnych poziomach tzw. „parcia na szkło”, od kilku dobrych lat reprezentują najwyższy poziom artystyczny jak i w dziedzinie metafor tak i kompozycji.

 

Sławomir Orwat w rozmowie z połową duetu pARTyzant

 

To, czego im tak naprawdę najbardziej (może poza Grubsonem) brakuje najbardziej, to należyta promocja i skuteczny management, czym jednak nie grzeszą bardziej, niż większość współczesnych pretendentów do muzycznej „Ligii Mistrzów”, którym w dużej większości wydaje się, że już samo nagranie i umieszczenie swej twórczości w nieprzebranym gąszczu YuoTube’a powinno przełożyć się na poziom popularności.

 

Walka o głosy na listach przebojów i różnego rodzaju plebiscytach medialnych ciągle jeszcze niestety wielu młodym, będącym dopiero na starcie muzykom uwłacza, podczas gdy np. dwójka z naszej czwórki pościgowej jakże często wyraża swoją radość i składa publiczne podziękowania swoim fanom za głosy, które przełożyły się na ich wysoką pozycję w naszej zabawie, co w konsekwencji przekłada się na  cotygodniową, regularną emisję ich muzyki w przestrzeni FM.

 

Historia, która dopiero się rozpoczyna

 

Na koniec tym razem zostawiłem sobie nasz sensacyjny nr 1. Klub Zdesperowanych Romantyków to zespół rockowy z Płocka., którego muzyka oparta jest na autorskich kompozycjach Tomasza Gębarowskiego orsx jego gitarze, głosie i tekstach i lawiruje gdzieś pomiędzy popem a rockiem alternatywnym.

 

Klub Zdesperowanych Romantyków

 

Specjalnością Romantyków są wysokoenergetyczne występy na żywo, a oto co o swojej kapeli mówią sami muzycy:

 

„Długo moglibyśmy pisać kto, jak, z kim i dlaczego. Kto pił ze Zdziśkiem wódkę, a kto dostał bezczelnie po twarzy i w jakich warunkach powstawał Klub Zdesperowanych Romantyków. Dobrze jednak wiemy, że niezbyt to kogokolwiek interesuje… a poza tym, przecież nie warto opowiadać historii, która dopiero się rozpoczyna. Prawdopodobnie nie zmienimy świata, nie wprowadzimy wielkiej rewolucji, być może za kilka lat nikt nawet nie będzie wiedział, kim byliśmy, a nam samym nie pozostanie nic oprócz kilku mglistych wspomnień, ale będąc tu i teraz mamy wielką nadzieję, że zatrzymacie się chociaż na chwilę i posłuchacie jak pięciu zwykłych facetów oddaje się temu, co kochają najbardziej… muzyce”.

 

Zespół tworzą: Tomek Gębarowski – wokal, gitara, Krzysiek Kaźmierczak – gitara, Maciek Rzymkowski – bas, Piotrek Kosowski – perkusja oraz Kuba Jabłoński – klawisze, a my życzmy młodej płockiej grupie, aby osiągnęła kiedyś poziom popularności dwóch innych uznanych powszechnie płockich formacji – Farben Lehre i Lao Che.

 

Tomasz Gębarowski

 

I jeszcze jedno. Składamy niniejszym podziękowania liderowi i wokaliście punkowej płockiej załogi Reszta Pokolenia Sławkowi Kurkowi, który mimo, że nigdy wielkiego sukcesu na naszej Liście nie osiągnął, stałym i wiernym jej Słuchaczem jest niemal od samego początku jej istnienia, a jakiś czas temu wiadomością o Liście Polisz Czart podzielił się z niejakim…

 

Tomaszem Gębarowskim, którego…

 

Klub Zdesperowanych Romantyków osiągnął właśnie dziś jej szczyt. „Dopóki serce bije, daj mi znak, że jeszcze kochasz, żyjesz, daj mi znak…” I tak Panowie trzymajcie po kres Waszego istnienia.

 

Wyniki 39 Notowania Listy Listy PoliszCzart – 12 stycznia 2018

 

1          –           –           N         Klub Zdesperowanych Romantyków – Dopóki serce bije

2          5          +3       9          Hey – 2015

3          2          -1        9          Kult – Opowiadam się za miłością

4          17       +13      5          T. Love – Marta Joanna od Aniołów

5          4          -1        5          Strachy Na Lachy – Co się z nami stało

6          12       +6       10       Janusz Radek – Nie mów, że dotyk

7          13       +6       6          Mela Koteluk – Melodia ulotna

8          8          –         6          Sztywny Pal Azji – Luxtorpeda

9          41       +32     3          GrubSon & BRK (Gruby Brzuch) – Szansa

10       24       +14     4          Paweł Domagała – Opowiem Ci o mnie

11       11       –            9          Marek Andrzejewski – Kiedykolwiek

12       10       -2        8          Organek – Mississippi w ogniu

13       7          -6        3          pARTyzant  – Kenopsja

14       49       +35     3          Janusz Radek – Manekin start

15       28       +13     8          Joa Kołaczkowska & Blues Flowers – Blues o Zenonie L.

16       –           –         N         Gaba Kulka – Niejasności

17       19       +2       9          Farben Lehre – Wolność

18       6          -11      5          Scorpions – Tainted Love

19       9          -10      6          Voo Voo – Słowa pożegnania

20       20       –          3          Marek Andrzejewski – Ballada o Czarnym Wtorku

21       15       +6        3           Gienek Loska Band – Pieśń emigranta

22       –           –           –           Tabu – Kasia

23       27       +4       5          Hetman – Czarny chleb i czarna kawa

24       –           –         N         d light ft. Tomek Gębarowski – Baltic Sea Dancing

25       31       +6       11        Piotr Selim – Specjalista od wzruszeń

26       31       +5       2          Eltron John – Since

27       22       -5        5          Kasia Moś – Charlene

28       –           –         N         Zuzanna Płaza – Babę zesłał Bóg

29       –           –         N         Jan Kondrak – Miłości mej pierwszej

30       32       +2       5          Piotr Woźniak – Tango Mortale

30       29       -1        3          Piotr Selim – W rytmie bolera

30       1          -29      2          Skołowani – Kolęda Przemyślenia

31       –           –          N         Piotr Wróbel – Ty i Ja i Świat

32       42       +10      2          L.U.C ft. K. Prońko, K2, Mesajah – W związku z tym

33       40       +7       2           Mikromusic – Synu

34       23       -11       7          Katedra – Kiedy zgasło serce

35       21       -14      2          Remi & Falko – Świąteczna Piosenka

36       16       -20      11       Agnieszka Truszczyńska – Niekochanie

37       –           –         N         Damian Luber Quartet -Time to heal my soul

38       39       +1       3          Lubelska Federacja Bardów – Kowalski, jako taki

39       –           –         N         Angelika Salus feat. Adrian Karczewski – Galimatias

40          21    -19       3          Agnieszka Truszczyńska – The Morning

41       3          -38      3          Remi & Falko – Metafora i oksymoron

42       46       +4       4          Scream Maker – Cisza

43       27       -16      5          Paweł Szymański – Mija czas

44       25       -19      2          Olga Szmidt – Funabre

45       –           –         N         Pablopavo i Ludziki – Dancingowa piosenka miłosna

45       –           –         N         Daymos – Jeden na milion

46       14       -32      3          Dezerter – Paradoks

47       –           –         N         Bethel – Rzeki

48       29      -19      4          Riverside – The Depth Of Self  Delusion

49       –           –         N         Piotr Krakowski – Life

49       –           –         N         Koniec Świata – Mikorason

50        43       -7        2        Stara Rzeka – My Only Child

50        37       -13      6         Kabanos feat. Zacier – Balony

50        18       -32      9         Old Breakout – Modlitwa

 

Sławomir Orwat i Tomasz Wybranowski

 

Całego wydania Listy Polskich Przebojów Radia WNET Poliszczart posłuchasz tutaj:

https://www.mixcloud.com/tomaszwybranowski/lista-polskich-przebojów-wnet-poliszczart-wyd-39-zapraszają-s-owart-i-t-wybranowski/

Kazik i Kult – nowy numer „1” – Listy Polskich Przebojów WNET – Poliszczart not. 36

I tak oto 36 Notowanie Listy Polisz Czart decyzją Słuchaczy wpisało się w grudniowe radosne oczekiwanie na kolejne przeżycie Bożego Narodzenia. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć owo zdarzenie, kiedy to Kazik Staszewski w Kult-owym numerze 1 naszego zestawienia śpiewa słowa następujące: Bo ja opowiadam się za Miłością jedną i wielką Dlatego, ja opowiadam się za Miłością – jedyną pewną wartością Każde Boże Narodzenie odkąd sięgam pamięcią, to w muzyce – […]

I tak oto 36 Notowanie Listy Polisz Czart decyzją Słuchaczy wpisało się w grudniowe radosne oczekiwanie na kolejne przeżycie Bożego Narodzenia.

Jak bowiem inaczej wytłumaczyć owo zdarzenie, kiedy to Kazik StaszewskiKult-owym numerze 1 naszego zestawienia śpiewa słowa następujące:

Bo ja opowiadam się za Miłością jedną i wielką
Dlatego, ja opowiadam się za Miłością – jedyną pewną wartością

Każde Boże Narodzenie odkąd sięgam pamięcią, to w muzyce – obok kolęd i pastorałek, czyli świątecznej, corocznej jazdy obowiązkowej – także klasyka. Presley i Beatlesi też jakoś inaczej smakują w grudniu.

 

Klasycznie i dostojnie 

 

Dlatego pewnie i nasza lista tym razem bardziej klasyką stoi. Sztywny Pal Azji, Farben Lehre, T. Love, Hey, Artur Rojek, Riverside, Scorpions czy nawet Organek czy Mela Koteluk to firmy z już ugruntowaną pozycją na rynku muzycznym, a do tego gwarantujące nam poziom z najwyższej półki.

 

Marek Andrzejewski. Foto: Artur Grzanka.

Znakomicie w grono rockowych klasyków wpisują się – jak zawsze – przedstawiciele delikatniejszych dźwięków, pośród których bezpieczne schronienie znajdują najróżniejszej treści głębokie przemyślenia i sugestywne metafory autorstwa znamienitych śpiewających petów jak Janusz Radek, Marek Andrzejewski (na zdjęciu) czy zespół Mikromusic, a także jedyna w naszym TOP20 instrumentalistka Agnieszka Truszczyńska, która swoje emocje przekazuje nam za pomocą sugestywnych uderzeń, dotyków i muśnięć klawiatury pianina.

 

Śląskie, dobre hip hopowe metafory – Kwiato

 

8 miejsce bytomskiego rapera Kwiato aktualnie mieszkającego w Londynie to spore wydarzenie na naszej Liście. Zwłaszcza, że Kwiato nie należy do żadnej dużej raperskiej wytwórni, których utwory nie jeden raz gościły już w naszym zestawieniu.

Kwiato w otoczeniu fanów. Foto: Artur Grzanka.

W dniu emisji programu rozmawiałem z Kwiatem telefonicznie i oto, co sam powiedział o swojej najnowszej płycie: „F5, bo taki nosi tytuł to już mój trzeci solowy album. Płyta trochę inna niż poprzednie, a to dlatego że duży nakład postawiliśmy na brzmienie i współpracę z muzykami. Dlatego też można usłyszeć trąbkę którą nagrał dla nas do dwóch utworów sam Jurek Małek, bitary dogrywał Denis znany ze współpracy z Popkiem czy bas Jarek Ślenzak.”

Do tego wkomponowało się zacne grono wokalistów takich jak Marek Dyjak, Dynam czy Daniel Warakomski oraz jedyna kobieta na płycie czyli Aleksandra Ligęza. I kropka nad i – są goście ze sceny rapowej tacy jak PIH, FU, Popek, Ryjek / Bezimienni oraz na gramofonach znany z wieloletniej współpracy z Peja – Dj Decks. F5 to ogólne jedna wielka mieszanka muzyki nad której produkcja czuwał BeDone odpowiedzialny za finalne brzmienie – dopowiedział Kwiato

 

To idzie młodość, w cieniu weteranów…

Zenek z formacji Kabanos. Foto: Artur Grzanka.

Na koniec nie sposób nie odnotować radosnego faktu, że obok gigantów rockowej sceny, w najnowszym TOP20 dostrzec można także zespoły dobrze już znane (Hetman, Kabanos (Zenek, wokaliosta grupy na zdjęciu), Milczenie Owiec), jak i te, które dopiero stawiają pierwsze kroki.

 

Vis Maior z Hrubieszowa, kolejna dobrze zapowiadająca się grupa spod znaku metalizujących dźwięków. Foto; archiwum Vis Maior.

 

Owi muzycy to pokolenie niespełna dwudziestolatków (Vis Maior prosto z Hrubieszowa na Zamojszczyźnie), które bez kompleksów i z pełną świadomością swoich technicznych umiejętności od dłuższego czasu udowadniają, że nasza PoliszCzartowa czołówka jest i zawsze będzie otwarta zarówno dla młodych, dobrze zapowiadających się muzyków, jak i dla tych wszystkich, którzy od lat posiadają stałą ugruntowaną pozycję na polskim rynku undergroundowym.

 

Wyniki 36 Notowania Listy Listy PoliszCzart, z dnia 8 grudnia 2017

 

1          3          +2       6         Kult – Opowiadam się za miłością

2         13       +11       3          Sztywny Pal Azji – Luxtorpeda

3          34       +31     6          Farben Lehre – Wolność

4          4          –          2          T. Love – Marta Joanna od Aniołów

5          7          +2       2          Strachy Na Lachy – Co się z nami stało

6          2         -4        6          Hey – 2015

7          10       +3       5          Organek – Mississippi w ogniu

8          –           –        N         Kwiato – Powietrze

9          11       +2       2          Scorpions – Tainted Love

10       35       +25     3          Mela Koteluk – Melodia ulotna

11       9          -2        7          Janusz Radek – Nie mów, że dotyk

12       22       +10     4          Artur Rojek – Cucurrucucu Paloma

13       47       +34     5          Milczenie Owiec – Niewiele NAJWYŻSZY AWANS

14       18       +4       3          Kabanos feat. Zacier – Balony

15       33       +18     4          Mikromusic – Tak mi się nie chce

16       –          –         N         Riverside – The Depth Of Self  Delusion

17       49      +32     2          Hetman – Czarny chleb i czarna kawa

18       17       -1        8          Agnieszka Truszczyńska – Niekochanie

19          –        –        N         Vis Maior – Wierzba

20       16       -4       6          Marek Andrzejewski – Kiedykolwiek

21       15       -6        2          Kasia Moś – Charlene

22       46      +24     4          Katedra – Kiedy zgasło serce

23          –         –        N         Bachor – Młodzi hultaje

23          –         –        N         Paweł Domagała – Opowiem Ci o mnie

24       39       +15     4          Ceti – I Know

25       –           –         N         Scream Maker – Cisza

26       26       –         8          Piotr Selim – Specjalista od wzruszeń

27       31       +4       6          Old Breakout – Modlitwa

28       14       -12      3          Voo Voo – Słowa pożegnania

29       27       -2        3          Quo Vadis – Quo Vadis II

30       19       -11      6          Metasoma – Just Breathe

31       18       -13      6          Gabinet Looster – Spokojnie

32       44      +12     6          Naked Root – Anytime Anywhere

33       32       -1        6          Jan Kondrak – Za nic do dodania

34       23       -11      2          Piotr Woźniak – Tango Mortale

35       12       -23      3          Materia – Give Me Some Free

36       50      +14     5          Create – Ptaki

37       38       +1       6          Venflon – Tu i teraz

38       29      -9        3          Dr. Hackenbush – 90 procent

39       –           –        N         Arek Milczarek – Fever

39       –           –        N         Krusher – Ogień

40       6        -34      2          Paweł Szymański – Mija czas       III NAJWIĘKSZY SPADEK!!!

41       39       -2        4          2 Tm 2,3 – 888

42       1         -41      2          Over the Under – If you pay NAJWIĘKSZY SPADEK

43       24      -19      4          Made In Poland – Wezwanie

44       20      -24      7          Natalia Świtała – In The Arms Of The Angel

45       8         -37      2          NIEVIEM – Fick  II NAJWIĘKSZY SPADEK

46      26       -20      4          Joanna Kołaczkowska & Blues Flowers – Blues o Zenonie L.

47       –           –         N         Remi & Falko – Metafora i oksymoron

48       –           –         N         Niepokorni – Zatrzymaj się

48       –           –         N         Ornette – Nie zapomnę

48       –           –         N         Magda Przychodzka – Południca

49       37       -12      6          ANN – Do końca

50          23    -27      3          Rockasta – Caste of Titans

50       48       -2        2          Poligon nr 4 – Crime

 

W zestawieniu dwanaście (12) nowości, osiemnaście nagrań (18) w górę, dwadzieścia trzy piosenki (23) w dół, oraz dwa nagrania na tych samych pozycjach, co przed tygodniem.

 

Kolejne wydanie 37 notowanie Listy Polskich Przebojów WNET – Poliszczart – 22 grudnia 2017 rok. Przypominamy o głosowaniu na zestaw naszych propozycji. Formularz do głosowania znajdziecie tutaj: http://wnet.fm/poliszczart-2/

 

Sławomir Orwat

współpraca: T. Wybranowski

Wyniki 33 notowania Listy Poliszczart WNET. Powrót na miejsce pierwsze Oli Idkowskiej. Komentarz Sławomira Orwata

33 Notowanie Listy Polisz Czart i jednocześnie trzecie wyemitowane w eterze Radia WNET oraz drugie wyłonione po nowemu, czyli za pomocą formularza do głosowania przeszło do historii.

Spowodowana celebrowaniem Święta Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym o wiele mniejsza frekwencja głosujących niż zwykle przetasowała muzyczne preferencje naszych Słuchaczy, a także przyniosła kilka zaskakujących skoków.

 

Pierwszy podwójny nr 1

Ola Idkowska powróciła na miejsce pierwsze Listy Poliszczart Radia WNET

Pierwszą rzeczą, którą należy odnotować jest pierwsza w historii Polisz Czart piosenka, która po raz drugi uplasowała się na pozycji numer 1 – „Summertime” znakomitej i urodziwej mieszkanki wielkopolskiego Kórnika – Oli Idkowskiej. Numer 2 to sztumski zespół Abodus, który w wymarzony sposób rozpoczął swoją przygodę z naszą Listą i być może byłaby to sytuacja zagadkowa, gdyby nie fakt, że Abadus to nic innego, jak kolejne muzyczne wcielenie lidera znanego już bardzo dobrze w kręgach Polisz Czart zespołu EjPiEj Arka Rogowskiego.

 

Polsko – brytyjska kooperacja

 

Remi & Falko

 

Zdobycie przez londyńsko-inowrocławski duet Remi & Falko pozycji nr 3 to miłe zaskoczenie nie tylko dla nas prowadzących, ale – o czym zostałem błyskawicznie poinformowany – przez samych zainteresowanych artystów, którzy za pośrednictwem Internetu w szampańskim nastroju świętowali po zakończeniu audycji swój nieoczekiwany sukces.

 

Poezja łagodzi fanów metalu…

Marek Andrzejewski

Przestały już zaskakiwać uważnych Słuchaczy naszej Listy regularnie wysokie lokaty artystów należących do teamu łódzkiej krzewicielki melodyjnych songów z mądrym przesłaniem tekstowym Magdy Karasek. Janusz Radek, Agnieszka Truszczyńska oraz 3 gigantów Lubelskiej Federacji Bardów – Piotr Selim, Marek Andrzejewski i Jan Kondrak z tygodnia na tydzień zdobywają coraz to nowe rzesze fanów – w tym nawet pośród wytrawnych znawców metalowego grania, jak popularny w moim lokalnym środowisku ponad dwumetrowy Tomek Piątkowski znany z tego, iż wokalista legendarnego UFO Phil Mogg dwukrotnie na moich oczach zabiegał, aby sfotografować się z naszym lokalnym „Goliatem”.

 

… który ma się znakomicie

Metasoma

Wysoka – ósma pozycja Metasomy udowadnia, że dobry metal nie rdzewieje, a dochodzące do nas szemrane informację z Polski, iż rzekomo ostre „łojenie” ma w największych stacjach radiowych bana, niepokoi nas bardzo i wymaga specjalnej troski i wyjaśnienia. Cieszy również dobra 12 pozycja białostockiej kapeli Mniej Więcej, której ambasadora spotkałem niedawno na… pokładzie samolotu, którym wracałem z pamiętnego presleyowskiego pobytu w Tomaszowie Mazowieckim u Antoniego Malewskiego.

 

Powracają weterani

Katedra

Na Listę wrócił pierwszy historyczny zwycięzca Polisz Czart z roku 2012 – wrocławski zespół Katedra – tym razem w najlepszym swoim nagraniu ever – „Kiedy zgasło słońce”. Pochodzący z regionu Iława/Kwidzyn muzycy formacji Hymen to kolejny ciekawy debiutant w naszym TOP20, natomiast udział w tym zestawieniu kościańskiego bandu ANN już nie zaskakuje i nie zdziwię się, jeśli ten zespół będzie z każdym notowanie szedł coraz wyżej.

 

Mainstreamowe smakołyki

Kazik Staszewski, podpora Kultu.

Dobry mainstream nie zawodzi. Kult, Hey, Farben Lehre, Organek i Artur Rojek zrobili swoje, natomiast pojawienie się w TOP20 grupy Mikromusic oraz nowego muzycznego romansu lidera formacji Agressiva 69 Tomka Grocholi – Kings In White to to niezwykle wykwintne i smakowite momenty naszego 33 Notowania.

 

Pełne wyniki 33 notowania Listy Listy PoliszCzart – 10 listopada 2017

Radio WNET 87.8 FM – godz. 19:30 – 22:00.  Głosuj : /http://wnet.fm/poliszczart-2/

Prowadzą: Sławomir Orwat i Tomasz Wybranowski

 

1             23          +22       3             Ola Idkowska – Summertime

2             –              –           N             Abodus – Kokon

3             29          +26       3             Remi & Falko – Świat jeszcze istnieje            

4             6             +2         4             Janusz Radek – Nie mów, że dotyk

5             7             +2         3             Organek – Mississippi w ogniu

6             9             +3         3             Marek Andrzejewski – Kiedykolwiek

7             12          +5          3             Farben Lehre – Wolność

8             18          +10       3             Metasoma – Just Breathe

9             14          +5          5             Agnieszka Truszczyńska – Niekochanie

10          10          –              3             Hey – 2015    

11          5             -6           3             Kult – Opowiadam się za miłością

12          –              –           N             Mniej Więcej – Wyrwany ze snu

13          –              –           N             Katedra – Kiedy zgasło słońce

14          27          +13       2             Hymen – Bo tak…

15          13          -2           3             ANN – Do końca

16          11          -5           5             Piotr Selim – Specjalista od wzruszeń

17          33          +16       2             Kings In White ft. Tomek Grochola – Road

18          14          -4           3             Jan Kondrak – Za nic do dodania

19          –              –           N             Artur Rojek – Cucurrucucu Paloma

20          –              –          N             Mikromusic – Tak mi się chce

 

21          25          +4          3             Gabinet Looster – Spokojnie

22          15          -7           3             Venflon – Tu i teraz

23          –              –           N             Adam Bubik – Nie boję się

24          34          +10       2             Distinct Orbit – Run This Town

24          2             -22        4             Natalia Świtała – In The Arms Of The Angel

25          26          +1          3             Old Breakout – Modlitwa

26          22          -4           2             Penerra – Obdarty

27          –              –            N             2 Tm 2,3 – 888

28          35          +7          2             Create – Ptaki

29          20          -9           3             Bad Solution – Drowning

30          24          -6           3             Naked Root – Anytime Anywhere

31          1             -30        2             November Project – Optymista

32          –              –           N             Ceti – I Know

33          21          -12        3             Sara Jaroszyk – Ziemia

34          –              –           N             Lion Shepherd – Fail

35          32          -3          2             Artur Gotz – Już kąpiesz się nie dla mnie

35          27          -8          2             Milczenie Owiec – Niewiele

36          43          +7         2             L.U.C Feat. MC Silk, Magiera – Pożar w burdelu mego życia

37          30          -7          2             Othis – Abandoned Place

38          16          -22        2             Krzysztof Mrzygłód – The Starry Night

39          –              –           N             Joanna Kołaczkowska & Blues Flowers – Blues o Zenonie L.

39          –              –           N             Izabela Szafranska i Pawel Sokolowski – Ballada o cysorzu

39          –              –           N             Made In Poland – Wezwanie

40          45          +5         2             Transparent Human Creatures – Plateau

40          40          –            2             Headbanger – First To Fight

41          39          -2           2             Pokahontaz – Stawiam dziś

42          37          -5           2             Ella Skrzek – Miłość

43          4             -39        2             Factor 8 – The Mockracy

44          3             -41        3             Jaruś – I Loved Her First

45          –              –           N             Yanish – Syreny

46          –              –           N             oFF KulturA – Dla siebie stworzeni

47          –              –           N             Steel Velvet – Anioł

48          49          +1          3             Korpus – Żądło

49          39          -10        2             Unitra – Total Annihilation

50          31          -19        2             Maciej Smoluch – Un regalo unico

Statystyki

15         – piętnaście nowości w zestawieniu Poliszczart

17          – siedemnaście piosenek i nagrań poszło ku szczytom listy

21          – dwadzieścia jeden nagrań zdecydowanie w 33 notowaniu Poliszczart w dół!

           – dwóch wykonawców na tych samych pozycjach sprzed tygodnia

55          – to liczba ilości nagrań w dzisiejszym zestawieniu listy Poliszczart w Radiu WNET, gdyż kilka piosenek dzieli te same miejsca.